Biolaven Krem do twarzy na dzień 

Ten nawilżająco-ochronny krem do twarzy na dzień przeznaczony jest do pielęgnacji cery wymagającej. Jego zadaniem jest min. ochrona przed wysuszeniem i czynnikami zewnętrznymi, przywrócenie skórze miękkości i elastyczności oraz ukojenie, wygładzenie i nawilżenie. Produkt znajduje się w tubce, której design jest ok. Konsystencja jest lekka i dobrze się rozprowadza. Niewielka ilość starcza na pokrycie całej twarzy, dzięki czemu produkt jest wydajny. Mimo lekkiej konsystencji krem potrzebuje dłuższej chwili na wchłonięcie ale i tak pozostawia na skórze delikatną warstwę (bo w końcu jest to krem również ochronny). Nadaje się pod makijaż, nie roluje się i nie podrażnia. Krem delikatnie nawilża skórę. Zapach jak dla mnie jakiś piękny nie jest ale nie jest też brzydki (mi kojarzy się z napojem winogronowym, a zamiast lawendy czuję coś co kojarzy mi się ze zbożem czy musli). Dostępność jest w miarę ok, a cena mogłaby być troszkę niższa.

Krem otrzymałam w zakupionym boxie niespodziance. Tubka wygląda estetycznie i zapewnia higieniczne stosowanie. Krem ma biały kolor, pięknie delikatnie pachnie, jak dla mnie wchodzi w nuty jakby winogron. Ogólnie bardzo przyjemny słodko owocowy zapach, który ulatnia się dosyć szybko po aplikacji. Konsystencja delikatna, ale i zarazem lekko olejkowato tłusta. Przy mojej mieszanej cerze bałam się, że po tym kremie przywitam się z wysypem zaskórników i wągrów, ale nic takiego nie nastąpiło (możliwe, że to dzięki temu, że krem używałam zimą kiedy moja skóra jednak potrzebuje czegoś bardziej tłustego). Pomimo tej tłustości wchłania się całkiem poprawnie, nie roluje się i całkiem ok współpracuje z podkładem o ile ten nie ma właściwości nawilżających (wtedy mnie wysypało- to było za dużo dla mojej cery). Skóra po posmarowaniu robi się miękka w dotyku, odczuwalnie nawilżona. Krem mnie też nie podrażnił, parę razy skusiłam się zastosować go na okolice oczu jak sugeruje nawet producent i było ok. Dla mieszanej cery nawilżenie i ochrona na dobrym poziomie, dla cer suchych z pewnością będzie to zbyt mało.

Długo zastanawiałam się co o nim napisać. Jest to seria kosmetyków którą bardzo lubię ze względu na zapach. Na zakup tego kremu pewnie długo bym się nie pokusiła ze względu na to, że bałam się, że będzie tłusty. Jednak kiedy wpadł mi do koszyka w ramach promocji, wzięłam stwierdzając, że najwyżej będzie na noc. I wiecie co? Jest fajny. Na ciepłe miesiące wiem, że by się nie sprawdził, bo faktycznie ma w sobie taką lekką tłustość, która wiosną i latem nie sprawdziłaby się u mnie. Jednak od grudnia, kiedy wjechały minusowe temperatury ten krem jest moim wybawieniem. Bardzo ładnie nawilża skórę i niweluje podrażnienia od mrozu do których niestety mam skłonność. Ku mojemu zaskoczeniu zimą u mnie dobrze zgrywa się z podkładem True Match i się pod nim nie wyświeca, a właśnie tego bałam się najbardziej. Nie mogę nakładać go natomiast bez makijażu - nadal działa jak ma działać, ale świecę się wtedy jak posmarowana olejem. Nie mniej jednak jest to kosmetyk do którego na pewno wrócę, ale zimą w przyszłym roku.

Krem ten jest w wygodnym opakowaniu czyli w takiej tubie. Ładny liliowy kolor. Krem jest białego koloru i ma poprawną konsystencję. Nie jest za gęsty i właśnie dlatego dobrze rozprowadza się na twarzy i nie jest za tlustyt. Ma delikatny zapach trochę lawendowy. Posiada olej w pestek winogron, mocznik i ksylitol. Dobrze nawilża cerę. Po tym kremu moja skóra stała się bardzo ładnie nawilżona i gładka. Nie zauważyłam zmniejszenia się nierówności kolorystycznych na twarzy. Krem daje ulgę przesuszonej skórze. Nadaje się pod makijaż bo nie jest za gęsty

????Lekka formuła idealnie nadaje się pod makijaż. ????Świetnie nawilża i odżywia skórę. ????Przywraca skórze jędrność i elastyczność oraz promienny wygląd. ????Reguluje wydzielanie sebum. ????Redukuje podrażnienia. Jeden z moich ulubionych kremów który zawiera odżywczy olej z pestek winogron i witaminę E. Szybko się wchłania i idealnie nawilża. Z pewnością będę do niego wracać ????.

