Fitokosmetik Gęsty musztardowy olejek do włosów 

Nie zdziwcie się, gdy otworzycie opakowanie a wewnątrz znajdziecie gęstą maskę do włosów o delikatnym, kremowym zapachu. Ja się zdziwiłam. Pod wpływem ciepła maska nei zmienia się w olejek. Opakowanie jest okropne. Ale produkt jest tani, zatem nie będę narzekać. Działanie ma bardzo dobre. Trzeba jednak trzymać na włosach 3 minuty by to działanie zobaczyć. Nawilża, wygładza, dociąża, zapobiega puszeniu, ułatiwia rozczesywanie. Dla moich mocno przesuszonych, rozjaśnionych włosów jest bardzo miłym pomocnikiem. Odejmuję gwiazdkę za opakowanie i słabą wydajność. https://ladybeatrycze.blogspot.com/

Zakupiłam sobie trzy te małe wiadereczka z różnymi wariantami olejków, pierwszy do użycia poszedł gęsty olejek z pokrzywy do włosów z efektem keratynowego prostowania który zaspokoił moje wszystkie oczekiwania, drugi w kolejce był opisywany olejek musztardowy, dobry w działaniu jednak nie przebił swoimi walorami olejku pokrzywowego. Opakowanie jest niespotykane i fikuśne. Ma postać małego, przeźroczystego wiadereczka z rączką i zaciskaną pokrywką. Jest wygodne w otwieraniu i umożliwia wydobycie zawartości do ostatniej kropli. Pojemność jest niewielka bo tylko 155 ml, ale treściwa konsystencja sprawia że produkt jest bardzo wydajny. Grafika jest kolorowa i przyjemna dla oka z napisami cyrylicą i z małą etykietą z polskim tłumaczeniem. Konsystencja nie przypomina typowego olejku , bardziej ma się w stronę maślanej, żółtawej maski która nie posiada zbyt wiele tłustości. Zapach słodki, budyniowy, całkiem przyjemny. Skład naturalny i bardzo zachęcający :hydrolat z rokitnika, olej ze słodkich migdałów, olej abisyński, olej z krokosza barwierskiego, olej jojoba, olej cedrowy, woda, ekstrakt z kwiatów lipy drobnolistne, kwas cytrynowy, kwas mlekowy, plus kilka delikatnych konserwantów, emolientów i zapach. Maskę stosowałam jako formę olejowania przed myciem włosów, czasami wzbogacałam ja o inne olejki np. z czarnuszki, oraz po umyciu włosów pozostawiając ja na kilka minut lub na pół godzinny pod termoczepek. Efekty końcowe w obu dwóch przypadkach były bardzo podobne, byłam zadowolona jednak brakowało mi widocznej regeneracji a czasami włosy były zbyt słabo dociążone, żyły własnym życiem i mocno się puszyły. Po zastosowaniu olejku musztardowego włosy były sypkie, lekkie bez efektu obciążenia , przyklapnięcia i długo zachowywały świeżość. Mam włosy suche i średnio porowate i ten specyfik nie do końca im pasował, dobrze je nawilżał, regeneracja była widoczna w postaci ich mocniejszej struktury i mniejszej łamliwości jednak to działanie było delikatne i nie w pełni mnie satysfakcjonowało. Mimo dużej zawartości olejków w składzie, produkt jest łatwy do spłukania z włosów, nie pozostawia ich obciążonych i nie powoduje ich szybszego przetłuszczania. Ułatwia ich rozczesywanie i nadaje im ładny połysk. Aplikacja jest komfortowa i szybka, wydajność duża, cena przyzwoita tylko z dostępnością może być problem. W zasadzie to nie mam większych zastrzeżeń do tego olejku, jednak fakt że moje włosy nie wyglądały tak ładnie i zdrowo jak po olejku pokrzywowym sprawia ze nie zakupie go ponownie.

