Bayer Bepanthen Derm, Specjalistyczny krem do ciała do stosowania miejscowo 

Bayer Bepanthen Derm Specjalistyczny krem do ciała okazał się być świetnym produktem nie tylko do ciała, ale również jako krem nawilżający do twarzy. Osobiście używam go regularnie na twarz i bardzo go lubię za jego skuteczność i uniwersalność. Jest to produkt, który często zabieram na wyjazdy, ponieważ doskonale spełnia swoją rolę w pielęgnacji skóry, eliminując potrzebę wielu innych produktów. Krem zawiera prowitaminę B5 (dekspantenol), która ma silne właściwości regenerujące i nawilżające. Po nałożeniu na twarz, skóra jest widocznie nawilżona, miękka i gładka. Jego lekka, nietłusta konsystencja szybko się wchłania, co sprawia, że jest idealny pod makijaż i nie pozostawia lepkiej warstwy. Jest również bezzapachowy, co czyni go odpowiednim dla osób z wrażliwą skórą i alergików. Jednym z największych atutów tego kremu jest jego wszechstronność. Dzięki intensywnemu nawilżeniu i właściwościom regenerującym, mogę polegać na nim jako na jedynym produkcie do pielęgnacji twarzy podczas wyjazdów, uzupełniając go jedynie o krem z filtrem SPF 50 dla pełnej ochrony skóry przed słońcem. Bayer Bepanthen Derm Specjalistyczny krem do ciała to produkt, który doskonale sprawdza się nie tylko do ciała, ale również jako krem nawilżający do twarzy. Jego lekka konsystencja, szybkie wchłanianie i intensywne nawilżenie sprawiają, że jest to krem, który warto mieć pod ręką. Mimo niewielkich opakowań i wyższej ceny, uważam, że jest to produkt wart polecenia dla każdego, kto potrzebuje niezawodnej i skutecznej pielęgnacji skóry, zarówno w domu, jak i w podróży.

stosowałam krem na oparzenia dziecka oraz swoje i bardzo polecam, rany szybciej się goją, skóra staję się przy tym bardziej miękka, nie powstają strupy po ranach, po kilku dniach rany się zagoiły i nie pozostawiły śladów, jest bez zapachu co jest dużym plusem

Uwielbiam! Kupiłam go na wakacjach za granicą, ponieważ miałam dość silne otarcie kostki od jakiejś skały i chciałam szybko zadziałać, by uniknąć blizny, które robią mi się dość łatwo. Po powrocie wrzuciłam go do szafki z lekami i o nim zapomniałam. Ostatnio zwróciłam uwagę na stan dłoni męża. Od mrozu i nieużywania żadnych kremów - miał tragicznie wysuszoną skórę na paliczkach, aż zaczęła mu pękać. Wzięłam za punkt honoru by mu doprowadzić te dłonie do zdrowia. I udało się! Przypomniałam sobie o tej maści - przyjaciółka też mi ją zachwalała, więc postanowiłam wyciągnąć ją z czeluści apteczki i przez 8 dni na noc z uporem maniaka smarowałam mu dłonie i palce, potem nakładałam jeszcze okluzyjnie tłusty krem do rąk (wiem, że sam krem niewiele by zdziałał). Resztki maści wsmarowywałam jeszcze swoje dłonie. Słuchajcie, po ok 8 dniach, ręce były nie do poznania! cudo nad cudami. Moje dłonie też mają się wyśmienicie :D Skóra jest zregenerowana, miękka, sprężysta. Pęknięcia są w pełni zagojone. Jestem oczarowana. Moim zdaniem ta konsystencja lepiej się sprawdza od wersji tłustej, którą omyłkowo ostatnio kupiłam. Od tej pory jest stałym gościem na półce z kosmetykami, wysunął się na prowadzenie. Nie jest już z lekarstwami. Cytując klasyka: nobody puts baby in a corner XD

Ja: Mam skórę bardzo suchą, odwodnioną, atopową. Z tendencjami do uczuleń i pękających naczynek. Oczekiwania: Doraźna pomoc przy wykwitach na skórze. Dobre natłuszczenie, nawilżenie i ukojenie skóry. Opakowanie: Tubka o pojemności 30 ml. Wykonana z tworzywa, zamykana na zatrzask plastikowy. Łatwo kontrolować zużycie kosmetyku. Wrzucona luzem do torebki nie otwiera się sama, opakowanie się nie niszczy. Tubka ma grafikę warstw skóry i kropli, do tego logo. Całość zamknięta w papierowym kartoniku, dokładnie takim samym jak tubka. Czytelnie wypisany skład i termin użycia kosmetyku. Wrażenia: Krem ma lekką konsystencję. Nie klei się na skórze, ale zostawia delikatny film. Jest bezzapachowy. Dobrze się nakłada i rozprowadza. Szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustych plam, nie brudzi ubrań. Efekty nawilżające i natłuszczające są dokładnie takie jak napisał producent. Przy przesuszeniu skóry i pękających drobnych rankach świetnie działa doraźnie jako opatrunek i wspomagacz gojenia skóry. Przy wykwitach z AZS odpowiednio natłuszcza, regeneruje skórę i daje ukojenie. Sprawdził mi się przy nawilżeniu skóry po laserowym zamykaniu naczynek. Od lat polecany przez tatuatorów do wygajania świeżych tatuaży. Chłodzi, łagodzi, natłuszcza. Jest uniwersalny w użyciu. Ten kosmetyk to mój must have. Zawsze chętnie wracam.

Jego stosowanie zaczęło się od wykonania tatuażu, polecił mi tatuażysta, dobrze się goiło i było nawilżenie. Po urodzeniu stosuję dla córki także wielozadaniowość jest super w problemach skórnych: ) polecam wszystkim

Dostalampierwsza próbkę w szpitalu po urodzeniu dziecka i zostalam mu.wierna.doskonale sie sprawdzil przy zmianie pieluszek czy zmianie diety u dziecka.nawet mezowi pomaga gdy ma przepocone i zaczerwienione palce u stóp

Stosowałem ten krem po zabiegu laserowym na redukcję rumienia. Bezpośrednio po aplikacji występuje działanie chłodzące. Krem ma dosyć wodnistą konsystencję, bardzo szybko się wchłania. Uczucie chłodu na skórze i odświeżenia trwa do kilku godzin i tubkę zużyłem dosyć szybko, bo aplikowałem go kilka razy w ciągu dnia, niemniej jeżeli chodzi o działanie łagodzące - jak najbardziej OK. Nie zostawia tłustego śladu na skórze.

Krem kupiłam w aptece i faktycznie pomógł mi na przesuszone miejsca. Ma różne pojemności do wyboru. Na pewno kupię go jeszcze nie raz. Bezwonny, ma dość rzadką konsystencję. To, co mi się spodobało, bardzo szybko się wchłania. Możemy posmarować nim ręce i śmiało iść do pracy bez obawy o tłustą i lepką warstwę. Po wchłonięciu jest niewyczuwalny. Pomaga na suche miejsca na ciele. Również przy gojeniu się niewielkich ran.

Krem trafił do mnie przypadkiem. Długo leżał i nie sięgałam po niego, bo zawsze mi się kojarzył w produktem dla dzieci, czymś tłustym. Otworzyłam właśnie w momencie kiedy potrzebowałam czegoś tłustego i okazało się, że ten produkt jest lekki w swojej konsystencji ale rewelacyjnie odżywia i regeneruje skórę. Przynosi ulgę przesuszonej, łuszczącej się skórze. Na drugi dzień wyglądała już o niebo lepiej. Dobrze wpływa też oparzenia słoneczne, na podrażnioną skórę np. po zabiegach kosmetycznych. Jednak sama nie miałam okazji wypróbować tego kremu w takich sytuacjach. U mnie była to tylko sucha, lekko podrażniona skóra. Ponieważ krem długo u mnie leżał, data ważności była już tak krótka, że nie udało mi się zużyć tubki do końca. Krem zaczął też dziwnie pachnieć, co podobno jest charakterystyczne dla tego produktu, jak się zaczyna psuć. Z tego powodu nie potrafię się wypowiedzieć co do wydajności.

Ten krem poleciła mi kosmetyczka po zabiegach kwasami. Miałam używać miejscowo, ale zauważyłam, że jako jeden z nielicznych nie zapycha mi porów i nie powoduje wyprysków. Zaczęłam go używać codziennie na całą twarz, szyję i dekolt. Jest ze mną już pół roku, moja twarz wygląda dużo lepiej. Bardzo dobrze nawilża, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu. Bardzo dobry pod makijaż. Jedynym minusem jest dostępność i cena - najtaniej 100g znalazłam za 38 zł, ale jest bardzo wydajny - starcza na ok. 4 miesiące stosowania raz dziennie na wyżej wspomniane okolice. Dla mnie jest idealny i nie zamierzam go zamieniać na nic innego!

Nie wiem jak to się dzieje, ale chyba każda wersja Bepanthenu której używałam staje się moim hitem. W domu mam ich obie maści, Sensiderm, Sensiderm Care, Derm krem jak ich żel odkażający. Wszystkie są super. Derm krem ma postać lekkiego, choć nieco tłustego kremu o białej konsystencji. Jest bezzapachowy. Zamknięty jest w metalowej tubce z wielkim otworem dozującym. Tubka ma ładną, minimalistyczną szatę graficzną. Pierwszy raz trafił do mnie przez pomyłkę, myślałam że zamówiłam Bepanthen Baby, a to był krem. Długo nie wiedziałam jak go użyć, aż do czasu kiedy mojej córeczce bardzo przesuszyła się buźka. Wystarczyło dosłownie kilka aplikacji i wszystko wróciło do normy. Tak używamy go od ponad trzech lat i takie wysuszenie nigdy więcej nie wróciło. Zimą używam go jako nocny krem do twarzy. Cera jest wysuszona, podrażniona, zmęczona noszeniem cięższych podkładów. Bepanthen pięknie ją regeneruje, nawilża. Wystarczy niewielka ilość i już czuć jego działanie. Na pewno sprawdzi się również jako krem na dzień, bo wchłania się bardzo szybko, nie tłuszcząc ani nie wybłyszczając cery. Ja nie stosuję go w ten sposób tylko z uwagi na to, że na dzień używam kremów zawierających filtry. Jest bardzo wydajny. Tubka 30g wystarcza na ponad dwa miesiące smarowania buźki dziecku dwa razy dziennie. Jeśli tylko robię zakupy przez internet sięgam po tubkę 100g, bo niestety w mojej okolicy jakoś się jeszcze na nią nie natknęłam. Ma super relację ceny do jakości. To jeden z nielicznych kosmetyków, których nie planuję wymieniać, nawet w moją wielką potrzebą testowania. Hit, KWC.

Mam go od lat na swej półce odkąd dzieci się urodziły używam go niemal do wszystkiego ,jest idealny do atopowej skóry łagodzi podrażnienia ,nie raz pomagał na poparzoną skórę .Nie uczula nie szczypie i jest bezzapachowy co bardzo jest ważne dla dzieci.Ma fajną lekką konsystencje przez co bardzo szybko i dobrze się wchłania pozostawiając na skórze delikatny film który nie daje uczucia lepkości.jak dla mnie bardzo wydajny ,więc cena bardzo mi odpowiada.

Krem bepanthen, to kosmetyk goszczący w szafkach wytatuowanych- i tak pojawił się u mnie, polecony przez tatuażystę :) Wygoiłam nim sześć tatuaży, tak więc używam go już dość długi czas- około roku. Posiada on wygodną, dużą tubę, z której bardzo łatwo dozuje się kosmetyk. Dużą zaletą jest aluminiowa tuba, która nie pozwala na zasysanie powietrza, a co za tym idzie- na rozwijanie się bakterii. Zapach produktu jest neutralny, co sprawdzi się szczególnie w przypadku pielęgnacji skóry podrażnionej, oraz alergicznej. Formuła jest średnio gęsta i lekka. Szybko się rozsmarowuje, oraz dobrze wchłania, pozostawiając delikatną warstwę ochronną. Krem nie lepi się, oraz nie piecze w spotkaniu ze skórą uszkodzoną (tatuaż). Co dla mnie najważniejsze, perfekcyjnie nawilża i pielęgnuje skórę. Dobrze zabezpiecza i pozwala na szybkie i bezpieczne gojenie rany, jaką jest tatuaż. Po wygojeniu kolory są wyraziste, a biel pozostaje biała, nie żółknie. Jest to produkt polecany przez profesjonalistów. Przechodząc do pierwotnego zastosowania bepanthenu- stosuje go w przypadku podrażnień, czy lekkich, miejscowych zmian. Szczególnie pomógł mi on, w pielęgnacji delikatnej skóry pod pachami, świeżo po uczuleniu na składnik dezodorantu. Lubię go też stosować jak zwykły krem pielęgnacyjny do dłoni, czy też ciała, ze względu na jego zbawienny wpływ na suchą skórę. Jako, że jest to produkt szczególnie pomocny, nigdy nie braknie go w moim domu :)

Bepanthen gości u mnie w łazience odkąd sięgam pamięcią. Od lat używa go moja mama, która ma łojotokowe zapalanie skóry, i z tego powodu zaczęłam go sama używać (skóra wrażliwa z AZS). Jest moim wybawicielem przy jakichkolwiek podrażnieniach, poparzeniach. Natychmiast łagodzi i przyspiesza gojenie się skóry. Na dodatek moim zdaniem jest świetnym kremem do twarzy dla skór tłustych i mieszanych - wchłania się w ułamku sekundy, cudownie nawilża skórę, lecz nie pozostawia tłustej wartwy na skórze i nie przyspiesza produkcji sebum. Nigdy mnie na zapchał. Jedyna wada to mała wydajność i dość wysoka cena, jednak nie wyobrażam sobie nie posiadania zawsze na stanie tego kremu.