Dabur Vatika, Black Seed, Deep Conditioning Hair Mask Intensywnie regenerująca maska do każdego rodzaju włosów z czarnuszką

Maskę przywiozłam z Egiptu, bo Vatika to ich rodzima marka. W Polsce też jest znana i dostępna w drogeriach internetowych. Jest ona zamknięta w czarnym odkręcanym słoiczku. Jest gęsta niczym budyń, dzięki czemu nie spływa z włosów. Kolorem przypomina butelkową zieleń. Ma cudowny zapach. Jeśli chodzi o same właściwości, to śmiało stwierdzam, że to bardzo dobra maska zwłaszcza do włosów cienkich i suchych- takich jak moje- średnioporowate. Maska wygładza kosmyki, nawilża je i nadaje ich "wilgotności". Włosy się inie puszą. Łato się rozczesują. Nie stosuję odżywek ani masek na skórę głowy, więc nie jestem w stanie określić czy powoduje podrażnienia oraz czy wpływa na przetłuszczanie. Produkt w dobrej cenie. Warty polecenia.

Używam regularnie od kilku miesięcy i jestem bardzo zadowolona. Maska sprawdza się bardzo dobrze, stosuję ją co około dwa tygodnie i zostawiam na głowie na pół godziny. Włosy są po niej bardzo mięciutkie, śliskie i odżywione, trochę jakby były delikatnie pokremowane - naprawdę bardzo przyjemne uczucie. Maska nie obciąża włosów, choć niedokładnie wypłukana może nieco zlepiać pasma włosów. Doskonale wygładza i ułatwia rozczesywanie, dodatkowo wzmacnia u mnie efekt tafli (mam włosy niskoporowate). Co ciekawe już po pierwszym stosowaniu moje włosy znacząco mniej się przetłuszczały i dłużej były świeże i lekkie. Przy regularnym stosowaniu praktycznie nie doświadczam problemu przetłuszczania się włosów, dlatego polecam ją zwłaszcza każdemu kto ma problem z nadmiernym przetłuszczaniem włosów, bo maska w tej kwestii czyni cuda! Sama maska ma nietypowy czarno-zielony kolor, który może pozostawiać ciemne, zielonkawe plamy na ręczniku (osobiście używam osobnego ręcznika, którym owijam głowę z maską, by stworzyć włosom mini spa). Ma gęstą, kremową konsystencję, która jednak bardzo dobrze rozprowadza się na włosach i jest bardzo, ale to bardzo wydajna! Przy spłukiwaniu lekko się pieni i daje wrażenie jakby moje włosy pokrywała galaretka lub glutek. Zbyt duża ilość maski na włosach może niestety okazać się trudna do dobrego wypłukania (czego doświadczyłam na samym początku użytkowania nie wiedząc jak szalenie wydajna jest ta maska w porównaniu z innymi!). Maska ma bardzo przyjemny, delikatny zapach, który mimo wszystko nie dominuje zbyt mocno na włosach. Sprawdza się na każdym typie włosów - zarówno niskoporowatych (jak moje) czy też wysokoporowatych i kręconych (u mojej mamy) lub mocno przesuszonych (wówczas można pokusić się o użycie nieco większej ilości produktu). Nie zauważyłam jej wpływu na kolor włosów, aczkolwiek warto wiedzieć, że maska zawiera w swoim składzie także hennę (stąd jej zielonkawy odcień). Osobiście bardzo polecam, jedna z najlepszych masek do włosów jaką używałam i do tego chyba najbardziej wydajna (świetny stosunek ceny do wydajności, jedno opakowanie starczyło mi na pół roku). Polecam każdemu kto szuka uniwersalnej, wydajnej i bardzo odżywczej maski!

Pamiętam mój wyraz twarzy, kiedy po raz pierwszy odkręciłam wieczko i zdarłam folię ochronną :) maska ma niespotykany kolor, sama nie wiem jak to określić szaro-zielony? Zapach w porządku, nienachalny. Kiedy moje włosy były bardziej przesuszone myłam włosy właśnie tą maską. Moczyłam je uprzednio i nakładałam produkt. Następnie moczyłam nasadę włosów, rozpieniłam szampon, umyłam skórę głowy i całość zmyłam. Następnie ponownie nakładałam maskę na włosy na 5 i zmywałam :) Włosy były mięciutkie, błyszczące po prostu odżywione. Bardzo polecam, jedna z moich hitów, które mam zawsze w łazience.

Po jej stosowaniu włosy świetnie się rozczesują,są nawilżone,ale nie obciążone.Konsystencja przypomina mi budyń ma zielony kolor,nie spływa z włosów.Zapach całkiem miły.Na pewno zostanie u mnie na stałe.