To bardziej maska niż olejek ;] Oczywiście biorę pod uwagę, że mogła nie trafić w aktualne potrzeby moich włosów, ale stosowałam ją na wiele sposobów ponad miesiąc. Efekty dużo mniej widoczne i satysfakcjonujące niż w przypadku maski owsianej, którą lubię użyć przed jakimś wyjściem lub w formie kompresu z olejami. Masek z Fitokosmetik przetestowałam już wiele, wśród nich znalazłam kilka perełek jak i masek całkiem przeciętnych. Ta niestety należy do tej drugiej grupy. Piszę niestety bo spodziewałam się analizując jej skład więcej. Jest to głównie emolientowa maska, także użyta może być jako domknięcie pielęgnacji proteinami i humektantami oraz solo, zależnie od potrzeb włosów na dany moment. Może też służyć jako podkład pod czyste oleje z dodatkiem humektantu, dodatkowy składnik maski DIY,ewentualnie jako podkład pod rozrabianie henny, cassi czy toneru. Moje rozjaśniane włosy są dość wymagające i nie zrobiła na nich w żadnej z tych form super wrażenia, ot lekkie wygładzenie, lekkie dociążenie, może czasem i odrobinę połysku, ale głównie w połączeniu z czystym olejem. Olejkiem musztardowym jest tylko z nazwy(ma w składzie kilka olei, ale jej konsystencja jest inna), to gęsta maska o przyjemnym zapachu i lekko żółtym kolorze, nie posiada też właściwości rozgrzewających i na szczęście barwiacych na żółto. Zapakowana jest w małe wiaderko, trochę kiepskiej jakości, nie jest zbyt wydajna, trzeba dać jej większą ilość aby osiągnąć wymierny efekt. Raczej do niej nie wrócę. Na pewno ma atrakcyjną cenę i ciekawy skład,gęstą konsystencje i ładny zapach.Obietnice producenta jak zwykle na bogato ;]

Od roku interesuje się pielegnacja włosów, próbuje roznych kosmetykow, roznych metod. Ale na ten olejek trafiłam przypadkiem. Dla pełnego obrazu recenzji: #MOJE WLOSY *blond, rozjasnianie u fryzjera *z tendencja do przesuszania się * w miare dobrze pielegnowane - olejuje, stosuje OMO * przetłuszczające się, myte co 1-2 dni * z tendencją do wypadania * plączące się #OLEJEK *zaczniojmy od tego, ze nie jest to olejek ;) To raczej konsystencja maski, takiej cięższej, bardziej zbitej. *opakowanie jest małe - dlatego ja lubie brać ja na wyjazdy np tygodniowe (myje wlosy codziennie) i "olejek" troche nadgania moja zwyczajowa pielegnacje OMO. Jesli stosuje MO to po 1 dawce odzywki wlosy a takie se. Natomiast gdy jako O uzyje tego olejku to jest super. Czasem przy olejku stosuje tez metode OM - w zaleznosci od tego jak bardzo chce dociazyc wlosy. Głowne zalety: +skład (dosc naturalny) +konsystencja +poreczne opakowanie bez przekladania do innych pojemnikow jesli chcesz wziac na wyjazd +zapach - wcale nie jest to zapach musztardy :D +włosy dobrze sie rozczsuja +wlosy sa dociazone, odzywione, blyszcza;) U mnie sie sprawdziła, ale zdaje sobie sprawe, ze nie u każdego tak to zadziała;)

Stosowana na włosach naturalnych, cienkich, średnio porowatych, lekko kręconych. Nie zużyłam nawet całego opakowania i wyrzuciłam. Próbowałam na różne sposoby, w dużej i małej ilości, na włosy mokre, na wilgotne, po szamponie oczyszczającym, po szamponie nawilżających/bogatym z olejkami, spłukiwałam letnią i chłodną wodą i za każdym razem efekt był równie fatalny. Włosy jak gąbka chłonęły produkt, a jednak po dokładnym spłukaniu, gdy już pasma wyschły, były suche, sztywne, sterczące, naturalne fale zniknęły/ wyprostowały się. Włosy stały się nieestetyczne, zupełnie tak jakbym nie użyła odżywki od tygodni. Nie wątpię, że inny rodzaj włosów pokocha ten kosmetyk, bo skład jest dobry. Postanowiłam wypróbować ten olejek, ponieważ mam kilka kosmetyków tej marki, które bardzo przypadły mi do gustu.

