Orientana Naturalny krem pod oczy 'Piwonia chińska' 

Pierwsze opakowanie kremu dostałam w prezencie, drugie i trzecie sama już sobie kupiłam. Krem jest rewelacyjny. Wygładza zmarszczki (+30) i cienie pod oczami. Moja skóra wygląda naprawdę dobrze od kiedy go stosuje. Polecam

Mam już swój HITowy krem pod oczy, który niesamowicie odżywił i wzmocnił moją ultra-cienką, przesuszoną skórę w tej okolicy, Po Orientanę sięgnęłam głownie ze względu na promocję na całą markę w mojej ulubionej drogerii. Skończyłam krem, szału nie ma, wracam do mojego ulubieńca ;) Krem z piwonią utrzymał tak w 80% efekt, który dał mi mój HITowy krem, ale czuję już, że skórze pod oczami zaczyna brakować tego super odżywienia. Krem z Orientany nie jest zły, po prostu dla mnie za słaby. Przeszkadzało mi również, że strasznie długo się wchłaniał. Żadne wklepywanie nie pomagało, trzeba było po prostu dać mu czas. Efekt rozświetlenia uzyskujemy dzięki dodanej mice, krem sam w sobie nie wpływa na widoczność cieni pod oczami. Plus za higieniczne opakowanie air-less (chociaż ja i tak wolę słoiczki ;), naturalny skład oraz delikatność - nakładałam go również na powieki i nigdy nie podrażnił mi oczu. Zapach ma kwiatowy, przyjemny i nienachalny, ale jak ktoś szuka bezzapachowej formuły to uprzedzam, że ten pachnie. Mogę go polecić osobom, które mają skórę pod oczami w dobrej kondycji i niewielkie wymagania wobec kremu.

Świetny krem pod oczy. Ma bardzo bogatą konsystencję, jednocześnie nadaje się pod makijaż. Efekt nawilżenia super. Nie podrażnia nawet moich wyjątkowo wrażliwych oczu. Kupiłam już drugie opakowanie. Po miesiącu stosowania zauważyłam redukcję drobnych linii mimicznych na mojej twarzy. Polecam

Krem rewelacyjny, delikatny, wyraźnie nawilża. Dozuje odpowiednio malutką porcję. Kiedy użyłam go na całą twarz zauważyłam, że ma w składzie mikę - stąd efekt rozświetlenia. Ale poza tym reszta składników super. Wiem, że można zaufać produktom Orientany.

Krem bardzo mi się sprawdza, ma bardzo delikatną i lekka konsystencje, do tego fajnie pachnie i bardzo szybko się wchłania. Często używam go jako bazy pod makijaz bo dużo lepiej na nim się trzymają korektory

Na wstępie zaznaczę, że miałam okazję używać próbki tego kremu, ale takiej, która wystarczyła mi na kilkanaście dni. Zacznę od tego, że krem ma specyficzny, nieprzyjemny jak dla mnie zapach. Kosmetyki Orientany zazwyczaj mają mocne, charakterystyczne zapachy, ale ten wyjątkowo nie przypadł mi do gustu. Konsystencja jest dość gęsta, krem szybko się wchłania, dobrze rozprowadza. Krem, ogólnie, nie jest najgorszy, ale nie nawilża tak dobrze, jak inne dobre kremy, które miałam okazję stosować. Nawilżenie jest zbyt małe jak dla mnie, rozświetlenie zerowe. Niestety, krem też trochę podrażnia oczy, jeśli nałoży się go zbyt blisko. Ja zawsze wybieram takie kremy, które można nakładać nawet na powieki (ze względów problemów skórnych). Niestety, oceniam przeciętnie.

Bio krem pod oczy od Oriantany zamknięty jest w małym opakowaniu z pompką, o standardowej, jak na tego typu kosmetyki, pojemności 15ml. Pompka jest bardzo dobra, reaguje już na lekkie naciśnięcie, tak że można spokojnie dozować krem według własnej potrzeby. Krem ma biały kolor, lekką, kremową konsystencję i delikatny, ledwo wyczuwalny, kwiatowy zapach. Wklepuję go w skórę pod oczami rano i wieczorem. Dobrze się wchłania. Lekko napina i nawilża skórę. Co najbardziej mi się podoba, pozostawia efekt takiego rozświetlonego spojrzenia. Dobrze współgra z korektorem. Przy regularnym stosowaniu, faktycznie niweluje opuchliznę, jednakże z cieniani niezbyt sobie radzi. Na pewno nie wyrównuje kolorytu. Podsumowując, to dobry krem, jednak mógłby mocniej nawilżać. Nie wiem czy jeszcze go kupię, trochę kosztuje a efekty w sumie nie są jakieś spektakularne.