To „po prostu” fajny szampon.
Trafiłam na ten szampon w sklepie Dealz. Przyznam, że nigdy wcześniej nie widziałam go w żadnym sklepie ani nie trafiłam na niego w internecie. Mój wzrok przyciągnęła butelka przyozdobiona w orientalne wzory. Do tego wszystkiego doszedł piękny kremowo-orzechowy zapach i świetna cena za słuszną pojemność i nienajgorszy (bo nie różniący się znacząco od „wiodących” drogeryjnych marek) skład, toteż szampon wylądował w koszyku, skąd szybko przedostał się do mojej łazienki;).
Przyznam się wam szczerze, że nie jestem włosomaniaczką, choć o włosy dbam, a moja wiedza o składach pomimo że ciągle pogłębiana -nie jest imponująca. Mam więc metodę laika, by jakoś radzić sobie chcąc po łebkach sprawdzić, czy dany kosmetyk (szczególnie nieznanej marki) do czegokolwiek się nadaje -wtedy porównuję jego skład z jakimś znanym mi produktem z półki obok. Wiem, Garniery i inne Pantene to nie są guru w kwestii dobrych składów, ale przynajmniej nie szkodzą, a że nie lubię kupować bubli, takie porównanie daje mi już jakikolwiek pogląd, czy nieznany produkt nie jest opakowaną w plastik tablicą Mendelejewa;), dodatkowo jest też szybsze, niż analizowanie każdego składnika po kolei. Dzięki temu szczegółowej analizy mogę już na spokojnie dokonywać w domu.
Szampon ma białą barwę i pięknie pachnie, przy czym także bardzo dobrze się pieni. Niewielka ilość wystarcza na pokrycie pianą całej skóry głowy, choć ja i tak czynność powtarzam. Już przy wypłukiwaniu szamponu podczas pierwszego użycia czułam tę „śliskość” na skórze, która mówi mi, że produkt porządnie doczyścił ten obszar. I tak faktycznie jest, szampon w kwestii oczyszczania radzi sobie bardzo dobrze, choć nie na tyle, by przedłużyć świeżość moich włosów -i tak muszę je myć codziennie. Spływająca piana natomiast skutecznie oczyszcza włosy na długości. Szampon bezproblemowo domywa także oleje, którymi traktuję włosy raz w tygodniu. Jedyny mały szkopuł to fakt, że pomimo zawartości olejów szampon jest dla moich cienkich pasm dość mocny, bo przy zastosowaniu jedynie lekkiej odżywki czuję, że są one nieco drętwe. I nie jest to to dociążenie, które fajnie „usztywnia” włosy, a które dają niektóre oleje, a taka nieprzyjemna w dotyku drętwość i sztywność. Mam nadzieję, że rozumiecie, co mam na myśli. Sprawę załatwia nieco treściwsza odżywka lub użycie olejku na włosy już po myciu, a jeszcze przed suszeniem. No ale jednak, nie zawsze w tygodniu mam czas na bawienie się w pełną pielęgnację, więc to dla mnie drobny mankament.
Generalnie szampon nieźle się spisuje, oczyszcza skórę, pozostawia włosy sypkie, jest wydajny, nie przyczynia się do skrócenia ich świeżości (choć co tu jeszcze skracać, gdy myje się głowę codziennie…;)), nie podrażnia nawet przy codziennym stosowaniu. Jednocześnie nie zrobił na mnie wyjątkowego wrażenia i pewnie niedługo po zużyciu butli o nim zapomnę i więcej nie wrócę.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie