L'biotica Biovax Opuntia Oil & Mango, Szampon intensywnie regenerujący 

Szampon pachnie niesamowicie, owocowo z wyczuwalna nutą mango, szkoda że nie produkują w tym wariancie żelu pod prysznic. Zapach pozostaje na włosach przez jakiś czas po umyciu. Produkt nie zawiera sls a mimo wszystko jest wydajny. Dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, nie przetłuszcza włosów. Polecam używać go w zestawieniu z maską z tej samej linii, genialnie się uzupełniają. Efekty włosy są czyste, miękkie, lśniące i pachnące.

Kosmetyki do włosów marki Biovax darze szczególnymi względami. Po masakrze do której doprowadziłam moje włosy, to one odratowały je w ekspresowym tempie i doprowadziły do stanu z którego jestem naprawdę dumna. A mam włosy długie, do połowy pleców, i średnioporowate w kierunku niskoporowatych. I jak zobaczyłam „mango” w opisie, nic nie mogło mnie powstrzymać przed kupnem szamponu. ZAPACH Szampon pachnie obłędnie. Jest to zapach soczystego i nie chemicznego, słodkiego mango, który wypełnia całe pomieszczenie a po umyciu włosów jeszcze długo się na nich utrzymuje. Zapach nie drażni nosa, chociaż swoją intensywnością na pewno będzie niektórym przeszkadzał, jeżeli nie są wielbicielami tego typu zapachów. KONSYSTENCJA Konsystencja szamponu jest żelowo – kremowa, gęsta na tyle że nie ucieka z dłoni w momencie aplikacji kosmetyku na włosy, ale nie tak zwarta żeby sprawiała problem z nałożeniem jej na całość włosów. Świetnie się też pieni. DZIAŁANIE Włosy myję codziennie i na początku byłam zachwycona działaniem szamponu. Tym bardziej że sięgnęłam po niego również dlatego że moje włosy trochę ucierpiały po prawie dwóch miesiącach ciągłego używania szamponów zwiększających objętość i zaczęły wypadać w niebezpiecznych ilościach. Stały się też matowe i szorstkie w dotyku. Szampon bardzo szybko je odratował i po kilku myciach prezentowały się świetnie. Były lśniące, gładkie, sypkie ale nie napuszone. Niestety, przy długotrwałym używaniu (po ponad tygodniu) po myciu szamponem zaczęły się problemy z rozczesywaniem włosów i zaczęły się strasznie puszyć na końcach. Jako że zachwycona działaniem zanim jeszcze zużyłam pół butelki szamponu, pobiegłam po jego zapas, zaczęłam używać go zamiennie z innym szamponem (nawilżającym), po Biovax Mango sięgając mniej więcej co dwa dni. I ten efekty są najlepsze. Nie wiem jeszcze czy wrócę do tego szamponu ponownie, a jeżeli kiedyś się zdecyduję, na pewno będę używać go zamiennie z innym, jako że wtedy daje najlepsze efekty.

Szampon jednej z moich ulubionych firm: Biovax. Bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy, pięknie, owocowo pachnie, jest wydajny, nie zawiera SLSu, jest dostępny w wielu drogeriach w niewielkiej cenie. Czego chcieć więcej?

Dla mnie rewelacja mam włosy poniszczone gdy umyje tym szamponem wydają się milsze w dotyku. Plus do tego maska świetnie się sprawdza. Włosy po nim szybko się nie przetłuszczają. Nie robią się takie jak po innych szamponach łamiące.

Zacznę od zapachu - okropny, sztuczno-owocowy, duszący, dla mojego nosa utrapienie. Sam szampon nie mył włosów, wręcz przeciwnie. Powodował tłuste „placki” na skórze głowy oraz włosach. Dodam ze nie jest to kwestia złego wypłukania szamponu z włosów... Obrzydliwa tłustość i lepkość włosów pojawiała się nawet gdy płukałam je baaardzo długo. Finalnie po 3 użyciach poddałam się i szampon przeznaczyłam na mycie pędzli - im nie robił krzywdy. Gdybym mogła dałabym zero gwiazdek...

Niestety jestem na nie. A przyznaję, że miałam spore oczekiwania, ponieważ produkty L’biotica do tej pory nieźle się u mnie sprawdzały, ale ta seria wypadła słabo. Cała seria produktów Opuntia Oil & Mango pachnie przepięknie, trochę landrynkowo, ale nie przesadnie. Poza tym moje włosy skłonne do przetłuszczania zachowują po tym szamponie swieżość nawet do następnego dnia (u mnie to już coś). Chyba tutaj się kończą zalety, ponieważ to co mnie najbardziej w nim denerwuje to potworne plątanie włosów - i odżywka (z tej samej serii) kompletnie nie pomaga! Po dłuższym stosowaniu są suche i bez życia, chociaż na początku nawet podobało mi się uczucie lekkości włosów. Na dłuższą metę na pewno nie, wyglądają okropnie, w dotyku są okropne i nie powiem ile ich straciłam rozplątując kołtuny. Muszę dodać, że zarówno odżywka, jak i maska Opuntia Oil & Mango nie nawilżają ani trochę niezależnie od tego na ile je nałożę - mogłabym równie dobrze nie użyć ich wcale a chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Dodatkowe informacje: szampon się dobrze pieni, jest całkiem wydajny, opakowanie nieduże i poręczne. W dalszym ciągu moim ulubieńcem od L’biotica zostaje seria Milk Therapy.

Nie spełnia obietnic producenta, włosy zachowują świeżość 2 dni czyli standardowo u mnie, plącze okropnie włosy. Nie polecam nikomu, znów dałam się nabrać po recenzjach tutaj i znów zmarnowane pieniądze i mniej włosów. Firma u mnie już na prawdę podpadła. Zapach jedynie fajny.

Jeden z najgorszych szamponów, które zdarzyło mi się używać. Dałam mu szansę - cztery mycia i za każdym razem ten sam koszmar. Mam długie rozjaśniane cienkie włosy - podczas mycia tym szamponem włosy niemiłosiernie się plątały, były szorstkie i tępe w dotyku. Żeby rozczesać włosy musiałam nakładać więcej niż zwykle balsamu. Po rozczesaniu mokrych włosów na szczotce zostawało ich więcej niż zwykle. Po wysuszeniu włosy wyglądały normalnie, jak po każdym najzwyklejszym szamponie. Podsumowując - szampon przysporzył mi tylko problemów, nigdy więcej go nie użyję.

Jestem bardzo rozczarowana tym szamponem mimo zapewnień farmaceuty, że nie wywoła u mnie łupieżu. Otóż, wywołał, do tego głowa mnie bardzo swędzi a włosy wyglądają jak siano, są strasznie tępe i trudno je rozczesać. Ostrzegam, szkoda zdrowia.

Zwyczajny szampon, bez jakichś super efektów. Nie zawiera sls,dobrze się pieni i nie plącze włosów. Mam wrażenie, że włosy po nim są bardzo dobrze oczyszczone, co dla mnie jest dużym plusem.

Szampon kupiłam w zestawie z odżywką. Zapach ładny ale dość intensywny. W miarę dobrze się pieni. Niestety miałam wrażenie że po jego zastosowaniu włosy były lekko przesuszone. Żadnych spektakularnych rezultatów. Ot taki zwyczajny szampon. Więcej go nie kupie.

Skusiłam się na ten szampon ze względu na to, że chciałam zawsze je wypróbować, bo wszyscy bardzo chwalili. Zdecydowałam się, wiec na wersje mango&opuncja. 1. Zapach petarda - kocham mango plus do tego ta opuncja = przepiękny zapach, raj dla zmysłów! 2. Brak sls-ów - dla mnie istotna sprawa, ponieważ te silne detergenty mega podrażniają moją skórę, więc byłam zadowolona. 3. Super się pieni - mimo braki sls-ów naprawdę dawał radę , nie plątał włosów. 4. Wszystko pięknie - niestety ten szampon bardzo ale to bardzo przetłuszczał mi włosy !! Ja myje włosy co 2-3 dzień, a z tym szamponem musiałam myć je codziennie, do czego nie jestem kompletnie przyzwyczajona i było to dla mnie uciążliwe. Włosy były oklapnietę na maksa i wieczorem wyglądały okropnie co wiązało się z tym, że następnego dnia będą wyglądały jeszcze gorzej. Bardzo się zawiodłam. Chyba po prostu ma zbyt bogaty skład jak dla moich włosów i mega je obciążył. Długo się ratowałam innymi szamponami i trochę czasu minęło zanim moje włosy doszły do siebie. A nie mam jakichś mega cienkich włosów- miałam ich kiedyś więcej, ale teraz nie ma tragedii.

Do zakupu zachęcił mnie skład szamponu, chęć wypróbowania czegoś w opakowaniu o tak intensywnym kolorze hibiscus red, no i sympatia do firmy Biovax, tzn. L'biotica (uwielbiam i obserwuję pomysły pielęgnacyjne i wszystko, co nam proponuje, szatę graficzną, ciekawe kosmetyki, gratisy) . Wiele osób na pewno skusiło się na ten szampon, bo mango. Również należę do tej grupy. Szampon obłędnie pachnie, dobrze wykonuje czyszczenie skóry głowy, mimo braku SLS mycie jest porządne. Gęsta piana, uczciwa konsystencja szamponu, wydajność, oto cechy, które zapewniły sukces tej wersji w tym szalonym kolorze. Opakowanie jest niewielkie, praktyczne w tej chwili na wyjazdy. Słodziutki zapach będzie mnie zachwycał przez dłuższy czas, niestety po umyciu włosów ulatnia się. Włosy uzyskują delikatny połysk, ładnie się układają, nie leżą przy skórze, lecz są odrobinę uniesione (co przy moich długich włosach jest wielką sztuką, a właściwie już zapomniałam co to znaczy uniesienie włosów, a tu proszę, jaka niespodzianka), są świeże. Jedyna wada produktu to konieczność zmiany szamponu po 4-5 myciach, włosy bardzo się do niego przyzwyczajają i nie ma już efektu Wow, ale po małej zmianie wracam do Opuncja& mango i znowu jest dobrze.

Można powiedzieć, że jestem weteranką szamponów z Biovaxa :) I o ile niestety większość nie jest najlepszym wyborem dla moich włosów, to właśnie dla takich perełek wciąż trwam przy tej marce (no i dla całej gamy innych produktów - świetne maski!). Szampon jest przeciętnej wydajności i to jedyny minus. Reszta - opakowanie (standardowe opakowanie tej firmy), konsystencja, zapach - jak najbardziej na plus. Dla mnie ten szampon pieni się naprawdę dobrze, szczególnie w porównaniu do innych szamponów tego typu. Produkt ładnie myje włosy a do tego pielęgnuje je. Naprawdę widać różnicę po umyciu głowy tym szamponem, włosy są bardziej puszyste, miłe w dotyku, nie są przesuszone i nastroszone (a miewam z tym problemy). Dla mnie produkt na 5+ ;)

Mam włosy suche, wysokoporowate, kręcone, cienkie, rzadkie, a ten szampon sprawia, że są lśniące i puszyste. Bez olejowania moja czupryna totalnie nie wygląda, a z ciekawości umyłam włosy szamponem, nałożyłam odżywkę i było naprawdę okej :) W połączeniu z bogatszą pielęgnacją widać świetne efekty.

Po kolejnym rozjaśnianiu włosów fryzjerka poleciła mi zadbanie o włosy kosmetykami z ceramidami, ponieważ tylko one będą w stanie odpowiednio zadbać o moje włosy. Długo szukałam odpowiednich kosmetyków w rozsądnej cenie. Zachęcona opiniami zakupiłam zestaw produktów Biovax Opuntia Oil & Mango. Jestem bardzo zadowolona z efektów szamponu. Zawsze wydawało mi się, że sam szampon nie ma większego znaczenia, a najważniejsza jest odżywka. Podczas spłukiwania szamponu od razu poczułam, że włosy są nieco bardziej śliskie i mogę je przeczesać palcami. Wcześniej zawsze były mocno splątane. Mam wrażenie, że szampon delikatnie myje skórę głowy i powoduje, że włosy są lekko uniesione. Po pierwszym użyciu całego zestawu nie otrzymałam efektu WOW, ale na tak zniszczone włosy chyba nic by nie zadziałało od ręki. Zamierzam dbać o włosy tą serią Biovax i liczę na długotrwałą poprawę kondycji włosów.

Cóż mogę powiedzieć.... Po opiniach spodziewałam się czegoś o wiele lepszego (mówię o efektach, które producent zapewnia). Skład szamponu bardzo fajny, ale po użyciu na włosach nie widzę prawie żadnych różnic. Nie czuję praktycznie żadnego nawilżenia ani odbudowania włosa, dodatkowo są one jakby trochę "tempawe", gdyby nie odżywka Wax w sprayu ciężko byłoby mi ułożyć wlosy. Niestety jak dla mnie pieniądze wyrzucone w błoto tym bardziej ze kupiłam duża butelkę.

Jeśli chodzi o ten produkt jestem mega zachwycona. Już miesiąc temu dużo czytałam o produktach z tej firmy, ponieważ mam dosyć suche włosy (farbuje na czarny) i chcę poprawić ich wygląd, ponieważ końce brzydko wyglądają. Bardzo dużo osób go poleca i ja również. Umyłam włosy parę godzin temu i teraz siedzę i nie wierzę jak ładnie wyglądają moje włosy. Ładnie się układają, są bardziej lśniące i milsze w dodatku o 100%. To dopiero mój pierwszy produkt do włosów z tej firmy, ale jak skończy mi się ten szampon kupuję też maskę z tej serii (podobno jest też świetna). Kobietki polecam, spróbujcie, bo warto! :)