Blau Farma Elo - baza, Krem lekki 

Poszukuję kremów, które bardzo dobrze nawilżą moją twarz. Lubię takie mocno nawilżające nakładać na noc, ten produkt daje mi to czego szukam, a do tego jest bardzo tani w porównaniu do innych produktów tego typu. Super jako uzupełnienie pielęgnacji. Jak mam jakieś podrażnienia na skórze, to też ten produkt je łagodzi.

Krem poleciła mi moja Pani dermatolog w trakcie kuracji trądziku i od tego czasu jest moim ulubieńcem. Opakowanie kremu to biała wygodna tuba o pojemności 75g - schludna i higieniczna. Jest bardzo wydajny, łatwo dostępny w aptece i tani :) Wspaniale nawilża na noc i na dzień oraz koi skórę. Faktycznie jest "lekki" co jest dużym plusem bo mimo dużego nawilżenia, nie świecę się po nim. Nie zapycha i jest świetny pod makijaż.

Pierwszy raz zetknęłam się z tym kremem przy terapii izotekiem, można było go kupić za złotówkę do każdej paczki leku. Po latach szukałam sylikonów, które mogłabym używać pod makijaż. Ze względu na to że mam szerokie pory potrzebowałam czegoś co je wygładzi jednocześnie ich nie zapychając. I właśnie ten krem okazał się idealny!

Krem kupiłam z polecenia lekarki, jako produkt nawilżający i uzupełniający ceramidy podczas kuracji retinolem. No więc krem zawiera 3 rodzaje ceramidow, kwas hialuronowy i wazelinę, czyli działa kolejno: odbudowująco, nawilżająco i okluzyjnie, bo wazelina nam wszystko ładnie domyka w skórze, żeby nic nie wyparowało. To może być dla niektórych minus, bo przez zawartość wazeliny zostawia na skórze film, zatem jako emolient nie za bardzo sprawdzi się pod makijaż. Używam go na noc i w dni, kiedy nie muszę nakładać makijażu. Twarz po nim dosyć mocno się wyświeca. Ma tłustą skórę, skłonną do zapychania, ale zaufałam lekarce i się nie zawiodłam. Krem mnie nie zapchał, nie spowodował wysypu. Delikatnie złagodził poretinolowe podrażnienia, ale na tym polu nie jest tak skuteczny jak kremy z CICA.

Krem poleciła mi znajoma, która miała kurację retinolem i potrzebowała czegoś kojącego. Super nawilża skórę oraz koi podraznienia, jednak mi minus, a mianowicie - zostawia lekki film na twarzy :( Mam cerę, która łatwo się zapycha i mam wrażenie, że może powodować jednak powtawanie zaskórników. Tubka 75 g kremu wystarcza spokojnie na 3-4 miesiące stosowania codziennie, więc jest mega wydajny. Idealny dla podrażnionej skóry rąk <3

Długo zbierałam się do kupna tego olejku, raz w drogerii udało mi się dostać próbkę i się zakochałam <3. Zaraz kupiłam duży flakon 100 ml na promocji. :) Pierwsze co to przepięny flakonik, jak drogie perfumy, super wygląda na szafce nocnej :) Zapach obłędny, skóra niesamowicie nawilżona, miękka i gładka. Do tej pory żaden balsam do ciała tak nie działał na mojej skórze. Co wieczór nie mogłam się doczekać mojego rytuału. Nie brudzi pościeli ani ubrań, szybko się wchłania pozostawiając na skórze delikatny film. Stosuje go na ciało, raz spróbowałam na twarz, ale wolę kremy. Dodałam kilka razy do kąpieli i skóra również była fajnie odżywiona. Na włosy próbowałam, ale czasami włosy były obciążone. :) Odnośnie wad, to zaskoczyło mnie jak mało wydajny jest olejek. Po 3 miesiącach użytkowania, zostało mi 1/4 flakonika. Trochę mnie to dziwi, bo czytałam wcześniejsze opinie i dziewczyny nie miały tego problemu. mniej ZALETY odżywia pięknie wygląda polecam skuteczność skuteczny super pachnie i nie zostawia tłustych pl zapach WADY cena ale warto! :) wydajność

Dostałam jego próbkę od dermatologa, kiedy miałam duże problemy alergiczne na twarzy i bardzo podrażnioną skórę. Już po 2 dniach zauważyłam widoczne efekty mniejszego podrażnienia. Postanowiłam używać go na stałe. Od tej pory jest to mój krem podstawowy, którego używam zarówno na noc, jak i na dzień. Mam raczej suchą skórę, ze skłonnością do alergii. W zimie smaruje nim usta zamiast pomadki ochronnej, bo zostawia niewidoczną powłokę, która dość długo zostaje na ustach, w sumie tak samo dzieje się na twarzy. Krem ma dość gęstą konsystencje, ale szybko się wchłania i jest wydajny - mała ilość wystarcza na całą twarz. Moja skóra po nim robi się delikatnie matowa i widocznie ładniejsza. Podkład też dobrze się na nim trzyma. Używam już od ponad 5 lat i jestem bardzo zadowolona.

Powróciłam do tego kremu po kilku latach przerwy. Po raz pierwszy usłyszałam o nim od mojej dermatolog - podczas kuracji izotekiem sprawdzał się znakomicie. Jednakże po kilku latach gdy moja skóra przestała być tak przesuszona jak podczas brania witaminy A, mam wrażenie, że kwas hialuronowy zamiast zatrzymywać wodę w mojej skórze sprawia, że ma ona ograniczoną możliwość oddychania. Krem natomiast znakomicie sprawdza się pod makijaż, należy jedynie odczekać 10-15 minut zanim go nałożymy. Krem jest wydajny.

Krem generalnie dobrze nawilża, jest odpowiedni dla podrażnionej skóry np. po opalaniu, ma prosty skład. Dobrze się rozprowadza, jest wydajny. Jeżeli chodzi o twarz, to dla mnie zupełnie odpada, gdyż skóra przez niego nie oddycha, natychmiast poci mi się po nim nos i skóra staje się lepka. Kupiłam, bo zaciekawiła mnie nazwa, to że jest odpowiedni dla delikatnej i alergicznej skóry i generalnie to, że chciałam spróbować nową firmę. Do ciała i rąk ok, ale nie do twarzy.

Mam spory problem z dobraniem odpowiednio nawilzajacego kremu do mojej skory, wiekszosc nie nawilza tak jak potrzeba, czego efektem sa suche placki na policzkach. Ten krem polecila mi znajoma lekarka i bardzo sie z nim polubilam. Super nawilzal moje suche poliki, koil podraznienia, fajnie wspolgral z makijazem, byl ok latem i dobrze chronil zima. Zostawial lekki film na twarzy, ale mnie to akurat nie przeszkadzalo, bo u mnie wchlanial sie ekspresowo i nie mialam potem sciagnietej buzi jak po innych kremach. Zuzylam juz kilka opakowan i zawsze mialam jakis zapas z lazience na wypadek mocniejszych podraznien, bo w takich sytuacjach Elo Basa spisywal sie po prostu idealnie. Niestety w skladzie znajdziemy parafine, co moze nie spodobac sie cerom tlustym i mieszanym. Moja jest mieszana, na brodzie mam mnostwo zaskornikow, dlatego ostatnio podchodze do Elo Basy z troche wieksza rezerwa (wczesniej temat parafiny nie byl az tak naglasniany jak obecnie, dltego nawet nie zwrocilam na to uwagi). Bedzie na pewno dalej goscil w mojej lazience, ale raczej bede go stosowac tylko na policzki. Plus za spora tubke - te 75 g kremu starczalo mi na ok 3 miesiace stosowania rano i wieczorem. Musze tez dodac, ze naprawde nie potrzeba wyciskac duzej ilosci, aby uzyskac odpowiednie nawilzenie. Wydaje mi sie, ze dla cer suchych, podraznionych czy nawet atopowych bedzie ok (zreszta tak nawet mowia dermatolodzy), ale mieszane i tluste raczej powinny unikac.

Kupiłam ten krem podczas wakacji, z polecenia farmaceutki w aptece. Niestety na upały okazał się w moim przypadku kompletnym niewypałem. Mam mieszaną cerę 30+, suche policzki i mocno wyświecającą się strefę T, a do tego tendencję do zapychania i niedoskonałości. Jak używałam go w lecie, to po nocy miałam potówki na buzi, a w dzień makijaż spływał mi już dwie godziny po nałożeniu. Odstawiłam i zapomniałam o nim zupełnie. Dopiero po nowym roku, gdy robiłam przegląd szafki, natrafiłam na ten krem i postanowiłam że najwyższy czas go zużyć albo wyrzucić. Tubka wygodna, ma nieco większą pojemność niż standardowy krem (75g). Design przyjemny dla oka. Krem jest koloru białego, gęsty, ma delikatny zapach. Mimo treściwej konsystencji bardzo dobrze się rozprowadza i w miarę szybko wchłania. Pozostawia jednak na skórze wyczuwalną, nieco śliską powłokę (dimetikon w składzie). Używam go już trzeci miesiąc i teraz, w zimie, jestem z niego bardzo zadowolona. Ze względu na ten silikon nie nakładam go jednak na noc, bo wtedy wolę gdy moja skóra "oddycha", a jedynie na dzień. Okazał się być całkiem niezły pod makijaż, trzeba mu tylko dać chwilkę na wchłonięcie. Po aplikacji skóra jest nawilżona i wygląda fajnie, w dotyku staje się miękka i cudownie gładka (dimetikon). Przez cały dzień odczuwam ukojenie i komfort. Cera nie robi się ściągnięta, przesuszona. Podczas stosowania tego kremu nie pojawiły się żadne podrażnienia ani niedoskonałości. Choć obawiałam się o to jak ten silikon wpłynie na moją skórę przy codziennym użytkowaniu, to szczerze przyznaję że cera wygląda dobrze i nie jest pozapychana, nie mam też inwazji pryszczy. Wydajność jest spoko. Wystarczy niewielka ilość żeby nałożyć na całą twarz. Kremu jest w tubce sporo, a ja stosuję raz dziennie. Po trzech miesiącach zużyłam dopiero 1/2 opakowania. Z początku bardzo się rozczarowałam tym produktem, jednak teraz zmieniłam zdanie i uważam że spisuje się całkiem dobrze. Dla mnie nie jest to krem do stosowania w sezonie letnim, mimo tego że z nazwy jest on lekki, ale sprawdza się w zimie gdy potrzeby mojej skóry są nieco inne. Jedyne co mi w nim przeszkadza, to ten dimetikon w składzie, ale może jestem przewrażliwiona...

