Sadoer Collagen Anti-Aging Mask Przeciwstarzeniowa maseczka kolagenowa w płachcie

Ocenianą tutaj maseczkę otrzymałam w prezencie od koleżanki z pracy. Dziękuję Iza❤️. Opakowanie łatwo się otwiera, nie są do tego potrzebne nożyczki. Sama płachta jest ciekawie skonstruowana, gdyż zabezpieczona jest dodatkowo folią. Przyznaję, że trochę trudno jest ją oderwać, ale na szczęście nie ma tragedii. Tego typu produkty przed użyciem zawsze przechowuję w lodówce. Dzięki temu podczas aplikacji czuję przyjemne uczucie chłodzenia, które lubi moja skóra. Maska dobrze przylega do skóry, a otwory na oczy i usta są moim zdaniem w miarę dobrze wycięte. Produkt jest dobrze nasączony, a zarazem podczas aplikacji nic nie spływa nam z twarzy, można spokojnie wykonywać różne domowe czynności. Nie ma obawy, że płachta zsunie się z buzi. Płachtę trzymałam na twarzy jakieś 25 minut. Maska nie uczuliła mnie i nie podrażniła, zatem kolejny plus. Kosmetyk przyjemnie zmiękcza skórę. Nie daje nieprzyjemnego uczucia lepkości, za to fajnie odświeża i napina skórę. Wygląda ona po prostu lepiej, zdrowiej i młodziej. Ten efekt utrzymuje się jeszcze następnego dnia. Odnoszę też wrażenie, że po użyciu maski dłużej utrzymuje się makijaż na buzi Cieszę się z tego prezentu, bo odkryłam kolejną perełkę. Maseczka jest przyjemna w użyciu i sprawdza się w przypadku dojrzałej skóry. Z całą pewnością kupię ją ponownie i polecam wypróbować dojrzałym kobietkom.

Maskę kolagenową Sadoer oceniam bardzo pozytywnie. Nie szczypie, nie podrażnia, dobrze przylega do skóry. Co dla mnie najważniejsze, naprawdę pielęgnuje skórę. Po jej użyciu otrzymałam bardzo gładką skórę, nawilżoną i taką ... świeżą, czułam taki przyjemny chłód. Płachta maski jest bogato nasączona esencją odżywczą. Cena nie jest wysoka. Bardzo polecam!

Uwielbiam maseczki w płachcie, więc gdy tylko zobaczyłam to kolagenowe cudo za grosze, to od razu postanowiłam wypróbować. Opakowanie małe i poręczne. Duży napis kolagen z przodu, aż krzyczy, żeby go kupić, sugeruje, że będzie go dużo w składzie, tym czasem znajduje się na końcu spisu składników. Maseczka po wyjęciu z opakowania miała dwie warstwy: jedną folię, drugą właściwą płachtę. Niestety materiał od tej folii bardzo ciężko odchodził, maseczka się ślizgała, zaginała, jej założenie nie było komfortowe. Do tego jest źle wycięta, nie zachodzi dobrze wokół oczu ani nosa. W opakowaniu zostało jeszcze trochę esencji, więc wklepałam sobie ją w szyję. Moja przesuszona, dojrzała buzia była po 20 min. wyraźnie odświeżona i lekko napięta, daje przyjemne uczucie. Pozostałą po aplikacji esencje delikatnie wklepałam w twarz. Ze względu na problem z aplikacją i zły kształt na wąską twarz, nie kupię jej ponownie.