Kat Von D Lock - It Foundation Podkład mocno kryjący

Czekałam na ten podkład bardzo długo, kiedy w końcu go kupiłam byłam szczęśliwa. Szczęście nie trwało długo, a w zasadzie skończyło się w pierwszej minucie podczas aplikacji. Podkład jest koszmarnie ciężki, tzn. wiecie ja rozumiem full coverage, ale dobrze by było, żeby twarz przy tym nie wyglądała jak beton o.O Mam wiele podkładów full coverage min. Huda Beauty, który wygląda o niebo lepiej. Kat Von D mogłabym spokojnie porównać do dermacolu, z jedną różnicą, że Kat aż tak się nie wyświeca.

To mój najukochańszy podkład, używam go na co dzień i cierpię, gdy się skończy, a zapomniałam kupić zapas ;) Mam cerę suchą i z AZS, w podkładach zależy mi na trwałości, mocnym kryciu, żeby mnie nie uczulały i nie wysuszały, Ten podkład kryje WSZYSTKO - serio, nie ściemniam - mocne zaczerwienienia, wypryski, blizny, brak chęci do życia :P Jedna cienka warstwa kryje wszystko to, co chcemy ukryć. I to jest clou programu - CIENKIE warstwy. Tego podkładu nie nakładamy w ilościach hurtowych, bo po prostu nam się zciastkuje i będzie wyglądać mega źle. Podkład potrafi się transferować na ciuchy, dlatego ja utrwalam go zawsze cienką warstwą sypkiego pudru i wtedy nic się nie dzieje. Nakładany zwilżowną gąbeczką rozprowadza się bezproblemowo. Nigdy nie zebrał mi się w zmarszczkach, nie wyskakują mi po nim żadne niespodzianki ani przesuszenia (a skóra z AZS lubi sobie pod tym względem zaszaleć, jak jej produkt nie pasuje), jest naprawdę trwały i wydajny. Szukałam przez jakiś czas zamiennika, ale się poddałam, bo dla mnie nic lepszego nie powstało.

To chyba najgorszy podkład jakiego uzywalam. Zdecydowanie się się polubilismy. Podkład jest bardzo ciężki. Moja cera jest skłonna do zapychania i ten podkład zdecydowanie to robił. Na twarzy wygląda fatalnie, trwałość również pozostawia wiele do życzenia. Na plus jest to, że daje dość dobre krycie. Na pewno nigdy więcej nie kupię i osobiście nie polecam.

Podkład jest ciężki, dlatego nie nadaje się na codzień, ani na lato. Ma matowe wykończenie i mocne krycie, dlatego ciężko się go rozprowadza. Mam cerę mieszaną i niestety podkreśla suche skórki ale na reszcie twarzy wygląda rewelacyjnie przez cały dzień. Nie muszę go poprawiać, w przeciwieństwie do reszty podkładów, które wcześniej używałam. Zrobiłam ekstremalny test i weszłam w nim do wody i jak można się było spodziewać, nic się z nim nie stało i ciągle wyglądał tak samo. Dla mnie jest bardzo dobry ale nie rewelacyjny.

Jak dla mnie rewelacyjny !!! Kupiony w Sephorze na promocji za 75 zł. Byłam nastawiona lekko sceptycznie przez opinie ale nie żałuję zakupu ani trochę. Dla mnie to podkład cudo. Myślę że wiele osób jest niezadowolonych bo po prostu oczekiwali lekkiego produktu na codzień na lato ale on takim nie jest I nie ma byc jest ideałem na wielkie wyjście lub gdy potrzebujemy krycia i trwalosci . Przy mojej mieszanej skórze jest super , nie podkreślił żadnych suchych skórek ( o dziwo bo jak niektorzy pisali miał to robić a ja mam do tego tendencję ) . Super kryje . Masa kolorów do wyboru. Pięknie się fotografuje.

Podkład wygląda bardzo ciężko na skórze, tworzy efekt maski. Wygląda na skórze nienaturalnie. Napewno nie dla mojej, suchej, skóry, nawet z dobrym jej przygotowaniem.

Fakt, ma mocne krycie. I to tyle dobrego. Jest niesamowicie cieżki, bardzo trudno go ładnie rozprowadzić czy to gąbką, czy pędzlem czy palcami. Próbowałam go rozcieńczać mocno lejącym podkładem i też zero efektu. Jak już go nałożę jakoś to czuję się jakbym miała tynk na twarzy. Szpachla, szpachla, szpachla... no i na dodatek wcale nie jest trwały. Ale ma butelczkę, która pozwala calkowicie zużyć produkt.

