Efektima Mineral - Spa, Peeling + maska + krem myjący do twarzy 3 w 1 

Bardzo lubię kosmetyki w saszetkach mimo swojej nieekonomicznej formy, bo dają trochę odmiany podczas kilkutygodniowego użytkowania pełnowymiarowego opakowania. Poza tym świetnie sprawdzają się podczas wyjazdów, kiedy nie mamy miejsca na cały asortyment kosmetyczny, a jednak nie chcemy zaniedbywać swojej cery. Ja produktu Efektimy używałam jako peeling + maskę. Po dokładnym oczyszczeniu twarzy masowałam skórę, a później zostawiałam maskę na jakieś 20 minut. Maska ma lekką konsystencję i gładko rozprowadza się na skórze cienką warstwą. Podczas wykonywania peelingu nie ma tępego uczucia. Drobinek w produkcie nie ma wiele, ale za to są dosyć ostre i trzeba uważać z siłą tarcia. Ja mam grubą, tłustą i odporną cerę, a udało mi się ją zaczerwienić tym peelingiem. Łatwo się zmywa, ale trzeba się przyłożyć do tego przy linii włosów, żeby później nie pobrudzić ręcznika. Po zmyciu skóra jest wygładzona, rozjaśniona, oczyszczona, a koloryt wyrównany. Naskórek jest odpowiednio złuszczony, więc lepiej przyjmie kolejne kosmetyki pielęgnacyjne. Produkt nie uczula i nie zapycha, ale może podrażnić wrażliwe cery. W składzie dobre substancje aktywne przeplatają się z kiepskiej jakości składnikami. Zapach, kolor i konsystencję ma iście błotnistą. Mnie to akurat nie przeszkadza, bo glinek używam regularnie, a one z natury nie wygladają atrakcyjnie. Ale liczy się działanie, a ono w moim przypadku daje świetne efekty. Maska starczyła mi na jakieś 3 razy. Niestety, jak to w przypadku saszetek, opakowanie jest średnio wygodne. Po otwarciu najlepiej je umieścić w jakimś zamykanym pojemniku albo przełożyć kosmetyk do słoiczka, bo może szybko wyschnąć między jednym a drugim użyciem i wtedy bedzie już tylko do wywalenia. Cena jednostkowa jest niziutka, więc warto przetestować tę propozycję Efektimy.

Zapach ma strasznie zniechęcający, nieprzyjemny. Choć może jestem niezwyczajna do takich zapachów i stąd ta reakcja. Konsystencja jest taka lekko glinkowa, w produkcie są drobinki peelingujące i niestety stwierdzam, że muszą być bardzo ostre, a dlaczego to zaraz napiszę. Kolor ma taki blado brązowy. Podczas peelingu moja skóra dosłownie płakała - drobinki alg są na tle ostre że miałam podrażnioną i zaczerwienioną buzię okropnie. Niestety jako maskę trzymałam nie 5min jak na opakowaniu zalecano, nie wiem czy nawet minutę ją trzymałam. Skóra okropnie mnie piekła i stwierdziłam, że zdejmę już bo naprawdę szczypało niemiłosiernie. Zmywając gąbką jak i wycierając buzię ręcznikiem - odczuwałam ból po tym peelingu. Parę już takich peelingów miałam i masek, po których czułam lekkie szczypanie, ale takiego efektu po nie miałam po żadnej. Co prawda skóra jest miękka i delikatna po zabiegu, ale żeby uzyskać taki efekt cierpieniem nie ma co się poświęcać. Także dla mnie to totalny niewypał i na pewno nigdy nie sięgnę po ten produkt. Co prawda jest wydajny, ale po tej porażce idzie reszta do kosza.

Używałam jej jako peeling + maska. Działanie peelingujące było łagodne i delikatne. Jego konsystencja jest kremowa z zatopionymi drobinkami. Przyjemne uczucie, choć niezbyt mocne. Skóra jest gładka i odświeżona. Działanie maski jest raczej niewielkie. Niezbyt wiele wniosła w moją pielęgnację skóry. Dobrze ją nawilżyła i tyle.

