Kiko Milano 30 Days Extension Night Treatment Booster Żel powodujący wzrost rzęs

Przy regularnym stosowaniu są mega efekty włoski są wyraźnie odżywione pogrubione i zagęszczone .Stosuję ją już kilka miesięcy i nie zamienię jej na nic innego szkoda tylko że marka posiada tylko jeden taki produkt.

Żałuję zakupu tego produkty, rzęsom zupełnie nie pomógł a każdego ranka budziłam się z posklejanymi powiekami, bo podrażnia oczy. Cena to z pewnością nie 16 zł, ja za niego zapłaciłam coś powyżej 10€. Efektów brak, męczyłam się przez kilka miesięcy z nadzieją, że stosowany dłużej niż te 30 dni przyniesie jakieś efekty. Niestety nie, więc resztę wywaliłam do kosza, bo co z mi z produktu, który za podrażnianiem nic innego nie robi? Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Bardzo sceptycznie podchodzę do tego typu produktów - gdyby ich działanie było ażtak dobre, jak obiecują w reklamach producenci, firmy produkujące sztuczne rzęsy poszłyby z torbami, a ich pozycja wydaje się niezachwiana. Będąc we Włoszech uległam urokowi marki Kiko i obkupiłam się w sporą ilość ich produktów, m.in. żel na wzrost rzęs. Tak jak pisałam na początku, niespecjalnie wierzyłam w jego skuteczność, ale postanowiłam wytrwać i stosować go sumiennie na noc co wieczór przez miesiąc. Zanim rozstrzygnie się, czy preparaty na porost rzęs mają sens należy się zastanowić na czym miałoby polegać ich działanie - nie sprawią wszak, że powstaną nowe cebulki włosowe, jedno co mogą zrobić to wzmocnić ISTNIEJĄCE rzęsy na tyle, że te później wypadną, tzn. gdy będą dłuższe, a jednocześnie w tym czasie będą rosnąć rząsy, któe i tak by wyrosły bez stosowania preparatów wzmacniających, ale ponieważ jednocześnie są obok siebie rzęsy noworosnące jak i te, któe dzięki wzmocnieniu nie wypadły - wachlarz rzęs zagęszcza się. Ten proces poprawy nie trwa bez końca, bo rzęsy wypadną tak czy siak, jak wszystkie włosy, tyle, że w późniejszym stadium wzrostu no i gęstość też jest ograniczona ilością cebulek na mikrometr kwadratowy powieki. Po tym wywodzie przechodzę do sedna - już po 2 tygodniach zaważyłam zdecydowane wydłużenie rzęs a kryterium pomiaru mam bezbłędne - rzęsy zaczęły mi się odbijać kserem na górnej powiece po malowaniu tuszem, co nie miało dotąd miejsca. Nie mierzyłam centymetrem, ale wydłużenie jest ewidentne. Wzrostu gęstości jakiegoś powalającego nie zaobserwowałam. Rzęsy ani nie przestały mniej wypadać, ani się nadmiernie nie posypały. Efekt zdaje się znikać dość szybko po zaprzestaniu stosowania żelu, ale o to pretensji nie mam. Jeszcze jedna zaleta - aplikacja i konsystencja. Poprzednio stosowałam do rzęsolejek rycynowy i rano budziłam się z tłustymi plamami pod oczami. Ten preparat ma konsystencję żelu, leciutko usztywnia rzesy i nieco je skleja (nie nadaje się więc na dzień pod tusz!), ale rano łatwo usuwam jego resztki płynem micelarnym. Po jednej gwiazdce odejmuję za to, że efekt nie jest długotrwały i nie widzę zagęszczenia oraz za to, że rano resztki, choć nietłuste, jeszcze są na rzęsach i trzeba je zmyć. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość całych opakowań: wciąż jedno