Miraculum Narcissistic White EDP 

Dawno nie kupowałam nic od Miraculum. Gdzieś tam w szafkach kończą mi się dwie ( różowa i białą) Panie Walewskie, ale nowych zakupów tej marki od dawna nie popełniałam. Oceniane tutaj perfumy wpadły w moje ręce podczas zakupów w Biedronce, a że gdzieś w necie mignela mi pozytywna opinia, kupiłam w ciemno. Za perfumetkę o pojemności 15 ml zapłaciłam 15 złotych, więc cena jest jak najbardziej zacna. Wielki progres i wielki plus. W odróżnieniu od Pan Walewskich nie wyczuwam tutaj ani przez pół sekundy alkoholowego otwarcia. Witają na cytrusy- liczi i pomarańcza, jednak jest to przywitanie krótkotrwałe. Zaraz bowiem dochodzą do głosu białe kwiatki - lilia i magnolia, a gdzieś w tle wtóruje im słodka, ale nie przesłodzona wanilia. Dzięki temu zapach nabiera słodkości, pewnej dziewczęcości, ale jednocześnie nie jest to zapach infantylny z cyklu " Barbie i przyjaciele". Co to, to nie. Całość wybrzmiewa dość słodko, ale zarazem elegancko. Ciekawa jest również baza- wyczuwam tutaj ambrę i wanilię, ale tym razem wanilię drobno zmieloną. Zapach jest naprawdę fajny i z przyjemnością dałabym pięć gwiazdek, gdyby nie marna trwałosc. Po kilkudziesięciu minutach niestety nie czuję już nic, a szkoda. Flakonik jest prosty, baz udziwnień - za cenę 15 złotych nie oczekuję niezwykłych form. Czy polecam? Jak najbardziej, bo jest to zapach w takiej samej cenie ( lub nawet niższej, choć fakt - tutaj pojemność jest mniejsza) niż wiele podróbek, a z pewnością górujący nad nimi jakością. Trwałość jest taka sobie, ale zapach niezły, więc dostaje ode mnie cztery gwiazdki.