Naomi Campbell Pret a Porter EDT 

Całkowicie inne niż wersja różowa, ale te także uwielbiam. Posiadam wersję mini idealną do torebki, by zabrać je tam gdzie chcę. Flakonik dostałam w prezencie i także przypadły mi do gustu i to od razu. Mają w sobie to coś trochę słodkiego, poważnego, romantycznego i zmysłowego. Mega kobiece. Te także używam sporadycznie i oszczędnie na jakieś wyjścia i nie na co dzień, bo są tak piękne, że aż szkoda... A ten malutki flakonik jest przeuroczy. Myślę, ze do stosowania raczej latem, ale nie mam tu określonej pory dnia, lubię w dzień i na noc, bo czemu nie. Oczywiście polecam od siebie, ja je uwielbiam. ZALETY: dość długo utrzymują się na skórze i ubraniu trochę słodkie, romantyczne i kobiece WADY: nie ma wad

Perfum wygrałam w jednym z konkursów. Gdy tylko paczuszka dotarła, byłam zachwycona. Ładne opakowanie, fikuśna buteleczka, no i wspaniały zapach. Dość słodki, intensywny, kobiecy. Idealny na wieczorne wyjścia. Nawet mój mężczyzna go pokochał i zawsze wie, kiedy go użyję. Wzbudza zmysły i fantazję. Bardzo go lubię i polecam.

Przetestowany na papierku w Rossmannie nie uwiódł mnie od razu. Dopiero gdy zapach rozszedł się nieco na papierku i mojej skórze - zakochałam się. Kobiecy, bogaty, delikatny...Tak pachnie niebo, luksus. Nie wiem co to za nuty zapachowe, nie czytałam, ale jest to zapach dla kobiet ceniących klasykę, elegancję, nienarzucające się zapachy, które będą modne zawsze. Dość długo utrzymuje się zapach.

Kolejny zapach NAOMI CAMPBELL, który przypadł mi do gustu. Perfumy dostałam od mamy na prezent i jestem bardzo zadowolona. Perfumy łączą w sobie nutkę klasyki i romantyczności. Używam głównie na co dzień. Dodatkowo są całkiem trwałe, może to zasługa dość intensywnego zapachu. Flakonik klasyczny, ale ładny.

Stylowe i trwałe ! Połączenie klasyki i elegancji w jednym zapachu zamkniętym w szklanym flakoniku ! Zapach utrzymuje się przez bardzo długi czas. Z pewnością będą gościć w mojej toaletcr jeszcze nie raz ;)

Pret a Porter kojarzy mi się z kobietą z klasą. Odzianą w satynową czarną sukienkę z odkrytymi ramionami, a na nich narzucony biały szal futrzany. Na nogach wysokie szpilki i krwista czerwień na ustach. Jej zapach jest mocny, zdecydowany i zadziorny. Tymczasem w interpretacji Naomi mamy przesłodzoną pulpę, którą można założyć wszędzie byle nie na ważne okazje i na spotkania. Nie wiem co daje tu tę ulepną słodycz, ale podejrzewam, że to tona wanilii z panną cottą, choć ten śmietankowy deser nie jest przecież landrynkowy! Owoce zblendowano tu w mikserze i polano obficie sosem waniliowym z tuby oraz posłodzono hojną ręką. Wyczuwam także JAKIEŚ kwiaty, ale generalnie wszystko zlewa się ze sobą bez ładu i składu. Nie ma w tej kompozycji nic czego nie byłoby już setki razy, czyli owocowo -waniliowa słodycz i to w dodatku dość sztuczna. Za słodko jak na moje gusta i zbyt banalnie. Tym razem Naomi się nie popisała.

Te perfumy kupiłam sobie z okazji świąt. Bardzo je polubiłam. Są apetyczne, słodkie,ale przełamane świeżością owoców. Nie duszą, bliskoskórne, ciepłe, kobiece. Nadają się na wiele okazji, świetne na wieczór,ale i na dzień. Bardzo w moim stylu. Klasyczny flakonik, długa trwałość. Jestem zadowolona z tego prezentu.

Zapach Naomi Campbell to prezent ode mnie dla mnie. Jako nastolatka zawsze dostawałam w prezencie od rodziców flakoniki sygnowane jej nazwiskiem, pamiętam do dzisiaj nawet te, które nie są już dostępne. Nie mogłam ich sobie nie kupić! Jak mówi sama nazwa, są to perfumy gotowe do noszenia, świetne na co dzień, nie będą męczyły nosa podczas długich godzin spędzonych w pracy. Nie jest to zapach oryginalny pod względem kompozycji, ale rozumiem, że tym razem taki był zamysł twórców. Tak jak większość drogeryjnego asortymentu wpisują się w kategorię kwiatowo- owocową. Początkowo możemy wyczuć w nich mieszankę kwiatów i brzoskwinię, co sprawia, że w pierwszym momencie mogą rodzić drobne skojarzenie z Piątą Alejką E.A., potem jednak zapach przechodzi w bardziej różany, ale nie jest to róża znana chociażby z Parisenne, bardziej ta zielona, otoczona liśćmi jak w Moment de Bonheur, obok niej oczywiście nie mogło zabraknąć bergamotki, która odświeża zapach i nadaje nutkę elegancji. Trwałość niestety maksymalnie 3 godzinna :/ Ocena końcowa nie należy do najwyższych, bo nie jest to nic odkrywczego- po prostu ładne, poprawne dzienne perfumy. Szczerze mówiąc po N.C. spodziewałam się czegoś innego.