Vianek Seria Różowa, Przeciwłupieżowy szampon do włosów 

Mam włosy lekko przetłuszczające się, czasem swędzącą i łuszczącą się skórę głowy. Szampon kupiłam z gazetą, nie spodziewając się wiele po nim. Ale okazał się znakomity. Pięknie oczyszcza skórę głowy, zwiększa objętość włosów i sprawia, że są sypkie. Zostawiam go po myciu zgodnie z instrukcją na kilka minut. Szampon jest dość płynny, łatwo spływa z zagłębienia dłoni. Ładnie, ale nieprzesadnie się pieni, dobrze się spłukuje. Włosy po spłukaniu są gładkie, niesplątane, właściwie nie potrzebują już odżywki. Szampon przedłuża świeżość włosów. Odkąd go stosuję, rzadko swędzi mnie głowa. Kosmetyk ma specyficzny ziołowy (?) zapach, który zostaje na włosach, mnie nie przeszkadza, wolę takie naturalne zapachy niż nafaszerowane chemią. Butelka duża, długa, wygodna w używaniu, z klasyczną zakrętką z zamknięciem na klik.

Jeżeli ktoś szuka zwykłego, delikatnego szamponu, to będzie dobry wybór. Nie jest to szampon przeciwłupieżowy, ani jakiś super nawilżający. Szampon ma delikatny zapach, typowy dla produktów tej marki. Przyznam jednak, że w połowie opakowania już zaczął mnie męczyć. Konsystencja szamponu jest lejąca, ale nie na tyle, żeby spływał z rąk. O dziwo bardzo dobrze się pieni, więc nie rozumiem, kiedy ktoś pisze, że jest inaczej. Włosy po użyciu są czyste, ale lekko szorstkie, brakuje im nawilżenia. Skóra głowy jest odświeżona, może ukojona, ale też bez fajerwerków. Jest to dobry szampon na co dzień, ale nie do zadań specjalnych. Myślę, że w takiej cenie można już znaleźć dużo ciekawsze produkty.

Używałam tego szamponu kilka razy i nie mam ochoty na więcej. Jednak te szampony z Vianka myją zbyt delikatnie. W tym szamponie podoba mi się tylko zapach. Jest lekko owocowy. Konsystencja-zbyt lejąca, piana- ciężka do uzyskania, źle się rozprowadza. Po zmyciu szamponu włosy są dziwne w dotyku a skóra głowy jest niedomyta. Cieszę się że ominęło mnie pogorszenie stanu skóry głowy, który inne recenzentki miały po tym szamponie

Od jakiegoś czasu w mojej pielęgnacji włosów zawitały łagodne szampony. Raz w tygodniu stosuję rypacze, w pozostałe te łagodne. Jednym z nich jest Vianek, wersja przeciwłupieżowa. Opakowanie przepiękne, od dłuższego czasu chodziły za mną te szampony i bardzo chciałam wypróbować któryś z tej serii! Przyznam, że zdobyłam go przypadkowo podczas zakupów na jednej z aukcji internetowych - byłam przekonana, że wybierałam inny rodzaj ;) Łagodny szampon i przeciwłupieżowe właściwości nie wydawały mi się, że idą ze sobą w parę i nie myliłam się. Jakiś czas temu znowu nabawiłam się łupieżu i postanowiłam wypróbować ten szampon. Szampony przeciwłupieżowe stosuję raz w tygodniu niezależnie od tego, czy mam łupież. To powracający problem i profilaktycznie stosuję je profilaktycznie. Po 4 tygodniach stosowania podzielę się swoją opinią. Po pierwsze - nie domywa. Po drugie - nie radzi sobie z łupieżem. Negatywnym efektem jest również swędzenie skóry głowy. Żałuję, że zbagatelizowałam ten problem i nadal testowałam ten szampon. W ostateczności trafiłam do dermatologa i ratuję skórę głowy szamponem otrzymanym z recepty. Według mnie ten szampon dobrze sprawdzi się jako profilaktyczny, raz w tygodniu dla osób bez problemu związanego z łupieżem. Plusem stosowania szamponu jest kondycja włosów - po umyciu są zdrowe i zadbane. Plus też taki, że moja skóra głowy przetłuszcza się później i przy stosowaniu tego szamponu nie musiałam myć głowy codziennie. Przetłuszczanie się skóry głowy to mój problem, dlatego ten fakt bardzo mnie zadowolił. Niestety to nie jest szampon, którym pozbędziemy się łupieżu. Odradzam kategorycznie, kuracja z dermatologiem nie należy do najtańszych.

