Bo kiedy się zagapimy z czasem jest taka opcja.Max 20 minut plus hydrolat do spryskania w pogotowiu to dobra kombinacja.
Moja skóra na co dzień nie jest typowo reaktywną skórą,ale taką,która zachowuje się tak kiedy występuje kilka czynników (głównie osłabienie, wirusy, przeziębienia,alergia pokarmowa).
Od dawna też moja pielęgnacja jest ukierunkowana tak aby uwzględnić wzmacnianie naczynek, obkurczanie ich, unikanie składników jak alkohol w kosmetykach i mocnych kwasów w nadmiarze (za to wygrywa u mnie kwas fitowy). Papierosy dawno poszły w odstawkę. Peelingi mechaniczne też już wykonuje rzadko,dbam o dietę bogatą w witaminę c.
Moja skóra zawsze była ta trochę bardziej delikatna, cienka, niekiedy się czerwieniła, ale nie był to zbyt duży problem przy właściwej pielęgnacji.
Sytuacje zmieniają wspomniane czynniki,a zaczęło się niestety od covid,który zgnebil mnie ponad rok temu.
Przechodząc jednak do sedna,bo to nie miejsce na takie rozważania,maseczkę w ilości kilku sztuk przetestowałam już wielokrotnie (jedna saszetka starcza mi na dwa razy), w sytuacjach kiedy skóra zaczyna szaleć, robi się zaczerwieniona a widoczność naczynek się zwiększa.
Nigdy nie kupiłam jej solo,ale kiedy kupuję zestaw z kremem i płynem micelarnym dorzucona jest do zestawu w formie saszetki.
Kolor ma ceglasty,co widać na jakże apetycznym zdjęciu ;), konsystencje lekko kremową, nakłada się ją łatwo,nie zastyga jak klasyczna glinka,ale jak wspominałam kiedy zagapimy się już tak.
Spłukuje się ją trochę opornie, ale ja nie traktuje już wtedy skóry ciepłą wodą,mija się to dla mnie z celem, co najwyżej letnią,chwilę więc to trwa.
Cera jest po niej delikatnie oczyszczona,ukojona, odrobinę nawilżona i odzywiona zostawia lekki film na skórze,a zaczerwienienia są lekko wyciszone.
To dobry wstęp do dalszej pielęgnacji kosmetykami łagodzącymi cerę naczynkową (hydrolaty,sera,kremy,olejki).
Po takim SPA moja skóra zaczyna się wyciszać, nie stosuje wtedy glinek na czysto,wydają mi się zbyt inwazyjne.
Jeżeli zachodzi potrzeba ponawiam ją i na następny dzień od szaleństwa na skórze.
Ma u mnie mocne 4, nie jest to jakaś rewelacja, która solo pomoże nam w 100% ukoić skórę, ale solidna maska dla cery naczynkowej bez zbędnych składników.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie