Joanna Styling Effect, Krem podkreślający loki 

Kupiłam Joanna Styling Effect, Krem podkreślający loki z nadzieją że będzie to tania alternatywa do wszystkich rossmanowych kremów do loków za +30zł, jednak bardzo się zawiodłam. Produkt nie "nadaje sprężystości i elastyczności" jak obiecuje producent, jedynie wygładza włosy wysuszając je przy tym. Alkohol w skladzie daje się odczuć i w zapachu (swoją drogą bardzo silnym), i na włosach. Kompletnie nie utrwalił loków.

Chyba zmieniła się szata graficzna. Teraz opakowanie jest różowe. Działa, pomaga wydobyć loki ale jest tępy przy nakładaniu, włosy ciężko rozczesać. Po wyschnięciu nie są miękkie. Przyjemnie pachnie i robi co powinien ale miałabym kołtuny gdybym nie nałożyła razem z nim jakiegoś kremu czy dużej ilości olejku. Nie lubię marnować produktów więc mieszam go z bardziej nawilżającym kremem do loków i jakoś go skończę ale nie kupię awięcej.

jest na prawdę swietny. przede wszystkim krem, który obecnie posiadam w tym momencie jest niemalże identyczne ale zmienił się kolor tubki z szarego na różowe. sam krem bardzo fajnie podkreśla skręt. loki są dobrze wzmocnione a też dodatkowo przy tym nie są one posklejanie. mimo nałożenia kremu są one lekkie i wyglądają wizualnie na prawdę ładnie. kolejnym atutem jest to, że produkt bardzo ładnie pachnie i jest całkiem wydajny.

Mam włosy do łopatek, delikatnie falowane i najlepiej mi się nakłada krem na delikatnie wilgotnych włosach. Równomierne rozprowadzam krem na włosach a potem ugniatam. Krem po chwili zaczyna lepić się do rąk, po tym zostawiam włosy do całkowitego wyschnięcia. Krem ma rzadką, żelową konsystencję. Moje loki po tym kremie są miękkie i długo się trzymają, ale nie osiągam mocnego skrętu, są raczej dobrze pofalowane. Moje włosy są bardziej matowe gdy używam tego kremu, brak im połysku. Krem jest w tubce, bardzo łatwo się go używa, wystarczy odpowiednią ilość wycisnąć na dłoń i nałożyć na włosy.

Nie mam mocno kręconych włosów ale są pofalowane. Zdecydowałam się na zakup tego produktu, żeby podkreślić moje fale i wygładzić je. Produkt sprawdził się. Włosy przestaly się puszyć, fale zostały podkreślone ale efekt utrzymuje się słabo. Po paru godz moje włosy znowu zaczynają się puszyć.

Mam włosy miejscami mocno falowane, ale są też typowe loki. To był mój pierwszy stylizator. Pamiętam pierwsze próby wydobywania skrętu, wszystkie porażki jak i misje zakończone sukcesem :D i myślę, że ten "krem" zdecydowanie mogę polecić na początek po to by się z tym wszystkim oswoić. Nauczyć swoich włosów, ilości i sposobu nakładania oraz ugniatania żelu. Najmocniejszy żel na starcie mógłby według mnie zniechęcić do dalszych prób. Krem ma dość rzadką żelową konsystencję. Dobrze się rozprowadza na mokrych włosach. Zawsze nakładałam na ociekające, nigdy na lekko wilgotne czy półwilgotne bo zwiastuje to porażkę :P Najpierw równomiernie rozprowadzam na długości, a dopiero potem ugniatam. Po jakimś czasie żel zaczyna się lepić do rąk i tak już zostawiam do całkowitego wyschnięcia. Sucharki odgniatam kroplami olejku czy serum silikonowego. Loki po tym kremie były w miarę miękkie i dobrze zdefiniowane, jednak krem jest słabszy i nie trzyma efektu długo. Nie osiągniemy też super mocnych loków. Włosom brakowało też połysku, były bardziej matowe gdy używałam kremu. Będzie dobry dla średnich fal oraz dla początkujących :D

To był mój pierwszy produkt do stylizacji loków. Na początku byłam zachwycona, bo faktycznie po raz pierwszy moje loki były widoczne. Nie była to już przypadkowa plątanina włosów. Po czasie jednak zauważyłam, że skład nie należy do najlepszych. Dużym minusem jest niepotrzebny wysuszający alkohol wysoko w składzie. Krem mimo wszystko potrafi lekko uwydatnić loki, szczególnie lubiłam nakładać go na wilgotne jeszcze włosy, jednak potrafi tworzyć sucharki i wysuszać włosy. Ja wciskałam go we włosy trzymając głowę do dołu.

Na mój początek przygody z kręconymi włosami zaczęłam szukać coś co pomogło by moim włosom ( które kręcone były zawsze, ale to wyczesywałam i prostowałam ) kręcić się lepiej. Nie miałam chęci wydawać majątku na to. Wtedy objawiła mi się promocja i ten produkt był w ekstra cenie. Według mnie spełnił moje oczekiwania. Nie były to jednak oczekiwania wysokie. Dobrze się nakłada, pachnie ładnie. Nie mam z nim żadnych kłopotów...narazie.

W szale poszukiwania stylizatora idealnego trafiłam w Hebe na ten żel. Oczywiście zachęciła mnie jego cena . Oceniam średnio na jeża - sprawdził się u mnie jako reanimator i do tej pory jeszcze tak go używam. Z uwagi na słaby dobór asortymentu w popularnych drogeriach stacjonarnych tylko taka wersja była dostępna, teraz wiem że do moich włosów (wysokoporowatych)potrzebne jest mocniejsze działanie i być może żel mocniejszy z tej serii byłby lepszy.

