Max Factor, Creme Puff Blush (Róż wypiekany do policzków)
17 HIT!
67 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Zobacz oferty
Szybkość realizacji zamówienia
Poziom obsługi klienta
Jakość zapakowania przesyłki
Polecił(a) bym ten sklep znajomym
Szybkość realizacji zamówienia
Poziom obsługi klienta
Jakość zapakowania przesyłki
Polecił(a) bym ten sklep znajomym
Szybkość realizacji zamówienia
Poziom obsługi klienta
Jakość zapakowania przesyłki
Polecił(a) bym ten sklep znajomym
Szybkość realizacji zamówienia
Poziom obsługi klienta
Jakość zapakowania przesyłki
Polecił(a) bym ten sklep znajomym
Zdjęcia recenzentek
Opis produktu
Zgłoś treśćMax Factor przedstawia Crème Puff Blush:badania pokazują, że kobiety, które umiejętnie stosują róż są postrzegane jako młodsze. Odrobina różu na policzkach ma właściwości odmładzające i dodaje skórze blasku. Aby zapewnić niezwykle subtelny i naturalny efekt makijażu, formuła nowego różu Max Factor Creme Puff Blush została poddana technologii wypiekania. Natomiast wielokolorowe pigmenty dokładnie zmielono i dobrano tak, by podkreślić naturalny kolor skóry.
Składniki
Pokaż wszystkieRecenzje 63
5 /5
24 kwietnia 2015, o 20:13
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
dobry róż i już ;)
Posiadam kolor Lovely Pink bardzo twarzowy, "prawdziwy" różowy odcień. Mając już doswiadczenia z takim różami jak: Chanel, Clinique, Mac, Benefit itp. ten wcale im nie urąga! Mały minus to trwałość oraz wydajność - trzy miesiące i mam go może jeszcze na trzy użycia. Jednak przy takiej cenie ( 30 zł w promocji ) to bardzo udany zakup. Jak się skończy to i tak go kupię, mimo że kilka róży w kosmetyczce mam :).
Używam tego produktu od: od połowy lutego 2015 r.
Ilość zużytych opakowań: pierwsze na wykończeniu.
5 /5
24 kwietnia 2015, o 18:02
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
Naturalny, ładny efekt :)
Chodziłam kilka razy koło tego różu i w końcu udało mi się go dorwać na promocji w SP za pół ceny. I jestem bardzo zadowlona.
Mam odcień nr 20 lavish mauve i nie bardzo jasną karnację. Daje u mnie bardzo naturalny efekt, podkreślenia kości policzkowych z lekkim kolorem. Chyba nie można z nim przesadzić.
Ma w sobie malutkie drobinki. Ogólnie unikam kosmetykó z drobinkami ale przy tym produkcie dają subtelny efekt rozświetlenia (nie trzeba już za bardzo używać rozświetlacza), ale nie uwidacznia przy tym niedoskonałości (np nierówności na skórze).
Utrzymuje się cały dzień (używam na serum z loreal i podkład).
Najwygodniej nakłada mi się go dość puchatym, skośnym pędzlem. Łatwy do aplikacji, nie robi plam.
Bardzo, bardzo wydajny.
Naprawdę godny polecenia :)
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
5 /5
24 kwietnia 2015, o 11:54
Kupi ponownie
Używa produktu od: nie określono
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
absolutnie fantastyczny!
Róż ten (w liczbie 3) udało mi się zakupić na dużej promocji w SP, gdy tylko pojawił się na polskim rynku. Byłam go bardzo ciekawa, gdyż ślinka mi ciekła na widok zdjęć róży Hourglass, a te Max Factora wyglądały bardzo podobnie, no i kosztowały kilka razy mniej ;-)
Kupiłam odcienie Seductive Pink, Nude Mauve i Lavish Mauve. A jakiś tydzień później dokupiłam Lovely Pink, bo byłam taka zachwycona efektem, jaki dają ;-) I w zachwycie tym trwam do dzisiaj.
Róże są wypiekane i nie pylą. Pigmentacja jest w sam raz – tzn. nie dają na policzkach kleksów, ale też nie trzeba ich skrobać, żeby w ogóle wydobyć jakiś kolor. Lubię nakładać je niezbyt zbitymi pędzlami, takimi bardziej "pierzastymi", wtedy efekt jest najpiękniejszy. Nawet nie mam wrażenia, że oto nakładam na policzki kolor – po prostu stopniowo subtelna woalka koloru i pięknego blasku objawia się na policzku. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale właśnie tak jest ;-) Efekt jest FANTASTYCZNY. Tym różem nie da się zrobić sobie krzywdy. Dodaje twarzy takiej świeżości i rześkości, że słów brak ;-) No i ten blask, który nie jest kulą dyskotekową (absolutnie), ale jednocześnie pięknie rozświetla cerę. Zero efektu kredowego różu – po prostu lekko błyszczący woal orzeźwiającego cerę koloru. No coś cudownego.
Jestem w ciężkim szoku, bo choć jestem psem na róże tych "lepsiejszych" marek typu MAC czy NARS i mam ich trochę i je uwielbiam, to jednak ostatnio to po drogeryjne róże Max Factor sięgam najczęściej i najchętniej. Świetnie się je nosi, naprawdę. Usłyszałam już nawet komplement, że "jakoś ładnie wyglądam" i że "coś ślicznego bije z mojej buzi" ;-)
Kolory są oczywiście kwestią indywidualną, ale mi i mojej bladej cerze najbardziej przypadły do gustu odcienie Nude Mauve (piękny, wpadający w beż) i Lovely Pink (jaśniutki róż, który cudownie ożywia twarz). Ale wszystkie są śliczne.
Trwałość jest bez zarzutu – ja często dotykam twarzy, a mimo to wieczorem woal koloru na policzkach nadal widnieje ;-) Poprawki można nanosić spokojnie bez obawy o zrobienie na twarzy ciasta – róż pięknie się nakłada i dokłada.
Cena – jak na drogeryjny kosmetyk jest dość wysoka, ale często można trafić na promocje w SP, a wtedy można dorwać ten róż w cenie 25-30 zł, a to już jest jak na taką jakość praktycznie darmoszka. Bo jakość jest naprawdę wysokopółkowa, jestem pod wielkim i niesłabnącym wrażeniem. Polecam wypróbować, nie zawiedziecie się!
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 4
-
1
0
produktów4
recenzji1126
pochwał10,00
-
2
11
produktów4
recenzji113
pochwał9,69
-
3
6
produktów36
recenzji135
pochwał7,97