Clinique Dramatically Different Moisturizing Cream Krem nawilżający

To jeden z moich ulubionych kremów, do których wracam zazwyczaj po nieudanych próbach z innymi kosmetykami. Jest dosyć lekki, więc świetnie sprawdza się latem. +Bardzo dobrze nawilża +Nie podrażnia +Nie zapycha +Koi podrażnioną skórę +Wydajny

Jeden z nielicznych kremów, który moja skóra pochłania. Nie zostawia na jej powierzchni tłustej i świecącej warstwy. Skóra jest po nim jakby odżywiona i "gęstsza".

Krem faktycznie bardzo dobrze nawilża. Stosuję go zazwyczaj na noc i nakładam grubszą warstwę. Skóra po nim jest odżywiona. Łagodzi podrażnienia, radzi sobie z suchymi miejscami. Słoiczek wystarcza na dość długo. Jest bezzapachowy. Polecam!

Używałam tego kremu codziennie przez rok podczas kuracji izotretynoiną,kiedy moja cera z przetłuszczonej zmieniła się w pustynię. Ma swiętną lekko tłustą konsystęncje, nałożony w mniejszej ilości wchłaniał się niemal calkowicie na mojej wysuszonej skórze,natomiast po nałożeniu grubszej warstwy zostawiał troszkę tłusty film na skórze,który w tamtym czasie bardzo lubiłam,ponieważ nie dość ,że niwelował uczucie ściągnięcia i przesuszenia skóry,to jeszcze dawał efekt promiennej,nawilżonej,jak to mówią YTuberki GLOWY,DEWY skin. Bardzo łatwo się rozprowadza,jak wszystkie produkty tej firmy jest bezzapachowy. Nigdy nie zaszkodził mojej skórze,nie zatkał porów i nie przetłuścił cery, sprawdzał się dobrze pod makijaż. Po skończeniu leczenia postanowiłam z niego zrezygnować,ponieważ mam warażenie,że ten lekko tłusty film,który pozostawia na skórze mógłby,teraz już po odstawieniu leków, powodować zatykanie porów na mojej łatwo zanieczyszczającej się skórze.Jeśli Wasza skóra jest bezproblemowa,mieszana z przewagą suchej,nie zapycha się łatwo i nie macie tendencji do nadmiernego rogowacenia naskórka to szczerze polecam krem.

Bardzo dobry krem pod makijaż na chłodniejsze miesiące. Idealnie nadaje się pod makijaż, szybko się wchłania, nawilża skórę. Bezzapachowy, wydajny, nie uczula, nie zapycha. Nie wiem czy kupię ponownie, kuszą mnie inne kremy z Clinique.

Z 3 żółtych nawilżaczy chyba krem podszedł mi najbardziej. Używam na noc w sezonie jesienno-zimowym. Dobrze nawilża, ale używam go na serum. Nie wchłania się szybko, ale po kremie, który stosuję na noc tego nie oczekuję. Rano cera jest gładka, po kilku dniach nie ma problemu z suchym naskórkiem. Krem w ogóle mnie nie zapycha. Cena jest wysoka, ale krem jest wydany i często jest w fajnych zestawach z miniproduktami. Najczęściej kupuję pojemności 30 ml, teraz mam duży słoik 125 ml. Ogólnie polecam.

Mam odwonioną skórę, która ten krem wchłania w 100%. Ma lekką konsystencję, łatwo się rozprowadza i nie zostawia filmu na skórze. Długo szukałam odpowiedniego kremu do mojego typu cery, kiedy zaczęłam używać kremu Clinique wiedziałam, że to właśnie ten. Moja skóra jest gładka, napięta, ale nie ściągnięta, krem nie powoduje podrażnień, świetnie przygotowuje skórę na przyjęcie podkładu, jest bardzo wydajny i nie ma zapachu - plus przy wrażliwym typie. Dla mnie ideał.

- Nie nawilża, - baaardzo ciężko się wchłania, - zostawia tłustą warstwę na skórze. Przy jego używaniu musiałam wspierać się innymi kremami, gdyż po prostu nie wykonywał swojego zadania. Zdecydowanie najgorszy produkt marki Clinique z którym do tej pory miałam do czynienia. Używam tego produktu od: 4 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Używałam tego kremu jakiś czas temu i nie byłam zachwycona efektami - niby jest to krem nawilżający, ale skóra dalej była przesuszona, niby bezzapachowy, a jednak ma (bardzo delikatny) specyficzny zapach. W tym roku ponownie kupiłam ten krem, stosowałam codziennie rano przez ok. miesiąc. Łatwo się rozprowadza, ale zostawia dziwny filtr na skórze. Efekty - tak jak poprzednio - nie powalają, skóra nie jest nawilżona lepiej niż przy użyciu innych kremów. Nie polecam, lepiej kupić inny krem. Używam tego produktu od: jak w opisie Ilość zużytych opakowań: dwa

Zaczne od tego, ze nigdy nie lubiłam "żółtego kremu od clinique" z zestawu 3 kroki clinique. Miałam próbki, miniatury, pełnowymiarowe opakowanie, za kazdym razem probowałam zrobic do niego nowe podejscie i za kazdym był ten sam efekt - przecietny. Nowosc od clinique dostałam w prezencie, zaciekawiona pozytywna opinia kolezanki przystąpiłam do testowania. Niestety nowa, ulepszona formuła w praktyce niewiele się różni od swojej poprzedniczki. Dodam, że jestem w trakcie kuracji retinoidami i moja cera wymaga intensywnego nawilżenia. Stosuje go i na dzien i na noc. Jest duzo gestszy niż poprzednik przez co wydaje się być bardziej treściwy i bogatszy w substancje. Ma fajną tłuściutką konsystencję, swietnie się wtapia w skórę, łatwo się rozporawdza, nie uczula. To podstawowe zalety. Ogólnie zdaje egzamin chociaż nie wyroznia sie niczym na tle innych kremów, stad solidna 3. Z drugiej strony na dzien pod makijaz wolałam clinique moisture surge, był lzejszy, ale przynosił natychmiastowa ulge. Makijaz sie nakładał na niego fenomenalnie, a skora była ukojona i nawilzona. Przy dramatically Different Moisturizing Cream po zaledwie kilku godzinach czuje, ze moja skóra jest znowu nieprzyjemnie ściagnięta... Na noc wole chwilowo maśło kakaowe z ziaji. Duzo tansze i duzo lepiej nawilza.... Podsumowujac: podobnie jak jego poprzednim, bedzie w sam raz dla osob z cerą normalną. Nieszczegolnie wymagajacych, potrzebujacych zwykłej dziennej pielegnacji. Do zadan specjalnych trzeba siegnac niestety do innych kremów. Z drugiej strony... za te cene (badz co badz niska jak na clinique) ? Chyba nie warto! Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie