Clochee Intensive Regenerating Cream-mask Intensywnie Regenerujący krem-maska pod oczy

Przyznam, że pod nazwą krem-maska spodziewałam się czegoś ciężkiego, otulającego i do stosowania na noc. Okazało się, że krem ma lekką formułę i stosowany w mniejszej ilości nadawał się także na dzień i pod makijaż. W składzie olej arganowy, olej jojoba i komórki macierzyste jabłka, które opóźniają procesy starzenia, działają przeciwzmarszczkowo oraz redukują szkodliwe działanie wolnych rodników. Kremik ma ziołowy zapach. Opakowanie to szklana, niewielka buteleczka z wygodną i higieniczną pompką. Choć formuła kremu jest dosyć lekka to działanie jest konkretne. Nakładałam go głównie na noc w większej ilości. Krem świetnie nawilża, odżywia skórę i wygląda ona po prostu zdrowiej i młodziej. W mojej ocenie stanowi świetną profilaktykę przeciwzmarszczkową. Cena nie należy do najmniejszych ale rekompensuje ją nie tylko działanie ale i wydajność produktu - wystarczył mi na prawie 2 miesiące. Mnie nie podrażnił, nie uczulił, moje oczy też na niego w ogóle nie reagowały. Chętnie do niego wrócę.

Świetny, lekki krem pod oczy o bogatej formule. Produkt dobrze się aplikuje, ma przyjemny zapach i szybko się wchłania. Po dłuższym codziennym zastosowaniu skóra jest nawilżona, zmarszczki lekko wypłacone, a opuchlizna znika. Mnie nie uczulał. Byłby on moim ulubieńcem gdyby nie zaporowa cena. Pomimo iż jest bardzo wydajny ( stosowałam jedno opakowanie ponad pół roku), to jednak kwota jaką trzeba na nią wydać wbija w fotel. Trzeba czekać na promocje.

Krem ma tera nową szatę, żółtą etykiete. Jest raczej bezzapachowy, konsystencja w sam raz. Na noc sie nadaje, ale na dzień już nie, bo szczypią mnie po nim oczy i robi się "zamglone spojrzenie". Szkoda, bo krem nie należy do tanich i chciałabym mieć produkt który mogę stosować rano i wieczorem. Jeśli chodzi o efekty to wiadomo że cudów nie ma się co spodziewać, wydaje się że trzyma skórę w ryzach i chroni przed przesuszeniem.

Fantastyczny krem pod oczy. Wydajny, nadaje się pod makijaż, lekki. Dość wysoka cena, ale produkt zdecydowanie jest jej wart! Ten krem to mój hit, który używam już od kilku lat.

Używa go moja mama, która jest w wieku 50+. Jest nim zachwycona, produkt ładnie nawilża okolice pod oczami oraz przy dłuższym stosowaniu wygładza zmarszczki. Czasem pożyczam i również lubię!

Zachęcona wspaniałymi opiniami na jednym z beauty kanałów, zaryzykowałam, choć uwaga - ryzyko jest spore, bo ten krem nie należy do najtańszych, a w mojej dotychczasowej kolekcji kosmetyków do tego typu pielęgnacji był jednym z droższych przez co oczekiwania były ogromne. Cóż - pomyłka, zawód, okropieństwo. ZALETY: - B R A K !!! (podrażnia, nie nawilża, nie regeneruje, nie wygładza zmarszczek) WADY: - PODRAŻNIA: nie mam wrażliwych oczu, jednak zastosowanie tego kremu bezpośrednio po aplikacji wiąże się z łzawieniem, a rano z zalepionymi powiekami, które ciężko otworzyć. Zdrapanie resztek tej skorupy graniczy z cudem - podrażnienie kącików oka gwarantowane! - Brak nawilżenia: nawet najmniejszego - Konsystencja: za lekka jak na "krem-maskę" a mimo to absolutnie nie nadaje się pod makijaż - Opakowanie: brak możliwości dozowania produktu, pompka "wyrzuca" z siebie za każdym razem tę samą porcję kremu - Cena: ponad 130 zł za krem, który nie robi niczego, co obiecuje producent, a dodatkowo jeszcze podrażnia?!

Odkąd znalazłam się grupie szczęśliwych 30 :D jak zapewne 90% z nich jeszcze bardziej zaczęłam zwracać uwagę na pielęgnację skóry wokół oczu (chociaż był to zawsze ważny element mojej pielęgnacji). Nie przepadałam nigdy za konsystencją maski z Ziaja,bo była zbyt tłusta i czasami po prostu w nocy spływała mi do oczu, przez co rano budziłam się z czerwonymi oczami. Krem Clochee jest "on point". Daje znacznie lepsze efekty niż jakbym nałożyła 2 warstwy Ziaja już przy połowie jego aplikacji. Uwielbiam go za to,że jedna pompka,to dokładnie tyle ile potrzebuję nałożyć go pod jedno oko,więc nie raz zdarzało mi się dosłownie robić to w ciemnym pokoju, 30sek przed położeniem się do łóżka. Rano skóra idealnie przygotowana pod makijaż. Odkąd zaczęłam używać tego kremu, dosłownie każdy korektor wygląda na moich oczach jakbym miała kilka lat mniej. Ogromną zaletą tego kremu jest również jego bardzo estetyczny, elegancki wygląd. Przepięknie prezentuje się na toaletce, a dzięki jego ciemnej buteleczce, nawet jeśli do pomieszczenia wpada dużo słońca, krem nie ulegnie rozwarstwieniu. Jak każdy kosmetyk Clochee- zapach produktu sprawia,że jego aplikacja to największa przyjemność.

Krem pod oczy to moja zmora - zawsze świadomie, bądź nie pomijam ten krok w pielęgnacji. Kilka tygodni temu zrobiło się głośno na kanałach yt o kremie-masce pod oczy firmy Clochee. Postanowiłam, że może jak kupię lepszy krem do tych okolic to widząc efekty (w przeciwieństwie do kremów drogeryjnych) zacznę regularnie je stosować. Krem-maska zawarty jest w pięknym szklanym opakowaniu. Mały minusik dałabym za pompkę, którą muszę nacisnąć do końca (nie udaje mi się nacisnąć do połowy, bo się zacina) i troszkę za dużo produktu wydostaje mi się "na raz". Krem ma treściwą konsystencję, trochę tłustą o lekko cytrynowym zapachu. Pierwsze efekty zauważyłam jakoś po miesiącu stosowania - skóra była wyraźnie odżywiona i nawilżona. Korektory zaczęły się lepiej trzymać i nie wchodzić w zmarszczki mimiczne (które chyba trochę się spłyciły). Krem z moimi dosyć dużymi cieniami niestety nie ma szans, ale widocznie poprawił stan skóry okolic oczu. Po dwóch miesiącach stosowania efekt nadal się utrzymuje, a krem stosuję od początku tylko i wyłącznie na noc. Jest dość wydajny i wydaje mi się, że starczy jeszcze na kolejne dwa miesiące. Na promocji w sklepach internetowych można upolować go w cenie około 80 zł, więc na cztery miesiące koszt 20zł to prawie jak krem drogeryjny, który kończył mi się o wiele, wiele szybciej.

Maska-krem pod oczy totalnie mnie rozczarował. Zachęcona pozytywnymi opiniami w internacie oraz zachwytami na yt skusiłam się na ten produkt, jakież było moje rozczarowanie gdy po paru tygodniach nie zobaczyłam żadnych efektów tej "cudownej maski". Moja skóra pod oczami nie była odpowiednio nawilżona a korektor pod oczami wyglądał po nałożeniu sucho. Kolejnym zdziwieniem było to,że produkt bardzo szybko się skończył a opakowanie już po pierwszym użyciu nie przypadło mi do gustu. Pompka rozpryskuje produkt wszędzie, gdy krem już się skoczył,przynajmniej tak mi sie wydawalo bo pompeczka nie rozwala już produktu, rozkreciłam słoiczek i w środku znajdowała się jeszcze ogrom maski, którą musiałam wydobywać piłeczką kosmetyczną. Według mnie jest to produkt, który nadaje się dla osób,które mają mniej wymagającą skórę pod oczami. Jednak uważam,że cena nie jest adekwatna do jakości,ponieważ znam lepsze kremy,które są dużo tańsze a robią "lepszą robotę".

Jeden z najlepszych. Mam suchą skórę pod oczami i ten krem jest dla mnie wybawieniem. Drogi i mało wydajny, ale działa cuda. Idealnie nawilżona skóra pod oczami i jestem uzależniona od tego zapachu. Jedyne, co mogliby zmienić to tę paskudną pompkę, która rozpryskuje krem na wszystkie strony.

Serum jest cudowne. Kompletnie nie ważna jest dla mnie jego konsystencja bo działanie jest rewelacyjne! Czasem mam podrażnienia na powiekach - takie suche placki. Kiedy nie miałam tego kremu naprawienie skóry trwało długo. Krem-maska działa cuda już po jednej aplikacji. Teraz aplikuję go tylko na noc (przy cerze mieszanej na dzień jest za bogaty) i od dłuższego czasu nie wiem co to podrażnienie. Polecam serdecznie wszystkim!!!

Przetestowałam wiele kremów pod oczy i żaden nie spełniał moich oczekiwań do czasu, aż natknęłam się na ten! Poleciła mi go przyjaciółka zainspirowana duetem bloggerek. Cena mnie trochę odstraszyła, ale zaryzykowałam i nie żałuje. Krem bardzo nawilża, już po jednym użyciu widać efekt - skóra jest nawilżona, a efekt utrzymuje sie bardzo długo. To najlepszy krem pod oczy jaki miałam.

Był to mój pierwszy krem pod oczy i od razu strzał w 10. Krem sprawia, że skóra pod oczami jest nawilżona i ożywiona a także miękka w dotyku. Już po kilku użyciach zauważyłąm efekty. Pozytywne efekty. Nie miałam pełnowymiarowego kosmetyku tylko kilka próbek ale na pewno kupię ten krem pod oczy. Jest wart swojej ceny. Jest mega wydajny. Próbka wystarczyła mi na 5 razy.

Nie wiem dlaczego moja poprzednia recenzja została usunięta... Dodam, że była jedyną pozytywną, ale jak najbardziej obiektywna ocena tego kremu. To najlepszy krem pod oczy jaki miałam. Ma fenomenalny, naturalny skład, jest tresciwy, ale dobrze się wchłania, delikatnie, pięknie pachnie jabłkiem? Najbardziej podobają mi się efekty, użyłam ok. 30 ml w próbkach (może na tym polega różnica w ocenie) i moja skora pod oczami dosłownie się wygladzila, jedna, głęboka zmarszczka jest wyraźnie plytsza, cienie zniknęły... jestem teraz zdecydowana na zakup opakowania. Jestem zaskoczona negatywnymi recenzjami i zastanawiam się czy chodzi o ten sam produkt... Z CLOCHEE nie odpowiadał mi olejek do mycia, olejek z wit C, ten krem maska pod oczy to dla mnie cud. Polecam.

Hm... Nie jestem fanka tego produktu, nie zakupię go ponownie, bo jakość nie jest adekwatna do ceny - niestety... Samo opakowanie jest bardzo wygodne w użytkowaniu. Precyzyjna pompka umożliwia dozowanie pożądanej ilości kremu, jest to również bardzo higieniczny sposób dozowania kremu, bo nie wkładamy palców do opakowania.. Konsystencja jest bardzo przyjemna, kremowa, niezwykle lekka. Zapach jest nieco sztuczny, określiłabym nawet, że dla mnie lekko śmierdzący..Bardzo przyjemnie rozprowadza się ten produkt wokół oczu, szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego filmu.. jednak rozczarowujący może być brak deklarowanego efektu wygładzenia, napięcia skóry... Jestem bardzo rozczarowana, ale wyciągnęłam wnioski i nie zakupię tego produktu ponownie..

W mojej ocenie krem jest fatalny. Po pierwsze , pompka jest bardzo nie wygodna w użyciu, trzeba uważać aby krem po naciśnięciu pompki nie zachlapała nam ściany.... Zapach jest okropny - nie wiem nawet jak go opisać. Szybko się wchłania, nie podrażnia. Nie zauważam efektu napięcia, intensywnej regeneracji itd. Po nałożeniu na noc , rano miałam poczucie suchości w oczach. Jedyna zaleta to konsystencja która jest lekka .

W mojej ocenie serum ma dość rzadką konsystencję, pompka potrafi "chlapnąć" produktem. Szybko się wchłania, nie podrażnia. Nie zauważam efektu napięcia ale również intensywnej regeneracji. Osobiście jako krem pod oczy wolałabym produkt o gęstszej konsystencji.

To mój pierwszy kosmetyk tej marki. Podobnie jak Resibo coś mi w nim finalnie brakuje. Nie czuję takiej ulgi w stosowaniu i super efektów. Krem jest bardzo gęsty w końcu to maska.. Zamknięty w higienicznym słoiczku z pompką. Dozuje trochę za dużo jak na jeden raz. Nawilżenie jest w skali 1 do 10 oceniam na naciągane 6. Nie czuję wygładzenia ani odżywienia. Wierzę w naturalny skład, ale nie wiem ile czasu potrzeba by zobaczyć efekty tej pielęgnacji. Cena do przyjęcia. Produkt wydajny.