Krem polecił mi mój dermatolog , zdecydowanie najlepszy jaki miałam do tej pory, pięknie nawilża, nie zapycha, świetny pod makijaż. Radzi sobie nawet z bardzo mocno przesuszoną skórą.

Do tego kremu mam ogromne zaufanie, polecony przez panią dermatolog w celu złagodzenia stanu mojej cery zmęczonej kuracjami retinoidowymi, zdziałał cuda. Stosowana co wieczor Cera jest nie tylko nawilżona ale tez gładka i sprężysta. Polecam :)

krem przepisała mi dermatolog jako uzupełnienie kuracji dosc silnymi kwasami. ma dosc treściwa (mimo nazwy „lekki”) konsystencję, bardzo delikatny, apteczny zapach. Dobry dla kazdej cery, w tym wrażliwej. na skórze zostawia dosc lepka, silikonową warstwę, ktora stanowi fajną bazę pod makijaż, lecz ta okluzja moze niektórym osobom przeskzadzac. Dzieki zawartości silikonu tworzy na twarzy ładna, gładka warstwę. na lato nawilża idealnie, nie tworzy ciężkiej warstwy raxem z kremem z filtrem, lecz na zimę niestety jest za lekki :(

Pierwszy raz kupiłam go z polecenia mojej dermatolog przy kuracji retinoidami. Dobrze nawilża bez pozostawiania tłustej warstwy. Wyczuwalne są w nim silikony - jeżeli nałoży się za dużo produktu czuć je na skórze. Dla mnie najlepiej sprawdza się mała ilość na twarz zwilżoną tonikiem. Nie uczula, nie zapycha. Ładnie leży na nim makijaż. Na lato będę potrzebowała czegoś lżejszego, na jesień/zimę jest świetny. Bez zapachu.

Wspaniały produkt. Poleciła mi go moja Pani Dermatolog. Nie uczula, nie podrażnia i świetnie nawilża. Jest fantastycznie wydajny, a do tego niedrogi. Kiedy mam ochotę na mocne nawilżenie nakładam na noc nieco grubszą warstwę, działa jak super maseczka, a rano gdy przed makijażem przemywam twarz czuje, że schodzi jego resztka. Nie zatyka porów. Mam duże problemy z kremami drogeryjnymi (alergia późna, która wychodzi nawet do 6 mc po zastosowaniu nowego kosmetyku), a tutaj od ponad roku niezmienna miłość!

W pracy bardzo często dezynfekuję ręce, co przy mojej i tak już bardzo wysuszonej skórze strasznie odbija się na kondycji moich dłoni. Elo-bazę kupiłam z myślą używania na twarz, ale nie daje mi uczucia jakiego oczekiwałam. Mam wrażenie, że nie nawilża odpowiednio, dodatkowo zostawia film, który mi nie odpowiada. Do rąk za to jest świetny. Nałożony w niewielkiej ilości wchłania się błyskawicznie tworząc okluzję, która o ile na twarzy mi przeszkadzała, o tyle na dłoniach jest przeze mnie wręcz pożądana. Krem ma konsystencję gęstego kremu-żelu przez co wchłania się szybko, ale nawet kiedy jest na dłoniach nie brudzi wszystkiego dookoła. Podoba mi się, że nie ma zapachu. Podoba mi się jego minimalistyczne opakowanie i bardzo dobra wydajność. Lubię to, jak łatwo jest dostępny, choć różnice cenowe są zabójcze. Uważam go za jeden z lepszych kremów do rąk na dzień i z pewnością będę kupować go dalej. Kremik sprawdził się też do smarowania przesuszonych plecków mojego dziecka. Dzięki szybkiemu wchłanianiu obyło się bez krzyków niemniej wydaje mi się, że jako jedyny balsam dla dziecka nie dał by rady. Mimo wszystko od czasu do czasu małego nerwusa posmarować nim można. Polecam.

Poleciła mi go około dwa lata temu dermatolog jako pomoc w regeneracji skóry po "kwasach". Moja twarz można powiedzieć, że go zjadała. I nie na marne, bo dostawała w zamian regenerację. Po kwasowej kuracji został u mnie na stałe jako największy ulubieniec. Nie spotkałam jeszcze żadnego jego nastepcy, ani chociażby dorównującego. Stale jestem na etapie poszukiwań do zmiennika (jakoby nie używać stale jednego kremu). +nawilżenie, regeneracja, odżywienie skóry +brak podrażnień (co u mnie jest częste) +stosunek ceny do jakości i ilości +dostępny w praktycznie każdej aptece +brak nieprzyjemnej warstwy na skórze po nałożeniu