Kupiłam ten krem już 3 miesiące temu i w sumie od razu zaczęłam opakowanie, które jest metalową jakby tubką. Całość przychodzi do nas w kartoniku, ale ten wyrzuciłam od razu po otwarciu kremu. Ta metalowa tubka jest zakończona zakrętką, pod którą jest 'dziubek', dzięki któremu nie trzeba grzebać paluchami w żadnym słoiczku, więc jest to na plus.
Produkt ma białawy kolor i konsystencję dosyć lekką, na pewno nie nazwałabym go bogatym kremem. Niewielka ilość wystarcza na pokrycie całej okolicy podocznej i okołoocznej (smaruję nim powieki również, bo skoro niby ma ujędrniać, to czemu nie? ). Stosuję go jak wspomniałam już 3 miesiące codziennie rano i wieczorem i myślę, że wystarczy mi go jeszcze na jakieś 2 tygodnie, może z miesiąc, także wydajność jest w porządku, natomiast przyczepić się muszę do działania, którego najzwyczajniej w świecie nie ma. I ok, nawilżenie na średnim poziomie jest (ja potrzebuję dużego nawilżenia, więc muszę się dodatkowo wspomagać serum pod oczy pod ten krem, gdyż mam wrażenie, że sam by sobie absolutnie nie radził), natomiast o ujędrnieniu czy jakimkolwiek innym dobroczynnym działaniu tego produktu nie ma mowy, przez 3 miesiące używania 2 razy dziennie nie zauważyłam nic, co miałoby sprawić, że ten krem będę komuś polecać, czy że będę uważała, że on jest godny zakupu. Wchłania się dobrze i szybko, pod makijaż się nadaje i lekko nawilża, ale od kremu, który przez producenta nazwany jest ujędrniającym i spłycającym kurze łapki (tak jest napisane na oficjalnej stronie La Roche Posay, także nie wyssałam sobie tych obietnic z palca) mam prawo oczekiwać trochę więcej. I rozumiem, że nie dostanę spektakularnego efektu, bo tego nawet się nie spodziewam, ale życzyłabym sobie, żeby producent był szczery, a nie próbował mydlić oczu obietnicami bez pokrycia, że ten krem robi 10 rzeczy na raz, a tak naprawdę nie radzi sobie nawet zbyt dobrze z nawilżeniem skóry w okolicy oczu.
Nie jest to krem tragiczny, jak na przykład Kiehls z awokado, ale jest na tyle średni, że nie ponowiłabym zakupu, aczkolwiek skoro już za niego zapłaciłam, to zużyję tubkę do końca, bo krzywdy też mi nie zrobił.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie