Huda Beauty Kayali, Vanilla Candy Rock Sugar 42 EDP 

Choć do tej pory unikałam słodkich zapachów, wyjście do perfumerii zaowocowało tym oto zakupem. Kiedy tylko go użyję, od razu słyszę masę komplementów! Dziewczyny w redakcji co i rusz pytają "kto tak ładnie pachnie?", "czuję wanilię", "znowu użyłaś tych perfum!". Serio, kompozycja jest tytanem trwałości, bo jest mocno wyczuwalna nawet pod koniec dnia. To szybki zastrzyk pewności siebie i moja ulubiona wersja zapachowa od Kayali. Będę do tych perfum na pewno wracać i jestem zadowolona, że od razu kupiłam 100 ml. Flakon jest minimalistyczny, ale jego kolor zaznacza obecność słodyczy w akordach. Wanilię czuć naprawdę mocno, a jej wersja wg mnie sprawdzi się niezależnie od wieku. To jeden z nielicznych, słodkich zapachów, które z miejsca pokochałam!

Te perfumy, są jednymi z bardziej trwałych w mojej kolekcji. Nie wspomnę o tym ile komplementów za nie otrzymałam. Padały określenia ,ciasteczka’ czy tez ,cukier waniliowy’. I tak właściwie, można je podsumować właśnie w ten sposób. To nie są zwykle, słodko-duszące, płasko waniliowe perfumy. Wszystkie nuty zapachowe swietnie się łączą i płynnie przez siebie przechodzą. Otwarcie jest zaskakujące- na początku czuję ogromną słodycz, gruszkę i pianki marschmallow oplecione wanilią. Z biegiem czasu zapach ,uspokaja sie’ i równoważy, nie jest aż tak słodki jak na początku. Na mojej skórze i ubraniach pachnie bardzo, bardzo długo. Używam dosłownie jednego psiknięcia ponieważ bardzo roznoszą się po pomieszczeniu. Zdecydowanie warte przetestowania! + buteleczka jest obłędnie piękna i jest ozdobą samą w sobie na półce :)

Rock Candy Sugar otwierają się zapachem rumu, chwila moment i czuć waniliową piankę marshmallow i gumę balonową orbit w różowym opakowaniu z delikatną nutą chemicznej gruszki. Po wyschnięciu dominują nuty cukru, karmelu, wanilii i drzewnego piżma (czasem też czuję paczulę, ale nie zawsze). I tak już pozostaje do końca. Polecam przed zakupem perfum wybrać się stacjonarnie na testy. Podoba mi się to, że nie jest to młodzieńczy zapach, pomimo słodkich nut, gumy balonowej i innych słodkości. Na mnie nie trzymają długo, dość szybko staje się zapachem bliskoskórnym (po może 2-3 godzinach), ale ma mocną projekcję przez pierwszą godzinę. Co ciekawe na nadgarstku lepiej mi się trzyma niż np na szyi. Póki co nie dostałam żadnego komentarza na ich temat. Sama jakoś nie do końca dobrze czuję się w nich. Bardzo podoba mi się flakon, szczególnie fakt, że flaszka 10ml również opalizuje co inne większe pojemności. Zazwyczaj miniaturka to zwykłe szkło.

Zapach zdecydowanie dla osób lubiących mocno słodkie perfumy. Początek jak dla mnie to mocno wyczuwalna gruszka z gumą balonową. Później do akcji wkracza wanilia i jest upojnie. Jedyne co mi w nich przeszkadza to trwałość, która mogłaby być nieco większa, ale i tak je bardzo lubię.