Zacznę od tego, że jestem posiadaczką włosów cienkich, delikatnych, ze skłonnością do wysuszenia i puszenia. Maska jest zamknięta w dużym wygodnym pojemniku, bez problemu możemy zużyć ją do końca. Konsystencja dość gęsta, treściwa, nie spływa z włosów. Piękny zielony kolor, cudowny zapach! Jest bardzo wydajna. A teraz o efektach: Maskę stosuję 2 razy w tygodniu od kilku lat z przerwami, kiedy akurat mi się skończy i nieudolnie probuję zastąpić ją innymi, jednak zawsze do niej wracam, ponieważ jest najlepsza do moich włosów. Włosy po maseczce są: - pięknie wygładzone -miękkie -błyszczące -nawilżone -błyszczące jak tafla -nie puszą się Ponadto maseczka nie obciąża, zabezpiecza koncówki (odkąd ją stosuję nie mam problemów z rozdwojonymi końcówkami). Nie wyobrażam sobie pielęgnacji włosów bez tej maski :) Jest najlepszym nawilżaczem jaki do tej pory miałam. Jeśli chodzi o działanie maseczki przeciw wypadaniu włosów to nie zauważyłam poprawy, ale jej działanie pielęgnacyjne rekompensuje ten drobny minus :) Jest po prostu świetna!

Maskę kupiłam, zachęcona pozytywnym oddźwiękiem w blogosferze włosomaniaczek. Wszystko super - ale nie u mnie. Moja wrażliwa skóra głowy zareagowała masakrycznym podrażnieniem, zaczerwieniem i krostkami. Szczerze - najgorsza reakcja na kosmetyk do włosów, jaką można sobie wyobrazić. Oddałam koleżance o mniej wrażliwej skórze i jej służy. Nie wiem, co dokładnie mnie podrażniło, ale pewnie barwnik (maska jest intensywnie zielona) lub składnik zapachowy (zapach ma intensywny, ale zapachy hindusko-ziołowe lubię:)), albo jaka inna chemia. Szkoda, bo maska jest w super wielkim opakowaniu, w przyjaznej cenie. Niestety zraziłam się i chyba nie użyję żadnego innego produktu vatika, coby unikać chemii/barwników/itp...

Do włosów stosuję kosmetyki bez parabenów i innych szkodliwych dodatków, które osłabiają lub obciążają włosy. Henna, mimo że znakomita to trochę wysusza włosy, dlatego ta maska jest znakomita do wygładzenia i odżywienia. Nie zauważyłam wpływu tej maski na pogłębienie koloru, ale co 2 miesiące regularnie je maluję, więc to może dlatego nie widać drobnych różnic w odcieniach :) Podsumowując - maska o bardzo dobrym, naturalnym składzie w atrakcyjnej cenie. Polecam! To stały kosmetyk w mojej łazience!

*zapach: przyjemny kwiatowo- świeży, nie utrzymuje się na włosach *kolor: zaskakujący :D ciemnozielony *konsystencja: gęsta, kremowo-galaretkowata *opakowanie: czarny słoiczek z grubego plastiku, o pojemności 500 ml + aluminiowe wieczko *cena: 27zł *wydajność: zabójcza :D wystarczy naprawdę niewielka ilość by pokryć włosy, nawet długie, przy tym aplikacja jest bardzo sprawna dzięki dobremu poślizgowi. Nie obciąża włosów, ale zaznaczam, że ja nie stosowałam jej na skórę głowy, z uwagi na raczej cienkie włosy. Po zastosowaniu włosy nie puszą się, są zdyscyplinowane, wygładzone i błyszczą. Trzymałam 15-20 minut. Wzbogacona jest ekstraktami z czarnuszki i henny, więc zbawienne przy problemie z wypadaniem włosów. Blondynki powinny mieć na uwadze obecność henny, choć ja nie zauważyłam, póki co, zmiany koloru. Czarnuszka bogata jest w NNKT, rozkład procentowy tłuszczów, przedstawia się następująco: Omega 6- 60%, omega 9- 25%, i Omega 3-1%, poza tym znajdziemy sporo witaminy E, a więc jest świetny antyoksydantem, oraz biotynę czyli wit H, tak ważna dla włosów, a co za tym idzie przeciwdziała wypadaniu, przyspiesza porost, zagęszcza, wzmacnia. Rewelacyjna dla osób, których włosy są matowe, łamliwe i przede wszystkim wypadające, łagodzi swędzenie spowodowane głównie stanem zapalnym. Co do składu, mimo że krótki, to nie należy on do całkowicie naturalnych, zawiera sporo barwników, 2 konserwanty, aczkolwiek przy produkcie z długim terminem ważności, musi być zakonserwowany dla bezpieczeństwa użytkowania. Generalnie polecam, włosy po zastosowaniu pozostają zdyscyplinowane, lśniące i gładkie :)