Kupiłam z czystej ciekawości, ponieważ produkty wielofunkcyjne doskonale sprawdzają się na wyjazdach i to własnie w takim celu go nabyłam. Po otwarciu pierwsze co zawsze wącham kosmetyk. W tym wypadku w nozdrza uderzył smród denaturatu. Od razu zaznaczę, że nie jestem wrażliwa na zapachy, ale ten mnie denerwował. Konsystencja glinki zmieszanej z peelingiem całkiem OK. Wystarczył spokojnie na pokrycie twarzy i dekoltu. Produkt ma raczej ostre drobinki i nie nadaje się dla skóry wrażliwej /mam taką tylko na szyi/ , dlatego nie nałożyłam go na szyję. Spełnił swoją funkcję jako peeling i glinka ale... Bardzo szczypał mnie w twarz i oczy mimo, że bardzo starannie omijałam okolicę oczu. Po zostawiłam ją na twarzy 5 min. Produkt nie zastyga , co jest na plus. Po zmyciu skóra była wygładzona i nie była czerwona , co trochę mnie zdziwiło. Jednak ja do niego nie wrócę, ponieważ jest wiele innych kosmetyków, które robią to samo. Nie śmierdzą denaturatem i nie szczypią w twarz.

Produkt użyłam jako maseczkę. Już przy nakładaniu i rozmasowywaniu maseczki na twarzy czułam peelingujące drobinki. Zawartość saszetki spokojnie starczy na całą twarz i dekolt. Przez cały czas trwania aplikacji czułam przyjemny, orzeźwiający chłód na twarzy. Efekty? Twarz po zastosowaniu jest bardzo ujędrniona i wygładzona. Myślę, że gdy natknę się na nią w sklepie, na pewno ją kupię.

Użyłam jako maski. Konsystencja i zapach - fajne. Ogólnie jest dobra, ale nie ma rewelacji. Twarz po 'zabiegu' jest wygładzona, przyjemna w dotyku. Napewno warto wrócić do tego produktu.

Kosmetyku użyłam jako maski , ale nakładając robię koliste ruchy, żeby trochę z peelingu też miał.:) Bardzo fajnie nawilża i wygładza skórę. Zwłaszcza przed okresem kiedy liczba zaskórników i krostek drastycznie się u mnie zwiększa jest po prostu niezastąpiony. Dzięki tej masce problem z cerą znacznie się u mnie zmniejszył, warto się skusić. Oczywiście każdy ma inną skórę i co innego pasuje:) Zapach neutralny trochę błotny. Możliwość użycia jednej saszetki na 3 różne sposoby peeling, krem myjący i maska dodatkowo sprawia, ze częściej po saszetki sięgam. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: kilka

Produkt zaciekawił mnie tym, że można go wykorzystać na trzy sposoby. Jako peeling, maskę lub krem oczyszczający. Wypróbowałam go jako peeling i sprawdził się dobrze, nie podrażnił skóry. Cera była oczyszczona i wygładzona. Jeśli chodzi o jego zapach jest nieco ostry jednak mi nie przeszkadza. Używam tego produktu od: 2 dni Ilość zużytych opakowań: 1 saszetka

Bardzo fajny produkt, łączący w sobie zalety kremu, peelingu i maseczki w jednym. Po użyciu cera była dokładnie oczyszczona, wygładzona i miękka w dotyku. U mnie maseczka nie wywołała podrażnienia, ani zaczerwienienia. Jestem bardzo zadowolona z efektu. Dodatkowo nie ma problemu ze zmywaniem maseczki po użyciu, co jest dla mnie dużym plusem. Jest to kolejna maseczka Efektimy, która świetnie się sprawdza. ;) Używam tego produktu od: 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: 1 saszetka