Gęsty olejek, to tak naprawdę dość emolientowa maska z dodatkiem gliceryny. Ma ładny, lekko miodowy zapach i gęstą konsystencję. Czasem używam go jako domknięcie pielęgnacji, a czasem jako 1O w metodzie OMO. Włosy (mam średniopory) są po nim błyszczące, ale nie oklapnięte, mają fajną objętość. Pojemność jest mała, ale maska jest dość gęsta, na mokre włosy nie trzeba jej za wiele. Minusem jest opakowanie, plastikowe wiaderko, trzeba uważać, bo wieczko bardzo łatwo odchodzi. Myślę, że ze względu na niską cenę oraz ciekawy skład jest to produkt warty przetestowania.

Olejku który jest tak naprawdę maska, nakładam ją na 5-15 min. Bardzo ładnie nawilża i wygładza włosy. Jak na produkt w tej cenie to efekty są naprawdę bardzo dobre i warto wypróbować ta maskę. Z maska można przesadzić zbyt częste nakładanie, nie zastosowanie szamponu oczyszczającego może spowodować nadbudowę emolientów w efekcie przyklep i strączkowanie włosów.

Produkt jest ok i tyle można o nim w sumie powiedzieć. Nie różni się niczym od pierwszej lepszej maski. Nie odpowiada mi gęsta konsystencja produktu. Źle się rozprowadza na włosach. Opakowanie jest dosc małe, a przy moich bardzo długich włosach produktu trzeba nabrać sporo, wiec podejrzewam, że wystarczy na 5 użyć. Po użyciu czuję, że włosy są lekko obciążone (mimo, że nakładam produkt od połowy długości). Więcej jej nie kupie.

To mój kolejny po szamponie kosmetyk z serii przepisy Ludowe. Cała seria ogromnie mnie zaciekawiła, więc podczas zakupów internetowych skusiłam się na kilka produktów. Moje włosy kochają rosyjskie kosmetyki, których wypróbowałam już sporo. Większość świetnie się u mnie sprawdza, ten olejek-maska może dołączy do tego grona. Małe, praktyczne opakowanie czyni go idealnym kompanem na wyjazdy. OPAKOWANIE Opakowanie ma formę maleńkiego wiadereczka z rączką. Prezentuje się ciekawie, a dzięki nietypowemu kształtowi nie sposób przejść koło niego obojętnie. Wykonano je z cienkiego, przezroczystego plastiku, dzięki czemu na bieżąco widać zużycie produktu. Całość opatrzona jest w naklejkę z wizerunkiem kobiety w otoczeniu ziół i kwiatów, oczywiście opis jest po rosyjsku, więc ratuje nas naklejka w języku polskim. Trudno jest pierwszy raz otworzyć wieczko, bo nie ma za co chwycić tak naprawdę tej części. Trzeba je lekko podważyć. Kiedy jednak znajdziemy na nie sposób, korzystanie z produktu jest bezproblemowe. OLEJEK Nazwa sugeruje, że jest to gęsty olejek, jednak z olejkami nie ma on wiele wspólnego oprócz tego, że znajdziemy je w składzie. Produkt to gęsta, treściwa maska w kolorze żółtym. Ma wyrazisty zapach przypominający mi karmel, który dość długo utrzymuje się na włosach i umila aplikację. Olejek jest na tyle gęsty, że przy nakładaniu i tuż po nim nie spada z włosów, łatwo go rozprowadzić szczotką po całej długości. Aplikuję go zawsze po myciu na włosy a czasem też na skalp. Czas oczekiwania to zalecane przez producenta 3 minuty lub więcej, gdy mam na to czas. Produkt łatwo się spłukuje nie pozostawiając resztek. Jestem pod wrażeniem jego działania – świetnie nawilża, odżywia i wygładza włosy. Po jego zastosowaniu są miękkie w dotyku i pełne blasku. Zdecydowanie lepiej się rozczesują. Mimo, że kosmetyk ma tylko 155ml pojemności, to wystarcza na dłuższy czas, gdyż ilość potrzebna na pojedynczą aplikację produktu jest niewielka. Kupiłam już inne olejki z tej serii, ten polecam z czystym sumieniem. Niestety w mojej okolicy nie jest do kupienia stacjonarnie, więc zamawiam tylko przez internet. PLUSY ciekawa konsystencja i ładny zapach nawilża, odżywia i dyscyplinuje nadaje blask ma ciekawe opakowanie niska cena MINUSY dostępny jedynie przez internet

W mojej bezdennej szafce z zapasami Fitokosmetik zdecydowanie jest najliczniejszą grupą kosmetyków. Zachwycam się słoikami od Kozy Derezy, ale ten musztardowy gęsty olejek to jednak małe cudo, do którego wracam regularnie. Bardzo lubię maski do włosów spod szyldu Fitokosmetik. Przetestowałam kilka serii, w każdej znalazłam jakąś perełkę. Ten olejek to nawet perła, nie perełka. Mały, niepozorny kubełek, który skrywa prawdziwą bombę. Moje włosy są kręcone, rozjaśniane, często farbowane na różne dziwne kolory. Mimo tego są w naprawdę dobrej kondycji, staram się ten efekt podtrzymywać i dbam o to moje włosie jak dzika. Ten olejek fantastycznie się u mnie sprawdza. Doskonale odżywia włosy, sprawia, że są miękkie i lśniące, cudownie się kręcą same, bez stylizatora. Do tego nie obciąża, chociaż konsystencję ma naprawdę konkretną. Świetnie sprawdza się też przy metodzie 'squish to condish', czyli ugniatanie bez spłukiwania. Nie oblepia włosów, nie jest na nich wyczuwalny, gdy użyję go w ten sposób. Jestem zachwycona działaniem, bo miękkie, sprężyste loki to to, o czym marzy każda kreconowłosa niewiasta ;) Maska ta zamknięta jest w małym plastikowym kubełku. Konsystencję ma bardzo gęstą, nie jest to typowy olej, raczej już zemulgowany, ale czuć w nim tę oleistość. Pachnie pięknie, miodem. Jeśli boisz się smrodku musztardy - nope, tutaj go nie znajdziesz. To ciepły, słodki miód. Dla mnie rewelacja. Cenowo też jest świetnie, ledwie parę złotych za taką jakość! Fitokosmetiku, aj laf ju! Chyba nie ma kosmetyku, który by mi nie pasował. Polecam!

Kupiłam to małe pudełeczko w osiedlowym sklepiku ktory zaopatruje sie w "nietypowe" kosmetyki. Dalam 9,50zl. Olejek gesty, zolty, przeszkadza mi zapach. Wlosy po splukaniu sa bardzo miekkie i lsniace. Mam wlosy zniszczone i porozdwajane przez prostownice i farbowanie. A po tym olejku wygladaja na zdrowe i pelne blasku.

Odżywka ma dobry skład i ładnie pachnie. Ważne jest to, że jest bardzo gęsta i nie spływa z mokrych włosów. Mam zadbane włosy więc nie wiem jak u niej z regeneracją. Nie żółkną i nie rudzieją od niej końcówki, co się zdarza przy długich włosach. Czy rzeczywiści zapobiega łamaniu? Ciężko stwierdzić, na pewno są po niej miękki, lśniące i lekko dociążone (ale nie przyspiesza przetłuszczenia), bardziej elastyczne