Bandi Microbiome Care, Intensively Moisturizing Prebiotic Emulsion Intensywnie nawilżająca emulsja probiotyczna

Z marką Bandi bardzo mi po drodze. Odkryłam ją jakiś czas temu, przypadkiem. Kilka produktów miałam już okazję "spróbować", a ten krem będzie moim kolejnym ulubieńcem. Właśnie skończyłam opakowanie. Z uwagi na konsystencję i uczucie delikatnej lepkości przez jakiś czas od zastosowania zdecydowałam się stosować go tylko podczas wieczornej pielęgnacji. Nie bez znaczenia też jest fakt , że nie ma SPF, a tylko z SPF kremy stosuje rano. Tak więc nakładałam go podczas wieczornej pięgnacji i starczył mi na długo. Krem ma średnio-gęstą konsystencję o kolorze biało- perłowym. Zapach ma "do niczego nie podobny". Chciałabym napisać, że kwiatowy, ale to nie do końca prawda, drogeryjny, ale to też nie to, najbliżej mi do porównania do zapachu świeżo otwartych kredek ołówkowych. Tak wiem. Dziwne skojarzenie, ale tak mi pachnie. Krem potrzebuje trochę czasu żeby się wchłonąć, natomiast efekt jaki daje jest odczuwalny. Skóra jest miękka, wygładzona, doskonale nawilżona. Krem otula niczym puch, przynosi ukojenie. W żaden sposób mnie nie podrażniał, ani nie zapchał. Jest bardzo wydajny. Dodatkowo producent zachęca do stosowania go pod oczy i tak też robiłam. Opakowanie wygodne, plastikowe , z pompką. W ramach częstych promocji na stronie Bandi- wart wypróbowania.