Hagi Na Śliwki, Lipidowy krem do rąk dla bardzo suchej skóry 

To już drugi krem do rak z tej firmy i kolejny trafiony na plus. Na początek zapach - przypomina morele, a trochę jak rozpuszczalne gumy do żucia. Słodki, przyjemnie nieprzytłaczający. Nie jest zbyt trwały, co akurat dla mnie jest na plus. Krem przyjemny, treściwy, dobrze die rozprowadza i szybko wchłania. Krem dedykowany ska suchej skóry i Ok sprawdza się choć liczyłam na bogatszą formule. Krem jest dość gesty i w pierwszym wrażeniu wystarczający, lecz mając jednocześnie wersje dla bardzo suchej skory z tej lini, można szybko zauważyć różnice. Efekt nie jest tak samo trwały. Fakt to słabszy produkt, ale wciąż bardzo przyjemy i wygodny. Opakowanie praktyczne i sprawdza się przy czarnym użyciu - nic nie odpada, nic się nie leje. Jeśli nie masz bardzo suchej skory z pewnością się polubisz od tak na na co dzień, a zamach bajeczny, wiec warto dać szansę.

Jestem zachwycona tym kremem. Podoba mi się w nim wszystko. Konsystencja dosyć treściwa, gęsta, ale nie obciążająca. Produkt bardzo dobrze nawilża dłonie, nie zostawia na nich tłustej warstwy, łagodzi podrażnienia, regeneruje skórę, pięknie pachnie. No takie cudowne słodkie śliwki. Tubka jest prześliczna. Często można kupić go w promocji. Starcza na miesiąc, a nawet lekko dłużej. Na pewno ponowię zakup. Jest to według mnie jeden z najlepszych kremów do rąk, jakie miałam.

To już kolejny krem do rąk Hagi, który świetnie mi się sprawdza. Ma doskonały skład i piękny zapach – marka nigdy nie zawodzi! Tak jak inne kremy Hagi, tak i ten jest zamknięty w wygodnej tubce o pojemności 50 ml. Nie mam uwag co do jej funkcjonalności, ale mogłaby być nieco większa, wtedy nie marnowałoby się tak dużo plastiku, bo nie trzeba by tak często kupować nowych opakowań kremu. Szata graficzna jak zwykle prześliczna. Jeśli chodzi o konsystencję, to jest ona nieco inna niż w przypadku poprzednich wersji kremu – wersja śliwkowa jest gęściejsza i bardziej tłusta. Nazwa "krem lipidowy" doskonale tutaj pasuje. Fajnie sprawdza się na zimę oraz po gruntownym sprzątaniu, kiedy dłonie są zniszczone detergentami. Jest bardzo przyjemny w użyciu, nawilża, natłuszcza i jest taki przyjemnie śliski. Jednocześnie nie zostawia za bardzo śladów na telefonie ;). Zapach piękny, choć nieco mocniejszy niż w innych wariantach kremu Hagi. Nie do końca kojarzy się ze śliwką, a raczej z takimi mocnymi, słodkimi perfumami. Mnie się podoba! No i oczywiście skład – bez zarzutu. Zużyłam nieskończoną liczbę tubek, odkąd wszedł na rynek i z pewnością będę go kupować jeszcze wiele razy. Polecam!

Po wspaniałym odkryciu żelu śliwkowego pod prysznic poszłam dalej i kupiłam krem do rąk. Planowałam również balsam ale akurat nie było go w sklepie i chyba dobrze,bo mój entuzjazm trochę ostygł. Krem ma fajne, poręczne opakowanie i jako produkt pielęgnacyjny jest bardzo dobry. Moje ręce co prawda są w dobrej kondycji, natomiast krem dodatkowo je odżywia. Ma półtłustą konsystencję i fajnie otula skórę dłoni. Nada się także do pracy biurowej ale trzeba dać mu chwilę aby się wchłonął. Nie ukrywam, że głównym powodem zakupu był jednak zapach,który tutaj trochę mnie rozczarował. Ok jest ta śliwka mirabelkowa ale trochę jakby owinięta w plastikową reklamówkę przez co daje poczucie pewnej sztuczności. Mimo wszystko nie jest to produkt zły,ale nie aż tak cudowny jak np żel pod prysznic z tej samej serii.

Krem kupiłam w promocji, kosztował 7.50 więc się skusiłam tym bardziej, że ma być do bardzo suchej skóry. Krem zapakowany jest bardzo wygodne, estetyczne opakowanie - tubka z zatrzaskiem. Kolor jest ładny, nawiązuje do śliwek. Tubka jest mała, idealna do torebki bo ma pojemność jedyne 50ml. Konsystencja jest gęstą, treściwa, standardowo biała. Szybko się wchłania i nie zostawia filmu na skórze, nie oblepia, nie bieli. Zapach jest słodki, może jakby się skupić to czuć śliwki, ale jednak daleko mu do zapachu śliwek w innej marce kosmetyków (mam tu na myśli MDM - ten zapach jest u nich sztosem). Zostaje na skórze, za co plus. Nie jest drażniący czy męczący mimo, że dość długo się utrzymuje. Kremu używam często, po każdym myciu. Niestety dla mnie jest za lekki, na zimę jest za słaby, może latem byłoby lepiej. Mam uczucie niedosytu, muszę reaplikować go w międzyczasie, a spodziewałam się super nawilżenia jak to robi np. Mixa Lipidowy krem do rąk. Jest zdecydowanie słabszy. Owszem, pielęgnuje skórę, odżywia ją, ale nawilżenie jest dla mnie za małe, nie spełnia do końca moich oczekiwań choć i tak całkiem przyjemnie się go używa. W związku z tym, że często muszę go nakładać jest mało wydajny. Fajnie, że skład jest naturalny. Za cenę promocyjną uważam, że jest ok, w standardowej za słaby jak na obietnice. Przy Mixie wypada słabiej. Raczej nie wrócę. A szkoda bo spodziewałam się super efektu.