Szampon przeciwłupieżowy od Vianka dorwałam na jakiejś promocji w Lidlu. Zachęcił mnie przyjemny skład i niewygórowana cena. Od razu wiedziałam, że jest to szampon łagodny. W tamtym czasie wszędzie się mówiło, żeby używać tylko takich specyfików do mycia głowy. Niestety u mnie mało który łagodny szampon się sprawdza. Ten również poległ. Jest średnio wydajny, ma przyjemny zapach, dość rzadką, lejącą się konsystencję, pieni się tak sobie. Niestety jego największym minusem jest to, że nie domywa włosów. Co z tego, że ma fajny skład, skoro w moim przypadku jako szampon się nie sprawdził, bo nie spełnia podstawowej funkcji - mycia włosów i skóry głowy. Włosy po jego użyciu były jakieś smętne i przyklapnięte.

Długo zastanawiałam się nad tym szamponem, gdyż martwiło mnie, czy zachowam swój kolor włosów, gdyż o szamponach przeciwłupieżowych słyszy się dużo. Na szczęście Vianek to nie jest typowy szampon przeciwłupieżowy, ten szampon działa jak peeling co zapewnia kwas salicylowy w jego składzie. Stosuję go raz w tygodniu, nakładam na ok 2-3 min tak jak producent zaleca, następnie nakładam odżywkę innej firmy. Produkt zaskakująco ładnie pachnie, obawiałam się ziołowego zapachu, ale nie, ten jest zupełnie inny, kojarzy się z owocami. Produkt jest wydajny, a co najważniejsza ma delikatne i naturalne składniki myjące, które nie wysuszą skóry głowy. Polecam.

Kupiłam szampon skuszona marką (Vianek znam, niektóre produkty są super, inne przeciętne) i niezłym składem. Niestety po 6 tygodniach stosowania mam taki łupież jakiego nie miałam nigdy w życiu. Ten s pecyfik nasilił moje objawy o jakieś 500%. To jest po prostu masakra i nie wiem jak teraz doprowadzę skórę głowy do porządku. Po tej wtopie do marki Vianek będę podchodzić z dużo większą rezerwą. Zdecydowanie nie polecam.

Witam, Szampon vianek z serii przeciwłupieżowej , trafił w moje ręce z ciekawości, zawsze chciałam wypróbować szampon z olejkiem rycynowym i zobaczyc czy wpłynie to jakoś na porost babyhair i faktycznie tak było, co do przetłuszczania się skóry głowy, sebum faktycznie sytuacja się poprawiła. Włosy są tylko strasznie skręcone po tym szamponie ,jednak po całym dniu robią się puszyste . Włosów nie myje nim na długości ,lecz wcieram w skórę głowy.

Świetny skład, zawiera delikatne detergenty, ale myje bardzo dokładnie. Włosy się po nim mniej przetłuszczają, poradził sobie u mnie z łupieżem, który miałam na tle hormonalnym. Po umyciu włosy bardzo dobrze się rozczesują, nie plączą się. Jedyne co mnie w nim drażni to zapach. Ale wybaczam mu to, bo działa rewelacyjnie!

Nie, nie i jeszcze raz nie. Ledwo udało mi się doprowadzić do ładu włosy przesuszone, pojawił się problem z łupieżem. Stosowałam różne szampony, do tej pory żaden nie sprawdził się w 100%. Chciałam spróbować czegoś nowego więc wybrałam produkt z serii łagodzącej Vianek. Efekt to kompletna porażka. Włosy mam tak suche, że aż skrzypią, nawet gigantyczne ilości odżywek ani masek nie są w stanie ich nawilżyć i zamknąć im łusek. Kuracja, która powinna dawać efekty jest przewidziana od 4 do 6 tygodni. Po tym czasie łupież nie tylko nie zniknął, a nasilił się do ogromnych rozmiarów. Do tej pory nie doprowadziłam jeszcze skóry głowy do ładu po tym szamponie. Nigdy więcej. W ogóle nie ma działania przeciwłupieżowego mimo zapewnień producenta. Dla mnie najsłabszy produkt marki Vianek i chyba najsłabszy szampon w ogóle.

Mam lojotokowe zapalenie skory glowy. Doraznie pomagal mi Pirolam. Ale szukalam szamponu delikatnego, do mycia na codzien. I znalazlam. Dzieki niemu nie mam nawrotow przez bardzo dlugi czas. Pozegnalam swedzenie, suchy lupiez na przemian z tlustym, wzmozone przetluszczanie wlosow u nasady itp. Szampon idealny, co tu duzo mowic. ;) Stosuje przy metodzie kubeczkowej, czyli rozcienczam go z woda przed uzyciem. :)

Trudny produkt - trzeba czasy, żeby się polubić. Po paru pierwszych użyciach miałam negatywne odczucia, skóra głowy zaczęła się bardziej łuszczyć i przetłuszczać, co mnie bardzo przeraziło. Jednak nie dałam za wygraną - w końcu to VIANEK i postanowiłam dostosować się do zaleceń producenta tzn. w trakcie mycia zostawić szampon na kilka minut i stosować minimum 4-6 tygodnie. Nie zawiodłam się. Moja skóra z każdym kolejnym myciem wygląda coraz zdrowiej, włosy super się rozczesują i nabierają połysku. :):) Dajcie mu szanse !