Z racji, że jest to krem na dzień używam go najczęściej pod makijaż i myślę, że wiele podkładów zyskuje na jakości właśnie dzięki niemu. Skóra jest po nim tak dobrze przygotowana, że podkład rozprowadza się jak masełko ???? Zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego Nadaje się do pielęgnacji każdego rodzaju cery Można stosować go na okolice oczu Zawiera olej z pestek winogron i witaminę E. To dzięki nim chroni skórę przed wysuszeniem i działaniem szkodliwych czynników. Natomiast naturalny olejek eteryczny z lawendy odświeża skórę i delikatnie pachnie. Wszystko razem sprawia, ze skóra jest miękka, elastyczna, gładka i nawilżona. U mnie ten krem sprawdza się genialnie! Jest tak uniwersalny, a przy tym tak skuteczny, że jest na prawdę godny polecenia. Brakuje tylko filtr SPF i byłoby idealnie.

Kupiłam krem i piankę z jednej linii - pianka mnie uczuliła i zupełnie się nie sprawdziła. Krem uważam za bardzo przeciętny. Zdecydowanie najczęściej używam na dzień kremu z wysokim spf - ten go nie ma wcale. Czasem potrzebuje kremu na dzień którego używam rano a dopiero jak wychodzę z domu nakładam krem z spf więc go kupiłam ale uważam że niczym szczególnie dobrym się nie wyróżnia. Skóra jest nawilżona przez kilka godzin, nie uczulił mnie, nie zapycha. Ma dosyć mocny (taki lekko chemiczny) zapach - mnie nie urzeka. Z pewnością go nie kupię ponownie. Zaletą może być to że można go używać wokół oczu. Wada - od otwarcia trzeba go zużyć w 3 miesiące dlatego ja używam go też do rąk.

Krem Biolaven zakupiłam jako dodatek do gazety i znajduje się on w poręcznej tubce o pojemności 50ml. Wystarczy delikatnie wcisnąć tubkę i krem wydobywa się równomiernie, bez zbędnej marnotrawności. Pojemność 50ml wystarcza na długi okres użytkowania, ale warto mieć na uwadze, że produkt należy zużyć w 3 miesiące od otwarcia - tak napisał producent. Krem nawilża i chroni i nadaje się do codziennej pielęgnacji do każdego rodzaju cery. Konsystencja kremu jest bardzo przyjemna i łatwa do rozprowadzenia. Nie jest zbyt gęsta ani zbyt rzadka, dzięki czemu wchłania się w skórę szybko i nie pozostawia tłustej warstwy. Jestem mile zaskoczona, że mimo swojej lekkości, krem intensywnie nawilża moją skórę i zapewnia długotrwałe uczucie nawilżenia, skóra staje się promienna. Delikatny zapach lawendy relaksuje. Jednym z największych atutów tego kremu jest jego skład, który w 95% jest pochodzenia naturalnego. Działanie tego kremu jest widoczne już po kilku dniach regularnego stosowania. Moja skóra stała się bardziej jędrna, gładka i miękka w dotyku. Jestem zadowolona z jego działania i efektów, jakie przynosi mojej skórze.

Krem dobrze się sprawdził u mnie wiosną, kiedy moja skóra potrzebowała większego nawilżenia. Na bardziej upalne dni może być zbyt ciężki. Pozostawia cienką warstwę, która wchłania się dość szybko i nie koliduje z nakładaniem innych kosmetyków. Nie zapycha i nie podrażnia skóry. Zapach ma lawendowy, który mi nie przeszkadza. Krem ma białą barwę i konsystencję: nie za gęstą i nie za rzadką. Opakowanie to tubka z nakrętką, według mnie trochę lepsza byłaby zatyczka na klik.

Krem kupiłam z gazetą - po prostu do testów. Jest on takim mocnym średniakiem, choć liczyłam na więcej od firmy... Najbardziej przeszkadza mi konsystencja- jest ciężka, mimo że krem wchłania się zadziwiająco szybko. Gdy przez przypadek nałożę go ciut za dużo potrafi mi się rolować - jedyny mój krem, który tak "się zachowuje". Zapach dla mnie śliczny i uspokajający niestety mam świadomość, że dla innych może być drażliwy.

