Wart swojej ceny.
W moim wieku (29 lat - niby niedużo, ale jednak czas leci nieubłaganie) i przy moim typie skóry (sucha, wrażliwa, atopowa) codzienna, solidna pielęgnacja to niemal obowiązek - nie wyobrażam sobie, żebym mogła nie używać serum, esencji, masek, filtrów czy też właśnie kremów pod oczy.
Prewencja jest najważniejsza, bo żaden krem cudów nie zdziała, jeśli nagle, po 30tce (lub co gorsza, jeszcze później) przypomnimy sobie, że wypadałoby jakoś tam nawilżać okolicę oczu - no niestety, to nie zadziała.
O Age Delay słyszałam od dawien dawna, polecała go moja dobra koleżanka, polecały Wizażanki, dlatego nie mogłam go nie spróbować, mimo dość wysokiej ceny regularnej.
Dziś, po ponad 3 miesiącach codziennego stosowania i zdenkowanym całym słoiczku mogę powiedzieć jedno - to jest naprawdę świetny krem.
Krem zamknięty został w dość ciężkim słoiczku z ciemnego szkła - dopiero pod sam koniec miałam mały problem z wydobyciem kremu, ale to tylko dlatego, że noszę długie paznokcie - przy krótkich ten problem nie istnieje.
Konsystencja jest zbita, gęsta i mocno kremowa, ale nietłusta - krem łatwo wklepać, wykonując masaż, ale nie oblepia on skóry tłustą mazią.
Zapach - ziołowy, ale nienachalny, mnie osobiście przypadł on do gustu, ale gusta są różne ;).
Składu nie będę rozkładać na czynniki pierwsze, ale jest on znakomity - długi, naturalny, krem naszpikowany jest ekstraktami, masłami, olejami i wyciągami, brak tutaj parafiny, alkoholu, silikonów itd.
Tak więc, już na samym wstępie jest dobrze, a dalej jest tylko lepiej :).
Stosowałam krem dwa razy dziennie, solo - bez serum, aby móc w pełni docenić działanie i moc Age Delay. Początkowo sądziłam, że nie różni się on za bardzo od stosowanego wcześniej Bentona, ale to były pozory - bo choć Benton jest dobry, to jednak Age Delay go przebija!
Ten krem robi to, co powinien robić każdy porządny krem pod oczy, a więc:
- Nawilża solidnie i długotrwale;
- Zmiękcza naskórek, działa ochronnie i kojąco;
- Odżywia i wygładza drobne zmarszczki mimiczne (drobne, bo tylko te póki co posiadam);
- Niweluje nieprzyjemne napięcie skóry oraz dyskomfort i robi to ekspresowo
- Rozjaśnia cienie pod oczami (serio, serio);
- Uelastycznia skórę i wzmacnia ją;
- Nie uczula i nie wywołuje podrażnień - a ja mam do tego OGROMNĄ skłonność;
- Doskonale współpracuje z korektorami pod oczy.
Ogólnie rzecz biorąc - działanie jest na piątkę z plusem. Doceniłam to dopiero z czasem, gdy spróbowałam zdradzić Age Delay z innym kremem - w mig wracałam do d'Alchemy, bo tamto ''cudo'' mnie podrażniało i już w połowie dnia czułam, że coś jest nie tak, a skórze brakuje nawilżenia.
Na pochwałę zasługuje również dobra wydajność - ponad 3 miesiące/stosowanie 2x dziennie - w tej sytuacji cena jest akceptowalna, zwłaszcza jeśli traficie na promkę (wówczas można kupić ten krem nawet za 140 zł). Wszystko tutaj jest takie, jak być powinno - zarówno komfort stosowania, jak i skład, przyjemny zapach oraz skutecznie i solidne działanie pielęgnacyjne.
Reasumując - nie żałuję, że kupiłam Age Delay - żałuję jedynie, że zrobiłam to tak późno. Z pewnością wrócę do niego, bo to, jak on działa, przewyższa swoją skutecznością wszystkie dotychczas stosowane przeze mnie kremy.
Skóra wokół oczu wygląda pięknie, jest zadbana i zaopiekowana, ja czuję, że pielęgnuję ją właściwie i że w jakimś stopniu mogę opóźnić powstawanie zmarszczek.
Bardzo, bardzo polecam - to prawdziwe, naturalne cudeńko! <3
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie