Schwarzkopf, Pure Color, Permanent Gel Coloration (Twała farba do włosów w żelu)

Pierwszy raz zafarbowalam i byłam bardzo zadowolona z koloru. Jednak zaczęły mi strasznie wypadac włosy oraz dostałam uczulenia na szyi. Po 6 tygodniach użyłam znowu farby... Potwierdziło to, że włosy le a na potęgę, gdy zafarbowanym kosmykiem niechcący dotknęłam szyi momentalnie wyskoczył czerwone plamy.
Nie polecam, nie wiem co za syf tam jest skoro tak osłabia włosy i powoduje tak duża alergie!

Farbę kupiłam na próbę ze względu na żelową konsystencję w promocyjnej cenie dla klubowiczów. Wybrałam kolor 4.0 ciemny brąz.
Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona, kolor wyszedł piękny, naturalny i głęboki właśnie taki jak chciałam :D Fajna żelowa formuła nie spływała mi z włosów podczas aplikacji - na długie włosy wystarczyło mi jedno opakowanie - co w przypadku kremowych farb jest trudne. Zapach - farba nie śmierdzi jakoś, aż tak strasznie, oraz nie powodowała swędzenia skóry głowy.

Czas oczekiwania i spłukanie nałożonej farby - Produkt trzymałam na włosach tyle ile zalecał producent czyli 30 min - w zupełności to wystarczyło.
Farba bardzo ładnie i szybko spłukała się z włosów po zabiegu.

W opisie producenta jest napisane, że farba ma właściwości nawilżające - ekstrakt z aloesu i kaktusa i faktycznie włosy po zabiegu są mięciutkie, nawilżone i błyszczące. Odżywka dołączona do zestawu - ładnie nawilżyła włosy, jednak szybko się po niej przetłuściły.

Po około dwóch tygodniach kolor nadal jest piękny i głęboki :D nie sprał się praktycznie wcale.

Bardzo długo szukałam dobrej farby do włosów i TO JEST TO !!!

Z przyjemnością kupię ponownie.

Polecam :D

Dawno nie farbowałam włosów i chciałam już zmienic kolor. Przeszłam przez wiele farb.. KAŻDA mi się wypłukiwała . Zdecydowałam się na tą, ponieważ urzekło mnie opakowanie i kolor na pudełku 4.0.
Kolor wyszedł cudowny! Piękniejszy niż na pudełku. Włosy się błyszczą, lepiej układają. Aplikacja dzięki formie żelowej jest bardzo przyjemna i wygodna. POLECAM

Jestem pozytywnie zaskoczona! Od dawna używam już tylko farb fryzjerskich, a od drogeryjnych trzymam się z daleka, ale trzeba przyznać, że szata graficzna opakowania #Pure color robi robotę i aż krzyczy ze sklepowej półki "kup mnie" :D Nic dziwnego, odcienie na pudełkach wyglądają wręcz idealnie, tylko jak to się przekłada w rzeczywistości ?
Byłam sceptycznie nastawiona, jednak przy okazji promocji, na moje długie włosy nabyłam dwa opakowania.
Pierwszy raz miałam do czynienia z żelową formułą farby do włosów, konsystencja jest płynna, rzadka, dobrze się miesza z utleniaczem, nie powstają grudki. Zapach był całkiem przyjemny jak na farbę do włosów. Nakładanie było dość proste, przez to, że farba jest płynna, dobrze się nią pokrywa włosy, dociera do każdych zakamarków, jednak ta płynność dla innych może być też wadą, bo trzeba nakładać dość szybko, aby farba nie spływała. Zaletą jest też to, ze farba nie szczypała w skórę. Trzymałam ją na włosach tyle, ile zalecone na opakowaniu i muszę przyznać , ze kolor wyszedł całkiem ładny. Mój odcień to baby blond, wyszedł bardzo zbliżony, do tego z opakowania , chociaż ciemniejszy odrost nabrał miedzianych refleksów, co jest całkiem normalne. Zaznaczam, że moje włosy przed farbowaniem były już bardzo jasne i zachowane w chłodnym odcieniu co pewnie przyczynilo się do końcowego efektu. Niemniej jednak, uzyskany rezultat bardzo przypadł mi do gustu i zapewne jeszcze kiedyś spróbuję koloryzacji z #Pure color!

Zacznijmy od tego że jakieś pół roku temu zaczęłam rozjaśniać włosy z brązu na jasny blond. Nie chciałam zniszczyć włosów więc trwało to dość długo. Zawsze kupuje firmę L'Oréal jako że nie jest najtańsza (35zł./opakowanie - potrzebuje dwóch) zawsze poluje na promocje. Promocji nie było, spóźniłam się jeden dzień,ale mniejsza z tym. Rzuciła mi się w oczy ta oto farba. Fajna szata graficzna. Promocja 15 zł. /opakowanie. Mówię: dobra raz kozie śmierć,ocieplimy trochę ten blond. Kolor z tyłu opakowania naprawdę cudowny (ciepły blond). Zafarbowałam włosy...i? Jestem kasztanowa. Nie żartuje. Koleżanki w pracy: Nie mówiłaś że wracasz do ciemnych. Serio??

Farba miała nawilżać, ładnie pachnieć i być moją alternatywą dla Syoss Gloss. Wolne żarty. Nie śmierdzi bardzo, ale nie jest to aloes ani kaktus. Takiego siana na włosach nie miałam od czasów rozjaśniania do platyny. Kolor wyszedł istotnie Kruczoczarny i to chyba jedyny plus. Włosy dziwnie trzeszczą i są niesamowicie suche. Spróbuję uratować je odżywką. Farbowałam zgodnie z instrukcją. Serdecznie odradzam.

Nie ukrywam, że bardzo zdziwiły mnie tak kiepskie oceny tego produktu ponieważ u mnie farba spisała się rewelacyjnie. Zazwyczaj kupuję farby w sklepie fryzjerskim, jednak tym razem postanowiłam wypróbować coś z drogerii, padło na Schwarzkopf Pure Color w odcieniu 4.0 ciemny brąz.

Produkt jest łatwy w użyciu oraz aplikacji, konsystencja zgodnie z obietnicami producenta jest żelowa a zapach typowy dla drogeryjnych farb ale nie jest on aż tak bardzo drażniący.
Farbę zmywa się bez problemu a po wysuszeniu włoski wyglądają bardzo dobrze kolor jest głęboki i nasycony - taki jak z opakowania, chłodny, ciemny brąz.
Włosy nie są przesuszone wręcz przeciwnie są pełne zdrowego blasku. W moim przypadku farba wypłukiwała się przez pierwsze 3-4 mycia, później już tego problemu nie miała.
Włosy malowałam już półtora miesiąca temu i gdyby nie to, że mam już całkiem widoczny odrost to pewnie był ich jeszcze nie dotykała a tak - niestety muszę, tym razem skusiłam się na nieco cieplejszy odcień brązu i wybrałam kolorek 5.5 złocistą czekoladę.
Produkt nie podrażnia ani nie uczula.
Na plus również dostępność, niska cena oraz duży wybór kolorów.

Polecam, warto wypróbować :)

Kolor 7.7 jasny cynamon

Włosy od lat farbuje na rudo farbą Loreal. Tą kupiłam na prubę bo miała fajne opakowanie i ładny kolor na pudełku ale ta farba to jakaś pomyłka. Kolor nawet w najmniejszym stopniu nie przypomina tego z pudełka. Włosy siano. Zamiast być miękkie ciągnął się jak guma od gaci. Skóra pofarbowana nie chce się domyć. Podczas suszenia strasznie brudzi (a napewno dobrze spłukana)miałam cał e dłonie pomarańczowe . Więcej nie kupię.

Farba jest delikatna i łagodna dla skry, ale co z tego, skoro nie spełnia swojej podstawowej funkcji - nie farbuje! Odrostów nie pokrywa praktycznie wcale, a z reszty włosów zmywa się po kilku myciach. Dwa tygodnie później w ogóle nie widać, że jakiekolwiek farbowanie miało miejsce. Nie polecam.

Kupiłam tę farbę jako ratunek po rozjaśnianiu (wyszło, powiedzmy, żółte). Mimo, iż przeczytałam wszystkie możliwe recenzje, zdecydowałam się sprawdzić tę farbę na moich włosach. Są rozjaśniane z czarnych (więc wyszły żółte, jak wcześniej wspomniałam). Kupiłam farbę w kolorze 10.0 "Anielski Blond". Mieszanie było banalnie proste, to samo tyczy się aplikacji, choć nie byłam pewna, gdzie nałożyłam już farbę, a gdzie nie. Mam włosy długości do brody, jedno opakowanie w zupełności mi wystarczyło.
Większość recenzentek pisało, że zapach jest przyjemny. Według mnie - wcale. Nie śmierdzi jak większość farb, ale z jakiegoś powodu czuje amoniak. Na początku zaczęła mnie szczypać w skalp, ale po chwili przestała - to prawdopodobnie efekt po podrażnieniu mojego skalpu rozjaśnianiem. Obserwowałam kolor moich włosów cały czas, wydaje mi się, że nawet po kilku minutach moje włosy przestały być w kolorze wielkanocnego kurczątka. Po całym zabiegu moje włosy nie były praktycznie wysuszone, ale i tak użyłam dodanej odżywki (ma całkiem ładny zapach) a potem maski z Kallosa. Mój kolor zdecydowanie się naprawił - z kreskówkowej żółci zrobił się całkiem przyzwoity blond (oczywiście dalej będę używać srebrnego szamponu). Nie miałam co liczyć na blond z pudełka, z powodu tego nienaturalnego żółtego odcienia moich rozjaśnionych włosów. Pomimo, iż jak wcześniej wspomniałam, zapach mi się nie podobał, włosy nie śmierdziały po farbowaniu. Ogólnie jestem całkiem na plus. Moje włosy nie są wycieńczone i kolor się poprawił :)

Spodobał mi się kolor, genialny na opakowaniu i po farbowaniu również piękny! Ale kompletnie się spłukuje! Z każdym myciem włosów była czerwona katastrofa, nigdy więcej go nie kupię choć wiem ze kolory czerwone bywają dość upierdliwe ale ten przeszedł sam siebie!
Zapowiadało się cudownie ale ogromne rozczarowanie.. ????

Farba z kolorze 9.55 Golden Sky została nałożona na włosy rozjaśnione i kolor był na poziomie 9.0. Nakładanie i czas trzymania zgodny z opisem producenta. Po umyciu i wysuszeniu włosy wyglądają tragiczne. Zamiast wyjść jasny złoty blond włosy są dużo ciemniejsze niż były i mają kolor miedziany średni blond ;( Nie polecam zwłaszcza, że miałam jasne włosy i chciałam je tylko ocieplić - mogło by się wydawać, że każda farba drogeryjna załatwi sprawę a tu takie rozczarowanie ....