Avon Anew Reversalist, Complete Renewal Multi Action Day Cream SPF 20 Kompleksowa pielęgnacja upiększająca na dzień SPF 20

Dawno żaden krem nie wywarł na mnie takiego wrażenia. Efekt jest praktycznie natychmiastowy. Już po pierwszym użyciu skóra jest wręcz aksamitnie gładka. Dzięki drobinkom koloryt od razu zostaje wyrównany. Czy wyrówna na stałe po dłuższym używaniu tego jeszcze nie wiem, gdyż za krótko go używam. Buzia wygląda na zdrową, dobrze nawodnioną, jędrna. Zauważyłam także mniejszą produkcję sebum. Krem na prawdę na 5+.

Krem nawilża, wyrównuje koloryt, dobrze współpracuje z naprawdę różnymi podkładami. Latem używam go zamiast podkładu - pod warunkiem, że akurat nie mam żadnych niedoskonałości do zamaskowania. Ma idealną konsystencję - nie za gęsty, ale i nie wodnisty, nie zapycha, nie podrażnia. No po prostu krem idealny do stosowania na co dzień, niezależnie od pory roku.

Mam mieszane odczucia co do tego produktu. Kupiłam go jak większość z nas żeby dać cerze coś więcej niż krem w kierunku wygładzenia,rozświetlenia,ujednolicenia kolorytu a nawet liczyłam na lepszy koloryt na dłużej. Krem ma konsystencję wg mnie najbardziej zbliżoną chyba lekko do musu. Na obietnicach chyba jednak się skończyło ,nie polubiłam się z tym kremem . Cały czas chodzi mi po głowie a może (?),jednak po ostatnich testach strasznie mnie wysypało i muszę teraz skórę doprowadzić do ładu. Ten krem przy pierwszym opakowaniu się u mnie nie sprawdził, nie wchłaniał się tak jak chciałam,nie nawilżał albo nawilżał za mało. Miał upiększać cerę a mnie pozatykał pory, skończyło się krostami. Nie twierdzę że dla innych ten krem nie będzie ok ale ja się zawiodłam.

krem z linii Reversalist, ale o działaniu "upiększającym". Zawierał małe drobinki samoopalające, dzięki którym nasza skóra dzień po dniu nabierała ładnego kolorytu i lekkiej opalenizny. Nie był to taki mocny i natychmiastowy efekt, jak po innym kremie tej marki (Nutra Effects Radiance), ale dawał dzięki temu bardzo naturalną opaleniznę i ładny koloryt. Krem miał lekką konsystencję, szybko się wchłaniał i z powodzeniem nadawał się pod makijaż. Posiadał przy tym filtr SPF 20, co czyniło go idealnym kremem na całą wiosnę. Chętnie do niego wrócę w przyszłości, bo moja skóra bardzo się z nim polubiła!

Kupiłam w celu nakładania pod makijaż dla efektu blur. Niestety nic w tym zakresie zrobione nie zostało. Jako krem na dzień tylko nawilżał więc marne to działanie. Zużyłam go mieszając go z podkładem wtedy dość dobrze wygładzał twarz. Ale przecież nie takie było jego przeznaczenie a Anew potrafi mieć lepsze produkty w swojej gamie

Kupiłam jak tylko się pojawił, napalona jak szczerbaty na suchary, że moja buźka będzie totalnie piękna i "zblurowana". Yyy.... Nie. Ten krem nie robi nic. Nie wyrównuje kolorytu, nie sprawia że cera jest piękniejsza, nawet nie wiem czy ten SPF nie jest jakiś przykombinowany. Dodatkowo chyba mnie zapchał, bo przez chwilę miałam wysyp nieprzyjaciół, które zniknęły jak ręką odjął gdy przestałam go używać. Jako baza pod makijaż też nie robi szału. Raz zwałkował mi się na nim podkład (HD z Catrice), a zawsze czekam z nałożeniem makijażu aż baza/krem się całkowicie wchłoną. Po kilkunastu użyciach leży w szafce i czeka na lepsze dni. Nie wiem, czy się doczeka bo nawet zapach zaczął mnie drażnić. Cieszę się, że dałam za niego "jedynie" 35 zł, a nie dwa razy tyle, bo bym chyba się popłakała z żalu. Niemniej nawet tych 35 złotych szkoda.

