Murka Star Cream Nawilżający krem wielofunkcyjny

Krem dostałam od koleżanki i uff, całe szczęście, że nie skusiłam się na niego żeby go kupić, bo 119zł to zdecydowanie za dużo za ten krem! Ciężko mi powiedzieć co mi w nim nie pasuje, ciężko też stwierdzić, co mi pasuje.. Według mnie on nie robi kompletnie nic z cerą. Jest bardzo lekki, wodnisty pewnie idealny dla cery mieszanej/tłustej. Ja mam cerę mieszaną i może zaczęłam go w złym momencie testować? Może gdybym obecnie miała wypryski, to zauważyłabym czy je łagodzi. Może gdybym miała ekstremalnie suchą skórę to zauważyłabym czy ją nawilża? W tej chwili moja cera nie sprawia mi żadnych problemów, jest po prostu normalna. Po kremie spodziewałam się, że zauważę znaczne nawilżenie, zmiękczenie skóry i może jakiś glow? Producent obiecuje pozostawiać skórę wygładzoną i rozświetloną - u mnie nic takiego nie ma miejsca. Ot, zwykłe mazidło, nałożysz i zapominasz po chwili, że cokolwiek nałożyłaś. Prawie zapominasz, bo jednak zapach nie daje o sobie zapomnieć :D Nie mam pojęcia, czy trafiłam na jakąś wadliwą partię.. czy ktoś ten krem otwierał przede mną, czy to jest jego naturalny zapach ale mój krem śmierdzi trochę jakby starością, zjełczeniem... słabo naprawdę :( Krem w minimalistycznym, matowym słoiczku. Cała szata graficzna marki Murka jest mocno minimalistyczna. Jeśli chodzi o wydajność to wydaje mi się, że jak mam krem w słoiczku to więcej go zużywam niż w pompce, a jeszcze ta jego wodnista konsystencja zdecydowanie sprawia, że chwytam po więcej niż potrzeba. Nie zauważyłam żeby miał jakikolwiek wpływ stosowany pod makijaż. Ja osobiście po niego już nie sięgnę.