Biologique Recherche Lotion P50, Złuszczający lotion do skóry tłustej 

Biologique Recherche Lotion P50 to produkt kultowy! przez lata był uznawany za niekwestionowanego lidera w kategorii złuszczających lotionów do skóry tłustej (ale wg mnie nie tylko - ja nie mam skóry tłustej a też używam go regularnie). Kiedyś był to absolutny hit, a dziś, choć na rynku pojawiły się liczne alternatywy, nadal pozostaje bardzo dobrym wyborem dla osób szukających skutecznej pielęgnacji skóry tłustej i problematycznej. Lotion P50 ma za zadanie złuszczać martwe komórki naskórka, regulować wydzielanie sebum i poprawiać ogólną kondycję skóry. Dzięki swojej formule, która zawiera kwasy AHA, BHA i PHA, produkt skutecznie usuwa zanieczyszczenia, odblokowuje pory i wspomaga proces regeneracji skóry. Po kilku tygodniach regularnego stosowania zauważyłam znaczną poprawę stanu mojej skóry – stała się bardziej gładka, jednolita i mniej podatna na wypryski. Oczywiście zawsze używam na to SPV 50 - w ciągu dnia. Lotion P50 działa również na poprawę tekstury skóry, sprawiając, że staje się ona bardziej miękka i elastyczna. Produkt pomaga w redukcji blizn potrądzikowych i przebarwień, co jest dodatkowym atutem. Mimo swojej intensywnej formuły, lotion nie podrażnił mojej skóry, co jest często problemem w przypadku produktów zawierających kwasy. Jednym z głównych minusów Lotionu P50 jest jego cena. Biologique Recherche to droga marka. Chociaż Lotion P50 jest bardzo skuteczny, na rynku pojawiły się tańsze odpowiedniki, które również oferują dobre rezultaty. Produkty te często zawierają podobne składniki aktywne i mogą być bardziej dostępne dla osób z ograniczonym budżetem (np. The Ordinary). Podsumowujac, Biologique Recherche Lotion P50 to nadal jeden z najlepszych złuszczających lotionów na rynku. Jego skuteczność w regulowaniu wydzielania sebum, złuszczaniu naskórka i poprawie kondycji skóry jest niezaprzeczalna. Mimo to, warto rozważyć również tańsze alternatywy, które mogą oferować podobne korzyści. Jeśli jednak cena nie jest dla Ciebie przeszkodą, Lotion P50 z pewnością przyniesie satysfakcjonujące rezultaty i pomoże w walce z problemami skórnymi.

Najsławniejszy tonik kwasowy na rynku. W końcu postanowiłam go wypróbować i mam mieszane odczucia. Owszem, zauważalnie poprawia strukturę skóry już po jednym użyciu. Rozjaśnia przebarwienia. Jest bardzo wydajny (przecieram twarz rozpołowionym wacikiem). Uważam że nie nadaje się na skórę z aktywnymi zmianami, rankami. Piekielnie wtedy piecze i podrażnia. Ale przy tych zaletach jest jednocześnie piekielnie silny. A już prawie wszyscy w 2024r doszliśmy chyba do słusznego wniosku, że mocniej wcale nie znaczy lepiej. I bariera hydrolipidowa potrzebuje szacunku. Moja skóra reaguje na ten produkt silnym zaczerwienieniem. Jestem w stanie używać go 1-2x w tyg, oczywiście na noc. Osobiście wolę produktów kwasowych używać czesciej, ale zdecydowanie delikatniejszych. Z lotionem BR po prostu bardzo łatwo przesadzić, a tak silne złuszczanie raz w tygodniu jednak zaburza rogowacenie okolomieszkowe na mojej twarzy. Produkt znakomicie sprawdził mi się na skórze pleców, ale stosowanie tak drogiego kosmetyku regularnie na plecy to niestety nie na moje możliwości. Obecnie chętnie stosuję go punktowo na przebarwienia po stanach zapalnych.