Zakupiłam podkład od razu, gdy produkty Kat von D pojawiły się w polskiej Sephorze, zachęcona pozytywnymi opiniami w internecie. Gdy makijażystka Sephora nałożyła mi go na twarz byłam oczarowana - photoshop w podkładzie! Na plus idealny odcień, podoba mi się to, że gama jest bardzo szeroka. Pierwszy zachwyt minął, gdy zaczęłam testować podkład w warunkach codziennych. Krycie jest fenomenalne, tym podkładem można ukryć morderstwo :) Niestety podkład jest dość ciężki i na mojej mieszanej cerze szybko się wyświeca. Dość mocno się też ściera, wystarczy lekko dotknąć twarzy na przykład telefonem i zostaje na nim masa produktu. Dotrwałam do połowy opakowania i odstawiłam na półkę. Po jakimś czasie odkryłam jego inne zastosowanie. Ze względu na perfekcyjne krycie używam go punktowo na twarz w razie pojawienia się jakiś niespodzianek, których inny podkład czy nawet korektor nie przykryje. W tej roli sprawia się wspaniale. Z tego względu daję 3 punkty. Na całą twarz nie nałożyłabym go już jednak.

Byłam bardzo podekscytowana na ten podkład, kupiłam go w 2017 roku, więc używam go już sporo czasu. Mam skórę suchą, więc nie oczekiwałam, że ten podkład będzie dla niej najlepszy, no i wiadomo - ta suchość jest widoczna, nawet kiedy mam pod spodem krem nawilżający. Krycie bardzo mocne. Kiedy na twarzy wyskakują mi niespodzianki, lub kiedy mam jakieś czerwone plamy ten podkład mnie ratuje i nie muszę używać korektora. Wystarczy, że w konkretnych miejscach wklepię jeszcze odrobinę podkładu - ładnie się buduje. Bardzo szybko zastyga, więc lepiej zająć się "gąbeczkowaniem" (czy czego tam używacie :D) od razu, bo zostają zastygnięte plamki. Da się jej rozrobić, ale mimo wszystko lepiej gdyby ich nie było. Bałam się, że mnie zapcha, ale o dziwo tego nie zrobił z czego jestem zadowolona. Trwałość jest naprawdę dobra, choć po pewnym czasie (w zależności od tego jak bardzo sucha jest akurat moja skóra) podkład lubi osiadać w liniach.

Tragedia. Spodziewałam się czegoś więcej ? Piszecie że Double Wear robi beton na twarzy. Dla osób w ten sposób myślący proponuję kupić podkład kat von d , wtedy zobaczycie co to naprawde beton. Nie wiadomo jak się z tym obchodzić. Podkład nakładałam różnymi sposobami niestety.... wygląda to strasznie nieestetycznie. Co gorsza, po jednym użyciu podkład okropnie ściągał mi skórę. Jedyny plus to duży wybór odcieni. Nie jest wart złotówki.

Z tym podkładem miałam nie mała wątpliwość jeśli chodziło o zdecydowanie na zakup. Jestem zwolenniczka mocno kryjących podkładów, ale powiem szczerze ze opinie negatywne na jego temat przeważają przez co miałam duże obawy. Postanowiłam spróbować i absolutnie nie żałuje. Mimo tego, ze jest on bardzo ciężkim i gęstym podkładem (bardziej niż estee lauder powiedziałabym ) wyglada pięknie na twarzy. Nie każda z nas lubi taka gęsta konsystencje dlatego kobietki, które przyzwyczajone są do lekkich podkładów powinny go sobie odpuścić. Ja jestem przyzwyczajona i uwielbiam mieć twarz idealnie zakryta. Mimo swojej ciężkości ja nie widze u siebie absolutnie efektu maski i powiedziałabym ze wtapia się w mój kolor skory idealnie. Jest to pierwszy tego typu podkład który udało mi się dobrać idealny dla siebie odcień (light 48 neutral) Zaznaczam, ze jestem posiadaczka skory suchej, jednak zawsze dbam o jej odpowiednie nawilżenie. Podkład idealnie współgra z dwoma ulubionymi pudrami czyli laura mercier oraz too faced born this way. Nie potrzeba go mocno przypudrowywac. Siedzi na twarzy cały dzień bez jakichkolwiek poprawek (co się u mnie rzadko zdarza) nie zważył mi się, po całym dniu nie wchodzi w zmarszczki. Jednym słowem jest świetny. Skóra wyglada nieskazitelnie i po aplikacji daje efekt ‚płaskiej twarzy’ gdyż zakrywa wszystko. Natomiast gdy wykonturujemy twarz bronzerem dodamy różu oraz rozświetlacza efekt jest niesamowity. Świetny konkurent dla double wear używam ich na zmianę i nie jestem w stanie powiedzieć którego bym postawiła na pierwszym miejscu. Od czasu do czasu chce dać skórze odpoczac od takich ciężkich produktów wiec używam lżejszych podkładów jednak mimo częstego stosowania nie zauważyłam zapchania mojej cery.