Dostałam kilka próbek tego kremu, które zachęciły mnie do zakupu całego opakowania. Krem świetnie sprawdza się na mojej mieszanej cerze. Krem jest nietlusty, szybko się wchłania i nie zapycha porów. Jest bardzo wydajny i wygodny w stosowaniu. Świetnie sprawdza się pod makijaż, nie roluje się i zapewnia komfort noszenia podkładu. Nie pozostawia na buzi tłustego filmu, a nawilża bardzo dobrze. Buzia jest po nim jędrna, mięciutka i gładka. Dzięki swojej konsystencji nie wzmaga świecenia się, a nawet mam wrażenie, że lekko matuje. Krem pachnie winogronami, ten zapach mi bardzo odpowiada, lawenda mogłaby być zbyt dusząca.

Dobry krem o właściwościach nawilżających, lekkiej formule i przyjemnym winogronowym zapachu. Nie wyczuwam tutaj nut lawendy. Dobrze się wchłania, sprawdzi się pod makijaż. Jest to produkt bardziej na lato, dobrze odświeża twarz. Nie zatyka porów. Skóra po nim jest przyjemnie gładka.

Krem jest lekki, dobrze się wchłania, pachnie podobnie jak pianka acz, troszkę mniej winogronowo. Pięknie nawilżał, zmiekczał i koił moją mieszaną cerę. Tworzy jakby warstwę ochronną przed czynnikami zewnętrznymi i nakładanymi kremami bb, podkładami itp. Nie zapychał, a nawet delikatnie wygładzał. Również jestem z niego zadowolona i polecam, zwłaszcza cerą wrażliwym, suchym czy normalnym.

Krem bardzo ładnie pachnie lawendą, przynosi to niezwykłe ukojenie dla skóry i zmysłów. Skład bardzo ładny, m.in. olej z pestek winogron, który świetnie się spisuje do cer problematycznych dobrze się wchłania ale pozostawia uczucie nawilżenia, na zimę sprawdził mi się doskonale. Dobrze współgra z cerą skłonną do zapychania. Jest dość wydajny. Stosowałam również pod makijaż i nie spowodował żadnego rolowania się podkładu. Producent podkreśla, że można go również zastosować pod okolicę oczu. Myślę, że w duecie z kremem na noc Biolaven będzie idealnie!

Jako jeden z nielicznych kremów zagościł u mnie na dłużej. Mam cerę wrażliwą, która szybko się zapycha i reaguje wysypem na choćby jeden podejrzany składnik. W tym przypadku nic. Cera jest spokojna, ujednolicona, bez niechcianych krostek. Super sprawdza się pod makijaż przy cerze mieszanej, tłustej w strefie T. Nie wyblyszcza makijażu, a tworzy dobrą barierę pod podkład. Ma fajny zapach, wygodną i lekką konsystencję. Umieszczony jest w tubce. Dla mnie zaletą, bo nie muszę maczać w nim swoich palcorów ;) Minusem jest tylko to, że nie można go kupić w większej pojemności, bo jakoś szybko mi się zużywa.

Zaznaczam, że użyłam tylko dwóch próbek, jednak nie żałuję, że nie zdecydowałam się na pełnowymiarowy produkt. Krem pięknie pachnie, ma ten typowy Biolavenowy, delikatnie winogronowy zapach. Zdziwiłam się konsystencją - jak na krem na dzień, jest bardzo gęsty i treściwy. Trochę to potrwało zanim się wchłonął, zostawił jednak bardzo delikatny, lepki film na skórze. Jeśli chodzi o działanie, to nie zauważyłam niczego szczególnego. Krem bardzo delikatnie nawilża, nie wygładza/uelastycznia skóry. Na szczęście nie zapycha, ale dla mnie jest zdecydowanie zbyt "cienki".

Strasznie długo nie lubiłam zapachu lawendy, wydawała mi się dusząca i taka mocno chemiczna (pewnie przez zapach paskudnych kadzidełek). Ale ten krem to jest sztos. Zakochałam się totalnie w zapachu kombinacji winogron i lawendy. Lubię używać ten krem pod makijaż - dosyć długo czuję jego zapach, a skóra jest dobrze nawilżona i mięciutka.

Byłby świetny gdyby mnie nie zapychał, niestety znowu jakiś krem wywołał u mnie trądzik. Próbowałam używać go rzadziej lub w mniejszej ilości, jednak to i tak na nic, ponieważ już po jednym dniu stosowania twarz pokryta była nowymi niedoskonałościami i towarzyszyło mi uczucie zapchania i wągrów zrobiło mi się naprawdę sporo. Jednak myślę, że osoby ze skórą normalną będą zadowolone z tego kremu.