Kupiłam wersję najmniejszą z możliwych, czyli 50ml , chcąc sprawdzić jego działanie na mojej cerze, gdyż posiadam także wersję do ciała, której zdarzało mi się używać również do twarzy, a słyszałam że lotion do ciała jest mocniejszy. Z racji wiadomej- ceny - kosmetyki Biologique Recherche używam tylko na specjalne okazje czyli kiedy z moją cerą jest naprawdę źle. Jest to dla mnie remedium na problemy skórne : zaskórniki, wypryski, uporczywe krosty itd. Niestety mimo pielęgnacji trądzik dorosłych nie bardzo chce mnie opuścić, jednak od czasu zapoznania się z marką BR nie znalazłam skuteczniejszej metody na pozbycie się problemu. Słyszałam zarzuty,że śmierdzi octem, nie pomaga itd. Owszem jest specyficzny, działanie szczególnie na skórze nieprzyzwyczajonej do kwasów początkowo może szokować ( miejscowe zaczerwienienie, które oczywiście mija po chwili, lekkie szczypanie szczególnie we wrażliwych miejscach) ale jest to naprawdę skuteczny pogromca problemów. Praktycznie od razu wycisza wszelkie zmiany, łagodzi je i pomaga utrzymać cerę w dobrej kondycji. Mimo ceny - bardzo polecam :)

Jezus w butelce takim mianem okrzyknięty został ten lotion. Prawda jest taka, że faktycznie działa cuda. Trzeba uważać przy pierwszych uzyciach -najlepiej stosować na wilgotny wacik. Już po pierwszym użyciu widać efekty, skóra jest pięknie rozświetlona, wygląda rewelacyjnie.

Mam cerę mieszaną, przetłuszczającą się mocno w strefie T, skłonną do zaskórników i wyprysków. Ten produkt ratuje moją cerę. Zdecydowanie szybko leczy wszelkie niespodzianki. Zaskórników jest zdecydowanie mniej. Cera jest gładsza i mniej problematyczna. Jedyne czego się obawiałam to możliwość wystąpienia uczulenia, ponieważ mam AZS, ale nic takiego się nigdy nie stało. Skóra się również nie łuszczy. To już moje drugie opakowanie i z pewnością kupię kolejne pomimo dość wysokiej ceny. Produkt jest na szczęście bardzo wydajny. Polecam nakładać go jednak palcami a nie wacikiem, który znacznie wchłania płyn.

Nie rozumiem fenomenu tego kosmetyku. Kupiłam go za grube dolary, dostałam buteleczkę wielkości olejku. Pomyslałam ze to żart, nie była wypełniona nawet w 3/4. Mysle ze producent mocno leci sobie z pojemnością produktu w opakowaniu. Zapach produktu jest tak odpychający, ze ciezko go otworzyć a co dopiero użyć. Położenie go na twarz to tak jak wylewanie sobie hektolitrów octu na skore. Zapach jest okropny, nie wiem jak producent mogl nie dodać zadnego zapachu, ktory zabiłby ten smród. Nakładam go bezpośrednio dłońmi na twarz. Mam skore uodporniona na działanie kwasów, stosuje stężenia nawet 30%. To dziadostwo jednak piecze mnie niesamowicie. Efektow jednak brak. Wypryski pojawiają sie smialo nowe, nie zważając na luksusowy produkt jaki stosuje. Zapach szybko znika, produkt sie wchłania. Po kilkunastu minutach przystępuje do daszek pielęgnacji tj. Serum i kremu. Kupiłam go za namowa koleżanki. Stosowała ona izotek wiele razy przepisany przez dermatologa. Nie pomagał, narobił jej problemów zdrowotnych. Znalazła ten kwas i zachwalała mi go, ze jest to izotek w płynie. Po takiej reklamie musiałam kupic. Dla mnie jednak produkt nie wart nawet 10 zł. Nie dajcie sie oszukać, bo jest on mocno rozreklamowany. Wystarczy, ze ja juz straciłam ciezko zarobione pieniądze- wy nie musicie.