Podkład jest bardzo drogi a dość słaby. Podkłady z eveline są dużo lepsze. Wyglada nienaturalnie na twarzy, robi efekt maski. Krycie nawet dobre. Tworzy smugi. Zle wyglada na twarzy.

Podkład bardzo mocno kryjący, który jest widoczny na skórze. Podkreśla suche skórki i ogólną fakturę skóry. Dosyć szybko świeci się i schodzi nierównomiernie z twarzy, pomimo że mam skórę mieszaną w kierunku normalnej/suchej. Plusem jest duża gama kolorystyczna, opakowanie i wydajność produktu (dzięki dużej ilości pigmentu wystarczy bardzo mała ilość aby pokryć twarz).

Jak go kupiłam podkład sprawował się idealnie, ma naprawdę doskonałe krycie choć nie da się nim pomalować bez konturowania bo "spłaszcza" twarz i odbiera jej jakiekolwiek rysy i cechy - trochę jak maska. jednak po miesiącu użytkowania mimo przechowywania w odpowiednich warunkach podkład stał się suchy, kompletnie nie da się go już nałożyć bo tworzy łuski które odznaczają się z daleka. Nie wiem czy źle trafiłam ale chyba nie będę próbować jeszcze raz. Nie kupię go ponownie bo mimo świetnego krycia zawiodłam się nad jakością.

Dopóki nie użyłam tego podkładu nie miałam pojęcia, że mam tyle zmarszczek i suchych skórek. Jeszcze nigdy nie miałam podkładu, który aż tak by podkreślał suche skórki. Bez znaczenia czy go nałożymy po peelingu na nawilżoną cerę, on i tak znajdzie suche skórki i je uwydatni. Nie da się go przez to używać. Osadza się po bokach nosa oraz z zmarszczkach. Mam dopiero 23 lata, więc zmarszczek praktycznie zero, a on i tak jakimś cudem znajduje nierówności i się tam osadza, wystarczy że zmarszczę czoło lub się uśmiechnę. Zapycha cerę, wystarczy go ponosić przez jeden dzień żeby dorobić się zaskórników. Bardzo krótka trwałość, nawet jak nałoży się go beauty blenderem i przypudruje to po dwóch godzinach po prostu zostaje na palcach. Kupiłyśmy dwie buteleczki tego podkładu razem z siostrą - ja mam cerę mieszaną, a ona normalną w kierunku suchej. Obie jesteśmy załamane tym podkładem. Strata pieniędzy. Ten podkład powinien kosztować 15 złotych i być sprzedawany na bazarze.

Podkład Kat Von D, który wzbudza tyle kontrowersji wśród polskich wizażanek, to mój numer jeden wśród podkładów. Przede wszystkim paleta kolorów pozwala chyba każdej kobiecie na wybór odpowiedniego dla jej cery odcienia. Dobrze dobrany odcień zapewnia doskonałe krycie oraz długotrwały mat, którego nie udało mi się uzyskać w przypadku innych podkładów. W ciągu dnia podkład nie roluje się na skórze i cały czas wygląda świeżo. Podkład bardzo dobrze wtapia się w skórę. Nie używałam go razem z bazą tej samej firmy, gdyż nie widzę takiej potrzeby. Dodatkowo podkład jest niesamowicie wydajny. W moim odczuciu zdetronizował kultowy Double Wear. Nie wiem jak podkład sprawdza się przy cerze suchej, przy mojej mieszanej sprawdza się znakomicie.

Pokladalam duze nadzieje w tym podkladzie, ale niestety zupelnie sie u mnie nie sprawdzil. Mam cere mieszana. Warzy sie, sciera sie w niektorych miejscach, ciastkuje. Wyglada na twarzy bardzo nieladnie i to krotko po nalozeniu, szczegolnie na nosie i w okolicach. Szukalam na niego sposobow, niestety jest tak samo kiepski, czy to nakladany gabka czy pedzlem. Kupilam nawet baze z Kat do niego i nic nie pomoglo. Mieszany z ta baza tez nie jest lepszy. Nie polecam.

Ani to jakoś rewelacyjnie nie kryje (No chyba, że nałożymy dużo - ale za to wtedy ciastko gwarantowane), ani się dobrze nie wtapia, ani nie wygląda naturalnie. Na dodatek wyświeca się dość szybko - nawet jak na moją cerę mieszaną w kierunku tłustej. Przeciętniak zdecydowanie nie wart swojej ceny. Obok Double Wear nawet nie stał. Na plus duża gama kolorystyczna (niestety w polskich Sephorach mocno okrojona) i fajny design.