Syoss Curl Control, Cream Gel Kremowy żel do stylizacji loków

ja: Mam dużo cienkich, kręconych włosów w typie wurly (zmieszanie fali i loka czyli typ 2c/3a). Średniporowate w kierunku niskoporowatych, długości do ramion. W okresie zimowym lubią się plątać nad karkiem i mają tendencje do wypadania. Często bywają matowe i szorstkie. Oczekiwania: Dobre podbicie skrętu, utrwalenie go. Brak efektu puchu i rozwarstwienia włosów. Brak obciążenia, dobre utrwalenie. Opakowanie: Odwrócona tuba o pojemności 250 ml. Na górze logo marki i opis produktu. Z tyłu czytelny opis, skład oraz dane producenta. Wrażenia: W stosunku do tego kremu nie miałam żadnych oczekiwań. Ma konsystencje kremu, ale połączonego z żelem. Jest dość lepki. Pachnie typowo kosmetycznie. Po użyciu zapach utrzymuje się na włosach przez jakiś czas. Nie gryzie się z innymi kosmetykami. Dobrze się nakłada i rozprowadza na włosach. Pozostawia delikatne sucharki, które bez problemu da się odgnieść ręką z olejkiem lub przez bawełnianą koszulkę. Efekt jest fajny, a utrwalenie dość mocne. Przy deszczu czy wietrze włosy nie rozwarstwiają się. Nie obciąża, nie puszy. Wyrównuje skręt, sprawia, że jest bardziej równomierny. Dobrze dociąża włosy, nie przeciąża. Cena jest bardzo adekwatna w stosunku do jakości produktu. Myślę, że wystarczy na wiele miesięcy regularnego stosowania. Nie zachwycił mnie na tyle bym z pełnym przekonaniem do niego wróciła, nie zrobił mi też krzywdy na tyle żebym kategorycznie go skreśliła. Jest po prostu w porządku, nie wiem czy wrócę po kolejne opakowania.