Lotion-legenda. W niektórych krajach ciężki do zdobycia, bo jest tak mocny, ze nie może być w regularnej sprzedaży, wiec o czymś to już świadczy ;) Kupiłam, gdy poszukiwałam mocnego zluszczacza, ponieważ moja skóra zrobiła się skłonna do bardzo szybkiego zapychania. Chciałam wiec podarować jej codzienna dawkę złuszczania, aby martwy naskórek nie zatykał mi ujścia gruczołów łojowych. O matulu, jak dobrze, ze dałam szanse temu „Cudowi w butelce” - już po tygodniu stosowania (rano i wieczorem, kilka kropli na rozwarstwiony wacik) moja skóra zaczęła robić się gładka, odświeżona, odzyskała zdrowy blask i nie pojawiają się na niej niedoskonałości ! Pory za zwężone, skóra się nie przetłuszcza i nie swieci, z dnia na dzień skóra robi się zdrowa i promienna. Zapach owszem specyficzny, ale nie aż tak nachalny i bardzo szybko się ulatnia. Kupiłam 50 ml do testów i starczy mi to na około 2-3 miesiące, wiec cena szybko się zwraca. Szkoda tylko, ze nie widać zużycia produktu, bo butelka jest z mocnego plastiku. Jeśli poszukujcie codziennego mocnego zluszczacza - wybór jest tylko jeden i nie pożałujecie! Wasza skóra będzie wam dziękować, a codziennie z niecierpliwością będziecie czekać na wklepanie tego cudeńka, bo efekty są praktycznie natychmiastowe! Hit!

Bardzo dobry produkt do cery tłustej i mieszanej. Dzięki stosowaniu tego liotonu moja skóra znacznie się polepszyła. Wcześniej ziemista i zanieczyszczona teraz wygląda gładko i bardzo świeżo. Bardzo ważne jest aby tonik stosować raz na kilka dni i to tylko w czasie pielegnacji nocnej. Zawartość kwasów może doprowadzić do pojawienia się przebarwień i uszkodzeń skóry jeśli P50 będzie stosowany na dzień. Przy wprowadzeniu do pielęgnacji konieczne jest stosowanie na dzień kremów z wysokim filtrem. Początkowo miałam wrażenie, że skóra mnie piecze i robi się czerwona jednak moim błędem był sposób aplikacji. P50 Lotion stosujemy na umytą czystą buzię. Ma być on pierwszym produktem nakładanym na buzię. Bardzo ważne aby na początku namoczyć wacik wodą a następnie użyć dosłownie kilku kropel (od3 do 5) lotionu i delikatnie wciskać wacik w skórę. Absolutnie nie można wykonywać ruchów przypominających przecieranie, pocieranie. Produkt ma być lekko wcisniety w skórę. Stosowanie co kilka dni w zupełności wystarczy. Początkowo mogą pojawić się małe wypryski. Nie ma się co zrażać bo takie są następstwa oczyszczania się skóry. Po wchłonięciu polecam użyć delikatnego serum i nawilżającego kremu. produkty stosowane po P50 nie mogą zawierać kwasów/Vit C. Wiem, że istnieje jeszcze delikatniejsza wersja P50 a mianowicie P50W do skóry bardzo wrażliwej. Osobiście posiadam od prawie roku mini wersję tego toniku i sporo mi jeszcze zostało. Cena jest wysoka ale naprawdę potrafi zdziałać cuda!!

Zacznę od tego, że jestem posiadaczką cery mieszanej w stronę tłustej. Moim największym problemem są rozszerzone pory, bardzo przetluszczajacą się skóra i blizny potrądzikowe (niektóre naprawdę głębokie). Z problemem pojawiających się wyprysków w większym stopniu poradziłam sobie dzięki żelowi do mycia twarzy z kwasem azelainowym firmy Peel Mission. Jest drogi, ale jedna butelka starczyła mi na 10 miesięcy stosowania rano i wieczorem. Lotion P50 używam od miesiąca i jestem zachwycona rezultatami. Moja cera praktycznie całkowicie przestała się przetłuszczać (wreszcie wstaję rano i nie wyglądam jak żarówka). Skóra jest niesamowicie gładka, zdecydowanie bardziej jędrna. Wygląda zdrowo i promiennie. Blizny wydają się delikatnie spłycone. Jedynie z rozszerzonymi porami sobie nie poradził, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to długotrwały proces. Zapach, owszem, nie jest zbyt przyjemny, ale myślę, że to mała cena przy takich efektach. Co do wydajności, to mam pojemność 50 ml. Używam toniku od miesiąca raz dziennie przy pomocy rozwarstwionego waciku i zużyłam około 10 ml.

