Synchroline Terproline, Face Cream Uelastyczniający krem do skóry twarzy (nowa wersja)

Używałam razem z kremem pod oczy z tej serii, po poleceniu koleżanki. Krem uelastycznia skórę, pozostawia ją nawilżoną. Nadaje się zarówno na dzień, jak i na noc. Dobrze współgra z podkładem, podkład się na nim nie roluje ani nie waży.

Mam cerę dojrzała z tendencja do suchej. Krem rewelacyjny, dobrze się wchłania, bardzo dobrze nawilża, uelastycznia, skora po nim wyglada lepiej, nie szczypie w oczy. Skora pod oczami tez wyglada lepiej, wiadomo ze krem zmarszczek nie wymaże ale dzięki temu ze krem dobrze nawilża są mniej widoczne. Wadą może być zapach, mój nos po dwóch opakowaniach już się przyzwyczaił i mi nie przeszkadza. Opakowanie, tubka również mi odpowiada, łatwo wyjąc resztki przecinając ja na pol. Naprwde fajny krem.

Jest to jeden z lepszych kremów, które stosowałam. Bardzo przyjemna konsystencja, bardzo dobrze się wchłania, nie zapycha. Mam cerę mieszaną, skłonną do powstawania zaskórników otwartych lecz ten krem nie spowodował żadnego wysypu. Jest bardzo pomocny podczas terapii kwasami gdyż przyspiesza regenerację. Uwielbiam go ja i zarówno mój partner, który ma bardzo suchą skórę.

Z kremem wiązałam wiele nadziei - bo czytając recenzje, ulotkę i opinie w internecie wydawał się być rewelacyjny. Niestety uważam go za bardzo przeciętny krem. Nie zauważyłam podczas stosowania (regularnego!) efektów nieuplastyczniających. Owszem odżywia, skóra nie jest ściągnięta ale to wszystko co krem mi oferuje. Chwalę sobie jego wydajność ale moim zdaniem za te pieniądze to za mało :)

mam bardzo chimeryczną cerę, w strefie T mega tłusta, policzki z tendencją do odwodnienia, do tego początek łzs, rumień w środkowej części twarzy, no i pierwsze zmarszczki, utrata jędrności (na tyle na ile można utracić w wieku 38 lat), bardzo ciężko jest mi znaleźć krem, który nie zapcha i nie zaostrzy łzs, a nawilży skórę na wszystkich partiach twarzy (nie lubię nakładać na każdy cm kwadratowy twarzy innego mazidła), krem terproline kupiłam, bo poszukiwałam czegoś co poprawi napięcie skóry i w tej kwestii jak najbardziej się sprawdził, po miesiącu codziennego wklepywania twarz jest zdecydowanie bardziej napięta, nawilżona, a przy tym niezapchana, niepodrażniona, krem po aplikacji pozostawia taką przyjemną wilgotną powłokę, daje taki efekt glow, który mimo tłustych partii bardzo lubię, na czoło i nos nakładam odrobię, ale muszę uważać, bo mimo iż nie zapycha to przyśpiesza przetłuszczanie, u mnie pod minerały spisuje się średnio, przy aplikacji na sucho kolistymi ruchami, podkład osiada nierównomiernie i tworzą się smugi, lepszy efekt uzyskuję stemplując ściętym pędzlem, krem polecam w celu ujędrnienia i nawilżenia skóry

Pokochałam od pierwszego użycia. Krem dostałam od kosmetyczki po zabiegu Dermapen. Twarz była bardzo wysuszona, wyglądała nieciekawie. Po kilku stosowaniach na noc i na dzień moja twarz odżyła i uelastyczniła się. Krem szybko się wchłania, pozostawiając twarz nawilżoną. Zdecydowanie polecam!