Maseczkę stosowałam dwukrotnie, podzieliłam opakowanie na dwa użycia. Przy zastosowaniu byłam bardzo zadowolona z konsystencji, łatwości rozprowadzania a i następnie z możliwości szybkiego zmycia maseczki. Po użyciu skóra była widocznie oczyszczona, jakby nieco bielsza i aż skrzypiała :) Bardzo fajnie wchłaniał się w nią krem. Przy drugim zastosowaniu już bardziej odczułam nieco frażniące skutki jej działania - moja cera jest naczynkowa, a w składzie poza świetnie działającą glinką jest także alkohol denat., który podrażnia moją wrażliwą skórę. Mogę jednak stwierdzić, że maseczka ta doskonale sprawdzi się u osób ze skórą normalną, tłustą i mieszaną, gdyż wykazuje duży poziom skuteczności. Używam tego produktu od: dwa dni Ilość zużytych opakowań: jedno

Produkt nie jest jeszcze zrecenzowany i wahałam się czy dodać swoją opinię, bo użyłam go raz, ale może kogoś to przestrzeże, bo moim zdaniem jest naprawdę mocny. Kupiłam, bo polubiłam maseczkę Efektimy oczyszczającą i sądziłam, że ten pewnie też będzie dobry. No Efektima jak czytałam też ma niezłe produkty. Niestety produkt dla mnie kiepski, otworzyłam i bardzo śmierdzi, wiele masek ma mocniejszy zapach, nie muszą dla mnie pachnąć, nie wymagam tego, ale tu naprawdę był czysty alkoholowy smród. Pewnie to ten Alcohol Denat, może nie jest od razu w składzie, bo przed nim glinka itp, ale jednak wysoko. A on chyba jest dosyć drażniący. No i masuję nim twarz do peelingu, od razu w oczy mnie zaczęło szczypać, a nie zdarzyło mi się jeszcze tak przy żadnej maseczce, chyba jestem w miarę odporna. Cerę mam mieszaną, bywa kaprysną, ale jakoś bardzo wrażliwa nie jest, mało co ją podrażnia, nie jestem wrażliwcem takim, by wiele produktów robiło mi krzywdę. Także tutaj produkt tym bardziej nie dla wrażliwvów! A i dla mnie z niezbyt wrażliwą cerą, średnio taką jak widać też nie. Za chwilę twarz zaczęła mnie piec, dosyć mocno. Zmyłam, spróbowałam jeszcze nałożyć jako maseczkę, ale znów mocne pieczenie. Dlatego wyrzuciłam, strasznie mocny produkt... Nie spodziewałam się czegoś takiego, jeszcze nic mnie tak nie piekło, rzadko u mnie się takie coś zdarza. Twarz na szczęście chociaż nie była jakaś czerwona, lekko podrażniona, że czerwone miejsca, ale nie było źle, ale te mocne pieczenie dyskwalifikowało. Skoro mnie, co mało mnie co podrażnia podrażniła, to ja nie wiem dla kogo to jest. Moim zdaniem się nie nadaje. Spojrzałam potem na skład i w sumie co się dziwić po tak długim składzie, niezbyt dobrych składnikach chyba, a pod koniec prawie cały rodzaj parabenów. No tutaj Efektima się nie popisała. A ja nie spojrzałam tym razem na skład, teraz będę patrzeć. Jedyną zaletą było to, że moja twarz, faktycznie już zdążyła się przez tą chwilę mocno wygładzić, była czystsza, miękka, więc może i to ta Efektima robi, ale przy tym mocno podrażnia. Dlatego zalecam ostrożność. Moja ocena będzie 1 gwiazdka, bo produkt dla mnie odpada ze względu na mocne pieczenie twarzy, oczu, smród, przesadną ilość alkoholu widocznie i długi, niezbyt fajny skład, który pewnie do tego się przyczynił, ale wygładzenie cery dobre, więc ostatecznie 1 gwiazdka i nie więcej. Użyłam tylko raz, ale myślę, że w tym przypadku mogę zrecenzować, może chociaż kogoś uchronię, bo myślę, że niestety przy tym smrodzie alkoholowym, składzie, to wiele osób będzie piec. A zwykle patrzę na składy, ale tu szybko wzięłam, nie spodziewając się takiego działania, a tu niestety. Używam tego produktu od: Użyłam raz Ilość zużytych opakowań: Niecała saszetka, bo piekło, resztę wyrzuciłam