Ma kremowo-żelową konsystencję i dla mnie jest dość wydajny (używam od kilku miesięcy na zmianę z żelami). Nie obciąża, nie skleja, daje bajeczną objętość i miękkość włosom, i podkreśla też ładnie loki. To nie jest taka definicja, jak po żelach, ale zdecydowanie fajnie wydobywa skręt. Stosuję go jednak na zmianę z innymi produktami do stylizacji ze względu na wysuszający alkohol w składzie, który ja, po kilku użyciach z rzędu, zaczynam czuć. Mimo wszystko, serdecznie polecam. Przy rozsądnym stosowaniu zawsze mam po nim good hair day :)

Gdyby nie alko w składzie, oceniłabym wyżej, bo, co do zasady, ten kremik umie wykręcić z moich fal 2 a całkiem ładne ruloniki. Jego główny problem to trwałość, jedynie wsparty całonocnym ploppingiem sucharów umie utrzymać skręt cały dzień. Niewykluczone, że to kwestia moich mało podatnych niskoporów.

Krem Joanna kupiłam na wypróbowanie, nie oczekiwałam żadnych cudów. Do zakupu skłoniła mnie niska cena i zwyczajna ciekawość. W stacjonarnych drogeriach nie ma dużego wyboru kosmetyków do stylizacji włosów kręconych, więc często testuję to, co wpadnie w moje ręce. Krem ma bardziej żelową konsystencję niż sugeruje nazwa. Ma delikatny zapach i jest lekko klejący. Ja wgniatam ten produkt w ociekające włosy i używam go całkiem sporo, z racji tego, że mam gęste włosy. Muszę przyznać, że do tej pory po użyciu tego kosmetyku zawsze miałam good hair day. Niestety nie jestem do końca pewna, czy to jego zasługa, czy innych kosmetyków, które często zmieniam. W każdym razie, loki po użyciu tego produktu są dobrze zdefiniowane, nie są sklejone, ani obciążone. Skręt fajnie się trzyma i jest "podbity" przez ten kosmetyk. Nie zauważyłam też, aby ten krem działał wysuszająco, czy puszył włosy, ja nie stosuję go jednak przy każdym myciu. Dla mnie ten kosmetyk jest naprawdę miłym zaskoczeniem, zwłaszcza, że jest tani i łatwo go dostać. Z pewnością kupię kolejne opakowanie.

Krem do loków u mnie sprawdził się doskonale. Moje włosy są bardzo niesforne i nie chcą się ekstra układać, bardzo się puszą i kiedyś koleżanka poleciła mi właśnie ten krem. Po nim włoski stały się bardziej podatne na loczki.

Wszystkie posiadaczki kręconych włosów pewnie znają ten krem bo jest już bardzo długo na rynku i dobrze się sprawdza. ????Zacznijmy od tego, że naprawdę jest wydajny. Starcza na dość długo jak na produkty do stylizacji włosów - tym bardziej kręconych. ????Ma łagodny zapach ale nie drażniący, raczej nie odczuwalny, przynajmniej przez mnie, po nałożeniu. ???? Bardzo dobrze stylizuje loki, podkreślając oddzielone pasma włosów i ich skręt. Początkowo story lekkie strączki ale po rozgniecieniu ich uzyskujemy zadawalajacy efekt. ????Nie natłuszcza włosów ale nadaje im naturalny wygląd. Trwały i bardzo mocny, choć produkt nie należy do tych mocnych stylizatorow. I dobrze. Bo większość tych mocnych, tworzy nienaturalny wygląd loków. ???? Włosy po nim nie są napuszone ale ładnie ułożone. ???? Jest lepki ale ja nakładam go na wilgotne włosy i na mokre dłonie, przez co dobrze się rozprowadza we włosach, gdy go wgniatamy. ???? Cenowo rewelacja. Około 10 zł kosztuje. Także naprawdę jak na takie rzeczy jeden z tańszych produktów. Ale za to dobrych. Kupiłam w Rossmannie.

Produkt zamknięty w tubie z odchylanym korkiem, konsystencję ma szarego koloru. Przy dotyku w palcach jest dikatnie lepki. Wystarczy niewielka ilość roztarta na dłoniach, warta we włosy uzyskać porządny efekt.

Dla mnie jest idealny. Mam mocno kręcone włosy i dużo czasu zajęło mi znalezienie doskonałego produktu, żeby je podkreślić. Używałam różnego rodzaju pianek i kremów ale żaden nie dał mi takiego efektu hakiego oczekiwałam. Krem z Joanny nie skleja moich włosów tylko ładnie podkreśla i długo utrzymuje ich skręt.

Moje włosy mają tendencję do skrętu gdy jest wilgotno i wtedy ten wosk działa podkreślając ten skręt i jednocześnie utrwala go na cały dzień. Ma ciężka do rozprowadzenia konsystencję. Trzeba najpierw nałożyć na dłoń, rozgrzać w wewnętrznym jej załamaniu i dopiero nałożyć. Niestety za duża ilość powoduje że włosy się sklejają i wyglądają nieestetycznie. Za mała ilość tylko nabłyszcza je. Wosk trzeba zmyć na kolejny dzień gdyż może połamać włos. https://ladybeatrycze.blogspot.com/

Jest to krem, do którego wracam najczęsciej do stylizacji włosów - taki "pewniak". Mam suche, kręcone włosy, które ten krem trochę nawilża (przynajmniej optycznie) i definiuje trochę loki, zamiast puchu pojawiają się kręcone kosmyki. Duża ilość może obiążać włosy, więc polecam nakładać go w małej ilości na mokre włosy i trochę "wgniatać" w ich strukturę.