Stosuje go podczas intensywniejszej terapii (jak mam jakis wysyp po nowym kosmetyku) rano i wieczorem, na poczatku schodzi troszke skora ale nie przeszkdza mi to, pory sa wyraznie zwezone juz po 3 tygodniach stosowania, pozniej przechodze do stosowania raz dziennie a nastepnie robie miesieczna przerwe zeby sie skora nie przyzwyczaila. Nic tak doskonale nie radzi sobie u mnie z rozszerzonymi porami i zaskornikami. Zuzylam juz wiele opakowan na pewno jest to moj hit! polecam podczas intensywnego zluszczania uzywac ze zwyklymi gazami zamiast wacikow :) poteguje to efekt zluszczania

Zacznijmy od tego, jak mam typ skóry - trądzik wieku dorosłego, zaskórnikowy, wymaga starannej, przemyślanej pielęgnacji, w której nie ma miejsca na przypadkowe produkty czy nieustanne zmiany.

Chcąc kupić ten tonik przejrzałam masę opinii i gdzieś trafiłam na określenie "Jesus in a Bottle". Tak! zgadzam się z tym w 100%. Z moją cerą ostatnio było dość nieciekawie (ciągłe wypryski, grudki), nie mogłam sobie z nią poradzić i zaczęłam szukać czegoś co ją być może ujarzmi. Tak też trafiłam na Youtube i kanał świetnej aliandreamakeup, która zachwalała produkty Biologique Recherche i lotion P50 który ma na jej trądzikową cerę zbawienny wpływ. No i co... Kupiłam! zdecydowałam się na próbę na najmniejszą pojemność 50ml. Pierwsze 3 tygodnie to ogólnie był koszmar. Wysyp i żadnej poprawy ale spodziewałam się tego, przeczekałam i po ponad miesiącu skóra jest niemal idealna! Nakładam kilka kropli na dłoń bądź rozwarstwiony wacik i dokładnie wklepuję. Czasami trochę swędzi jak to przy kwasach i pachnie octowo. Stosuję z kremem również od Biologique Recherche. Dodam jeszcze że jestem posiadaczką cery mieszanej skłonnej do zanieczyszczeń i zapychania a przy tym wrażliwej i naczynkowej. Oczywiście kupię ponownie, ale większą pojemność :D

Kosmetyk nie do opisania w swoim działaniu, Od kilkunastu lat zmagam się z wypryskami na twarzy, i dopiero on pomógł mi się z nimi rozprawić. Zapach nie należy do najprzyjemniejszych- jakbym smarowała się octem, jednakże jego działanie wynagradza szybko. Zapach nie utrzymuje się długo dlatego po chwili już odczuwamy tylko wspaniałe działanie lotionu Nie powoduje u mnie pieczenia ani nadmiernego wysuszenia. Skóra po nim jest napięta wygładzona i przygotowana do dalszej pielęgnacji. Wraz z kremem tej samej marki " robi robotę"!

Moja cera: 35+, tłusta, rozszerzone pory, od czasu do czasu niespodzianki w postaci grudek lub pryszczy, skłonność do czerwienienia Od kiedy pamiętam, borykam się z jakimiś problemami - trądzik, świecenie, rozszerzone pory, itp. itd. Stosowałam już różne cuda, retinole, kwasy, dermokosmetyki, organiczne kosmetyki, tanie drogie, różne. Stosowałam bardzo długo lotiony 'neostraty', natomiast zostawiały na twarzy lepką warstwę, która była bardzo niekomfortowa i powodowała czasami wysyp mały krostek. Po ten płyn sięgnęłam w geście rozpaczy - jeszcze chyba tylko tego nie próbowałam. I powiem szczerze, pomimo pierwszego wrażenia złego (pory się zapchały, powiększyły, buzia zaczęła przetłuszczać na potęgę) teraz widzę, że warto było się przemęczyć. Skóra mi się oczyściła, napięła, ma ładniejszy koloryt, nieco mniej się przetłuszcza, wygładziła się jej powierzchnia a pory zmniejszyły. Mam chyba najładniejszą cerą od jakichś 100 lat. Używam dwa razy dziennie - rano pod krem, wieczorem solo. Ostatnio dodałam do tego krem z tej samej firmy i WOW, WOW! Polecam z całego serca - jak się nie stosuje do aplikacji wacików, tylko wklepuje dłonią, to wydajność jest całkiem całkiem. Ja wolę zrezygnować z drogich podkładów a zainwestować w to :D Osobom, które nie miały styczności z kwasami - polecam stosowanie ostrożne, bo to specyfik dosyć mocny i może podrażnić. Zapach - okropny - wali octem!