Chyba nie do końca dobrze zrozumiałam się z jego producentem, liczyłam jednak na efekt choć trochę zbliżony do kremów BB - wyrównanie kolorytu cery itd. Katalog zapewniał , że to produkt 3w1 - krem na dzień + krem BB + korektor. Niestety. Krem po otwarciu zaskoczył mnie jednak swoim białym kolorem - nie nadał mojej cerze żadnego kolorku, ciężko mówić o wyrówaniu kolorytu, a tym bardziej o maskowaniu niedoskonalości. Spodziewałam się, że będzie idealny na wakacje - nawilżenie + filtr + delikatny kolor, ale trzeciej funkcji nie spełnił. Ot dobrze nawilżał, wygładzał cerę, ale o jkaimś specjalnym upiększeniu mowy nie było. W związku z tym ocena 3* jest i tak nieco na wyrost, bo za właściwości pielęgnacyjne, dałabym mu nawet 4*, ale obietnice o "upiększaniu" nie są niemal wcale spełnione, na naciągane 2*.

Zamówiłam. ..jak tylko się pokazał. Hmmm powiem tak... krem ma bardzo wysokie spf...na latni czas idealny. Stosowalam rano jako baza i sprawdzał się swietnie. Nie zauważyłam koloru...który obiecuje producent. Jest on tak delikatny, że brunetka tego nie zauważy. Ujednolicony koloryt jest więc nie za bardzo realny na ciemniejszej karnacji. Jest to krem, który na pewno nam nie zaszkodzi. Opakowanie typowe dla tej serii. Ciężkie szkło, drogie szkło - radzę polować w promocji lub all. Za bardzo firma poszalala z opisem..krem...korektor..podklad itp. Krem ok...podklad nie dla mnie i działania korektora nie nie zauwazylam. Moze się zdziwię jak mi zniknie opalenizna;) Nie skreslam go, bo mnie nie zapchal i nie podraznil. Nie zrobil mi krzywdy

Pojęcia nie mam, co mnie podkusiło, by zamówić ten specyfik. Kremów AVON unikam jak ognia od czasu Anew AVON Vitale 25+, dzięki któremu trądzik odnowił mi się akurat po zakończeniu dermatologicznej kuracji. Cóż - sama jestem sobie winna... ZALETY: + EFEKT PRZECIWZMARSZCZKOWY: występuje(do pewnego stopnia) - przyznaję, + NIE ZAPYCHA: o dziwo nie zaostrzył u mnie trądziku, + FILTR: 20 SPF - w sam raz na słoneczne dni, + WYDAJNOŚĆ: słoiczek wystarcza na 3-4 miesiące. WADY: - EFEKT "WOSKOWEJ MASKI": próbowałam aplikować go jak krem(rozprowadzając palcami) i jak podkład(z użyciem pędzla); żadna metoda nie dała dobrych rezultatów, - NIE UJEDNOLICA KOLORYTU: jedną z obietnic producenta jest wyrównanie karnacji, ale prócz wspomnianego wyżej zżółknienia skóry, produkt nie zapewnił mi niczego więcej, - PODRAŻNIA: oczy mi po nim łzawiły, choć nie stosowałam go w ich sąsiedztwie, - CENA: w promocji czy bez - jest za wysoka. REASUMUJĄC: JEŚLI ktoś gustuje w kremach BB czy CC, od biedy mógłby go wypróbować. Rzecz w tym, iż nie da się przejść do porządku dziennego nad barwą, jaką nadaje on cerze. Beż, morela, nawet porcelana byłyby w porządku, ale żółć to zdecydowanie nie jest właściwy odcień dla skóry.