Tesori d'Oriente, Byzantium, Black Rose & Labdano EDP

Tesori d'Oriente, Byzantium, Black Rose & Labdano EDP

Średnia ocena użytkowników: 3,4 /5

Pojemność 100 ml
Cena 19,90 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Nowy zapach z rodziny zapachów firmy Tesori, którego nazwą jest Bizancjum otwarcie charakteryzuje się mieszanką cynamonu, migdałów i kwiatów mimozy, podczas gdy serce podkreśla aromat czarnej róży, labdanum, miodu i heliotropu. Podstawę zamyka kompozycja ciepłej wanilii, białego piżma, drewna oud.
To luksusowy zapach przywołujący na myśl starożytne miasto Bizancjum. Idealny zarówno na wiosenne jak i zimowe dni.

Cechy produktu

Rodzaj
wody perfumowane
Pojemność
50 - 100ml
Nuty
kwiatowe, orientalne
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 5

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,4 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
100% jesień/zima 0% wiosna/lato

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 3
  • Zapach: 1
  • Flakon: 1

Krem nivea z cukrem

Perfumy kupione w ciemno, bo promocja do tego zachęcała, a i internetowe zachwyty nad cudowną waniliowością sprawiły, że zapragnęłam takiej ciepłej, puchatej chmurki zapachowej.
Byzantium ma pachnieć bogato, orientalnie - obiecuje nam to czarna różna i labdanum. Spodziewałam się waniliowego słodkiego ulepka w typie gourmand, idealnego na zimę, a dostałam... babciowy krem nivea z odrobiną cukru. Zamiast orientalnego słodziaka mamy tu spokojny kremowy zapach, którym śmiało można pryskać pościel, by się lepiej spało. Zapach nudny i nieco... staromodny. Kojarzy mi się z moją babcią i zapachem jej kremu. Nie jest to aromat zły, niestety nie tego oczekiwałam. Spodoba się fankom pudrowych i kremowych zapachów, które nie lubią drapieżnych woni.
Butelka - bo trudno to nazwać flakonem - plastikowa, badziewna, ale tego się nie czepiam, w końcu z tej serii zapachowej mamy np. płyn do płukania tkanin (i tam się ten zapach sprawdzi).
Perfumy raczej bliskoskórne. Bez ogona.
Niestety w moim odczuciu nadają się bardziej do odświeżania pomieszczeń niż jako perfumy, ale to kwestia gustu.

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 3

Mniej wytrawny niż żel pod prysznic,słodszy i trwały

A do tego wydajny i w sumie tani.
Z moją synestezją mam nie lada problem żeby na Wizaż opisywać zapachy,także powiem wam jak mi smakuje ;D i z jakim kolorem mi się kojarzy prędzej niż opiszę to po ludzku (zazwyczaj się staram się jak mogę,serio).

Przede wszystkim to dla niektórych osób może być zbyt ciężki i mdlący zapach,jeżeli lubisz świeżość,kwiaty,cudawianki i ostre pudrowe zapachy na granicy unisex,to nie dla ciebie.

Jeżeli kiedykolwiek zachwyciły cię dziwne kadzidlane,słodkie zapachy, Angel, orientalny perfum z Avon (nazwy nie pamiętam,Far Away?),Diory i inne takie to już blisko. Jest słodko, jest jakby piżmowo, barwy w stronę ciepłych,czerwonych aż po brąz, taki zapach zgrzanej skóry w upalnym słońcu,deseru z wanilią,cynamonem i coś jeszcze co bardzo trudno mi zlokalizować.

Na początku jest dla mnie zbyt słodki, zbyt infantylny, ja zdecydowanie nie ten typ,ja wolę patrzeć spod byka niż wyskakiwać z lukrem na ustach. Później zapach łagodzi się,jest mniej przytłaczający i bardziej kadzidlano,piżmowo wytrawny,taki ciepły, mimo wszystko nadal inny. Nie myślę tu o takim kadzidle,które czuć w każdym indyjskim sklepie, tylko takie bardziej drzewne kadzidło prosto z klasztoru ;). Czuć te migdały,czuć ten miód i nieznacznie w oddali różę.

Nie jest to mocno wielowymiarowy zapach, ale kiedy opadnie pierwsze wrażenie może się podobać. Ja nie używam go codziennie, ostatnio z resztą rzadko używam perfum,mój naturalny zapach trąci piżmem,ma się ten zwierzęcy magnetyzm i tak ;).

Jest naprawdę trwały i intensywny,nie polecam przesadzać z ilością, ja zazwyczaj psikam delikatnie na włosy, ewentualnie kark przy linii włosów,sweter a najrzadziej szyję, czasem nadgarstki,na jeden raz max dwa miejsca bo można skończyć z migreną.

Na włosach utrzymuje się długo(ale tu bym nie szalała bo jest alcohol denat w składzie), minimum dzień,na nadgarstkach czułam go nawet po kąpieli,delikatnie,ale czułam, a sweter dopiero zmienił zapach po praniu.

Koszt takiej butelki to kilkanaście złotych, opakowanie ładne,ale lekki to metal i plastikowa zatyczka,takie ło,ujdzie.Grafika ładna,wytłoczenie też.Dozownik działa jak należy.

Dostępny głównie online a gdzie stacjonarnie, szczerze nie wiem.

Z racji oszczędnego dozowania uważam go za wydajny.

Trafił w mój gust mimo,że nie używam go codziennie,daje mu te 5.

Na jakie okazje? Pojęcia nie mam, może bardziej na wieczór, na sam na sam ;) lub dla poprawy nastroju,kwestia gustu.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 1

migdałowa słodycz

Co za bogata, potężna kompozycja. Słyszałam wiele dobrego o tych perfumach, w końcu zdecydowałam zakupić w ciemno. Pierwsze wrażenie po aplikacji było wielkim zaskoczeniem - co za podobieństwo do Keiko Mecheri Loukhoum Parfum Du Soir! Może nie są tak szlachetne i niuansowe, jak one, ponieważ są jednowymiarowe, nie ewoluują. Początek daje po nosie cynamonem i migdałami z mimozą. To bardzo jadalna mikstura, podobna do amaretto. Cynamon nie jest tutaj czysto spożywczy, jego nuta pełni tutaj funkcję "pazura", dyrygującego całą kompozycją. Po intensywnym wejściu zapach układa się już spokojniej - miód, heliotrop, wanilia, szczypta kakao na piżmowo- agarowym podbiciu. Róży nie czuję wcale. Zapach jest gęsty, mocny, trochę toporny, ale pełen mlecznej słodyczy, która kojarzy mi się z białymi landrynkami, którymi w latach 80. moja prababcia częstowała mnie podczas wizyty. Gdyby ich smak mógł być zapachem, było by to na pewno Byzantium. Składniki są ładnie zmiksowane, aż jestem zaskoczona jakością za tak niską cenę. Gdybym nie wiedziała, jaka to firma, myślałabym, że jest to produkt z wyższej półki. Minus za design - perfumy mają fatalny metalowy flakon z plastikową zatyczką, tandetnie to wygląda, jak dezodorant z kiosku. Pięknie gasną, zostawiając puchatą mgiełkę na skórze. Trwałość - mega, projekcja - ogromna. Warto poznać.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 4
  • Flakon: 2

Trzeba umieć sie przekonać

Na pewno trzeba mu przyznać, że jest bardzo trwały szczególnie jak za te niewielkie pieniądze, do tego pojemność jest całkiem duża, bo aż 100ml.
Co do zapachu, to jest kwestia gustu.
Mnie na początku się podobał, później był okres który kojarzył mi się z księdzem...?, później był czas co pasował on mi na czas deszczowy i jesienny. Ale absolutnie nie był to zapach, który mogłam bym używać na co dzień. Nie umiem opisywać zapachów, ale jest to woń bardzo kadzidłowa.
Najbardziej w tym zapachu nie pasował mi flakon, który jest po prostu plastikowy i wygląda to jak mgiełka , a nie perfumy. Ja bardzo lubię jak na półeczce z perfumami prezentuje się to dosyć wizualnie.
Jak za cenę i trwałość jest to strzał w dziesiątkę, być może zakupię w przyszłości inny zapach, ale ze względu na wygląd buteleczki nie wiem czy zakupię kolejny do mojej kolekcji.

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: 2 tygodnie

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 2
  • Flakon: 3

Perfuma trudna z użyciu

Przy wąchaniu nakrętki zdecydowanie odrzuca. Zapach trochę zyskuje po użyciu, jednak wciąż pozostaje ciężki, bardzo orientalny, wręcz kadzidlany ze słodkimi nutami, dedykowany raczej dojrzałym kobietom. Zdecydowanie nie nadaje się do używania na dzień, raczej na noc i nie w miejscu, gdzie będziemy otoczeni przez wielu ludzi. Trudno określić, na jakie okazje zapach byłby odpowiedni. Perfuma bardzo mocna i bardzo wydajna. Za pierwszym razem zaaplikowałam na dekolt i nadgarstki, co skończyło się bólem głowy. Zapachu nie mogłam nawet zmyć. Kolejnym razem psiknęłam i roztarłam perfumę jedynie na nadgarstkach i to w zupełności wystarczyło.

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    306
    pochwał

    10,00

  2. 2

    6
    produktów

    3
    recenzji

    1057
    pochwał

    9,75

  3. 3

    0
    produktów

    2
    recenzji

    1033
    pochwał

    9,62

Zobacz cały ranking