Zacznę od tego, że mam cerę bardzo problematyczną. Przez lata, będąc nastolatką zmagałam się z trądzikiem. Teraz, będąc wciąż osobą młodą bo po 20, moim problemem jest zanieczyszczona skóra. Oczywiście mam swoje sposoby na oczyszczanie jej i udaje mi się jakoś walczyć z zaskórnikami i powstającymi co jakiś czas niedoskonałościami, ale kto przez coś takiego przechodził, bądź przechodzi, wie, że to trudna i nierówna walka. ;) W związku z moimi problemami, muszę bardzo uważać na kosmetyki, nie można mi używać drogeryjnych kremów, czy nawet podkładów, takie rzeczy zawsze jestem zmuszona kupować w aptekach (co wiąże się z ceną). Kremy z serii Synchroline poleciła mi pare lat temu Pani dermatolog. Zaczynałam od kremu z serii antytrądzikowej Acnicare, potem przeszłam na nawilżający Hydratime, aż w końcu - można powiedzieć - przez przypadek trafiłam na Terproline. Kupiła go moja mama dla siebie, a ja go tylko pożyczyłam, gdyż skończył mi się mój krem, a dodatkowo miałam trochę wysuszoną skórę po walkach z trądzikiem (Acnicare choć świetny, jednak trochę potrafi podsuszyć). Od tego czasu jestem wierna Terproline. Używam go zazwyczaj raz dziennie, rano, również pod makijaż. Na noc stosuję kosmetyki oczyszczająco - złuszczające z kwasem migdałowym. Moja cera skłonna do przebarwień jest napięta, jaśniejsza, krem nie zapycha (jako chyba jedyny nawilżający krem u mnie), nadaje się również świetnie pod makijaż. Przy odpowiednim oczyszczaniu twarzy, ten krem potrafi naprawdę rozświetlić i napiąć skórę. Jestem nim zachwycona. Każda moja próba ,,zdrady" Terproline z innymi kremami, niekiedy droższymi, kończy się tragicznie i koniec końców do niego wracam. Na koniec dodam, że nie powoduje u mnie wysypu, co niestety często się dzieje, kiedy nakładam na twarz coś co ma nawilżać. Minusem są zdecydowanie cena i dostępność. Krem, jak i cała firma, zdecydowanie do polecenia. Kupowałam i kupować będę.

Używałam już jakiś czas temu i byłam zadowolona z efektów działania. Krem ma przyjemną, lekką konsystencję. Bardzo dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Idealnie współgra z makijażem. Dobrze nawilżał oraz odżywiał moją skórę. Delikatnie pachnie. Jest bardzo przyjemny.

Uelastyczniający krem do twarzy (50 ml) to silny preparat uelastyczniający, pomagający w walce ze zmarszczkami, uwydatniający kontur twarzy i wpływający na jej sprężystość. Jest polecany przez dermatologów po (jak i przed) zabiegach laserowych, kwasami, liftingu. Krem stosuję do twarzy i szyi dwa razy dziennie - po jego zastosowaniu czuję się jakbym naciągnęła na twarz maskę (w pozytywnym znaczeniu). Skóra jest naciągnięta, ujędrniona i przede wszystkim świetnie nawilżona. Czuję, że krem bardzo pozytywnie wpływa na moją twarz - zapobiega powstawaniu nowych niedoskonałości i delikatnie redukuje te starsze. Dba o owal i kontur twarzy, zapobiega powstawaniu zmarszczek na szyi, redukuje drugi podbródek i trzyma w ryzach skórę, aby uniknąć tzw. "chomików". To silny (składniki aktywne: heterozydy kwasu azjatykowego i madekasowego, acetyloglukozamina, linolan proliny, glikopeptydy fibronektyny, kwas hialuronowy, izomerat sacharydowy, proteiny soi, ceramidy, cholesterol - pobudzają produkcję kolagenu, kwasu hialuronowego, stanowią spoiwo dla skóry, są prekursorem kwasu hialuronowego, regenerują włókna kolagenowe), konkretny i dobrze działający produkt.

Opakowanie: Produkt otrzymujemy w kartonowym pudełeczku. Sam krem zamknięty jest w elastycznej, zakręcanej tubce. Szata graficzna jest estetyczna, a na opakowaniu znajdziemy wszelkie potrzebne informacje. Konsystencja: Krem jest biały o dość gęstej konsystencji. Szybko się wchłania pozostawiając gładką, delikatnie natłuszczoną, ale nie lepką cerę. Dobrze się rozprowadza, nie roluje. Zapach: Delikatny, trochę apteczny. Szybko się ulatnia Działanie: Skład tego kremu naturalny nie jest, ale znajdziemy tutaj dużo składników, które mają zbawienny wpływ na naszą cerę i mają szansę naprawdę ją wspomóc. Skład określiłabym na całkiem niezły. Jak już wcześniej wspomniałam był on moim kołem ratunkowym podczas kuracji kwasami, kiedy moja cera potrzebowała naprawdę konkretnej porcji odżywienia, regeneracji i nawilżenia. Początkowo podeszłam do niego dość sceptycznie, choć już po pierwszym użyciu (zaraz po peelingu) poczułam, że właśnie czegoś takiego moja skóra potrzebowała. Używałam go głównie na noc i przyznam, że jest to pierwszy krem, który po niedługim czasie stosowania dał mi naprawdę świetne rezultaty. Moja cera znacznie szybciej się regenerowała po zabiegu. Dodatkowo zauważyłam, że krem naprawdę delikatnie napina skórę. Może nie jest to efekt WoW, ale nie wierzyłam do tej pory w takie baje... Moja skóra zyskała z pewnością na jędrności i elastyczności. Niestety zmarszczki jak miałam, tak mam. Może za krótko używam, może za mało tubek, ale jestem zdania, że krem może spowolnić powstawanie zmarszczek, ale nie spowoduje ich wyprostowania. Jak zawsze powtarzam, lepiej zapobiegać niż leczyć ;) Krem nie podrażnił mojej cery, nie spowodował zapchania i nie uczulił. Na dzień ten krem również się u mnie sprawdzał. Także pod makijaż. Moja cera jednak ostatnio przechodzi jakiś dziwny czas i jest bardziej sucha niż mieszana. Dla cery tłustej, czy mieszanej w kierunku tłustej krem może wydać się zbyt treściwy i powodować później świecenie. Z powodzeniem jednak te osoby mogą użyć go jako wieczorną kurację. Podsumowując: Ten krem zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Chyba jest to jedno z moich większych zaskoczeń kosmetycznych. Krem naprawdę świetnie spisuje się w trakcie kuracji po zabiegach kosmetycznych i z pewnością w tej formie będzie mi jeszcze długo towarzyszył, ponieważ dobrze nawilża i przyspiesza regenerację. Z kremu Terproline będą zadowolone także osoby o suchej cerze, z oznakami utraty jędrności. Zdecydowanie jest to produkt godny uwagi. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 op

Co tu dużo pisać, krem jest świetny, bo: -świetnie nawilża skórę, nie natłuszczając i nie powodując powstawania niedoskonałości - spisuje się jako baza pod makijaż -świetnie regeneruje, skóra zdecydowanie szybciej dochodzi do siebie po zabiegach z zakresu medycyny estetycznej - napina i uelastycznia skórę -przy dłuższym stosowaniu (u mnie 4 tubki), jest w zdecydowanie lepszej kondycji, wygładzona i zmarszczki jakby nieco mniej widoczne - ma specyficzny zapach, który mi nie przeszkadza, kremy stosuję ze względu na właściwości a nie walory zapachowe Myślę, że krem może być stosowany i przez młode dziewczyny i po zabieg, w celu szyszej regeneracji, ale dla Pań w okresie menopauzalnym będzie równiez odpowiednim produktem. Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: 4 tubki 50 ml

Krem został mi polecony przez znajomego dermatologa. Podobno siedzieli na oddziale analizując składy kremów przeciwzmarszczkowych i uznali, że ten ma największe prawdopodobieństwo, że coś da. Skoro i tak jakiegoś kremu używam, postanowiłam dać szansę temu. (Używam go na zmianę z Effaclarem Duo - Effaclar na gorsze pryszczowo dni) +nawilża dobrze +konsystencja spoko +opakowanie przyjemne, bez żadnych udziwnień ? no i wielka zagadka czy coś to da przeciwzmarszczkowo, ale to nigdy z żadnym kremem nie wiadomo Używam tego produktu od: 5-6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno prawie całe

Krem ma przyzwoitą cenę, duża wydajność. Średnio gęsty, biały, dobrze się rozprowadza, dość szybko wchłania. Nawilża i lekko natłuszcza twarz, oferując przyzwoita pielęgnację. Oczywiście nie zobaczyłam jakiś spektakularnych efektów jego działania, ale ja już nie wierzę w kosmetyczne bajki, obojętnie, jaki producent je opowiada :D Nie pasuje mi zapach, spotkałam się już z podobnym - w Decleorze, Environie...Mam zawsze jedno skojarzenie - stara szuflada w starej szkolnej ławce, jakieś lekko butwiejące drewno... Ogólnie krem, który można przetestować z uwagi na dobry skład i przyjazną cenę. Używam tego produktu od: paru miesięcy Ilość zużytych opakowań: kończę 1

PLUSY: - śliczny zapach - wydajność - produkt dobrze się rozprowadza i szybko wchłania - faktycznie nawilża skórę, a do tego delikatnie ją napina, dzięki czemu wygląda ona zdrowiej i młodziej :) MINUSY: - cena Używam tego produktu od: maja 2013 Ilość zużytych opakowań: jedno