Markę Vianek znam, część produktów uwielbiam, część uważam za przeciętne ale ten szampon to jest jakieś kompletne nieporozumienie. Mam łupież suchy, więc po przeczytaniu info, że szampon ma delikatne działanie złuszczające pomyślałam "super, jest dla mnie". Kiedyś używałam Kerium La Roche-Posay, który też ma delikatne działanie złuszczające i działał nieźle. Wg producenta trzeba używać go regularnie przez 4-6 tyg aby pozbyć się łupieżu. Mi mija właśnie 6 tydzień używania i muszę przyznać, że dopóki nie zaczęłam używać tego szamponu to tak naprawdę nie wiedziałam co to łupież. Mój, jak się okazuje, delikatny łupież dzięki temu wspaniałemu kosmetykowi przerodził się w totalnie łuszczącą się skórę głowy. Nie wiem jak zdołam ją teraz wyprowadzić na prostą. Szampon ani jakoś specjalnie nie odżywia włosów (mimo, że jest z odżywką), ani nie pomaga mi w pozbyciu się łupieżu, tylko drastycznie go nasila. Przy żadnym szamponie przeciwłupieżowym nie miałam takiego efektu. Jestem, szczerze mówiąc, w lekkim szoku, bo nie spodziewałam się, że szampon przeciwłupieżowy może zafundować mi łupież stulecia. Nigdy więcej tego nie kupię i nie polecam. Zastanawiałam się nad zakupem peelingu do skóry głowy Vianek ale po tym koszmarku kosmetycznym chyba się nie zdecyduję. Naprawdę marka ma u mnie gigantycznego minus.

Zakupiłam szampon zupełnie przypadkowo i żałuje.. Już po pierwszym myciu włosy wyglądały jak nie umyte. Myślałam, że źle spłukałam włosy. Umyłam drugi raz, dokładnie spłukałam. Włosy nadal były tłuste u nasady. Włosy w dotyku były jakby wysmarowane kremem.. Zmarnowane pieniądze, szampon do wyrzucenia.

Kupiłam ten szampon, bo po zmianie miejsca zamieszkania męczyłam się z dużym łupieżem suchym. Takie białe łupki fruwające po włosach. Mam włosy suche i łamliwe na końcach, przy głowie łupież i lekkie przetłuszczenie. Szamponem myłam włosy co 2 dzień. Efekt mega pozytywny. Po 2 myciach zauważyłam więcej białych łupek, nie niepokoiło mnie to bo wiem, że zawarty w szamponie kwas salicylowy może powodować złuszczanie. Po ok. 10 myciach miałam tak przyjemną skórę głowy - udało mi się wyleczyć łupież, dodatkowo przestały mi się tak przetłuszczać włosy. A formuła 2w1 bardzo fajnie zmiękcza włosy i są takie przyjemniejsze w dotyku nawet bez stosowania odżywki :) Teraz używam tego szamponu profilaktycznie raz w tygodniu, przed weekendem. Na weekendzie baaaardzo lekko złuszcza mi się skóra na głowie, a potem mam piękne włosy i zero łupieżu. Jak na razie mój delikatny zastępca head&shoulders :) I ładniej pachnie :D

Używał go głównie mój chłopak, który ma tendencje do łupieżu, ja użyłam go raz po nieudanym teście oleju tamanu, który uczulił i wywołał łupież :/ Chłopak ocenił to krótko - nie ma porównania do head and shoulders lub nizoral, ale ładne po nim włosy. Jak dla mnie nic specjalnego, z czasowym łupieżem nie pomógł, włosy były po nim przeciętne, no nie zrobił im nic pozytywnego ale też nie zaszkodził.

Niestety bardzo zawiodłam się na tym szamponie. Użyłam dosłownie 5-6 razy i musiałam wyrzucić. Pomimo tego, że ładnie pachnie, pozostawia włosy miękkie i łatwiej rozczesujące się (jest to szampon z odżywką typu 2 w 1), kompletnie nie ma działania przeciwłupieżowego, a wręcz przeciwnie, wzmaga problem. Fakt, producent zapewnia, że widoczne efekty przeciwłupieżowego szamponu będą po 6 tygodniach regularnego stosowania, jednakże ja musiałam przerwać "kurację" już po około 2,5 tygodnia. Mój z początku niewielki łupież, przerodził się w coś okropnego. Wystąpiło ciągłe swędzenie głowy oraz pojedyncze ropne zmiany na skórze głowy, a także szyi, barków i pleców. Nie zmieniałam w tym czasie żadnego z stosowanych preparatów do skóry głowy i włosów, stąd jestem pewna, że jest to wina właśnie tego szamponu.