Neutrogena Hydro Boost, Hydrating Face Mask Maseczka do twarzy w płacie

Użyłam jej i bardzo mi się spodobała! Nawadnia i nawilża skórę- co jest dla mnie bardzo ważne bo mam suchą skórę. Rozświetla i daje efekt glass skin! Wygodnie się jej używa bo jest w dwóch częściach. Polecam!

Po prostu WOW! Gdybym mogła to dałabym jej 6 punktów :) Zużyłam już kilka opakowań i za każdym razem jestem zachwycona działaniem. Ta maska to hit! Maska jest umieszczona w dużej niebieskiej saszetce. Składa się z 2 hydrożelowych płatów - oddzielnie na górną i dolną część twarzy, dzięki czemu można ją rewelacyjnie dopasować. U mnie sprawdziło się to genialnie :) Po nałożeniu przyjemnie chłodzi i koi. Nie podrażnia, nie uczula, ani nie szczypie. Nie spływa z twarzy. Można się oddać tylko relaksowi. Efekty maski widać gołym okiem! Byłam naprawdę zdumiona. Daje efekt liftingu. Po jej zastosowaniu buzia jest miła w dotyku, nawilżona i gładka. Skóra jest napięta, jakby mocniej zwarta i wygląda o niebo lepiej. Używałam wiele maseczek tego typu, ale ta działa zdecydowanie najlepiej! Jest genialna! Jedna z najlepszych i najprzyjemniejszych maseczek jakie używałam!

maseczka w płachcie to coś co lubie , a ta w szczególności jest moją ulubioną . dobrze dotlenia skóre , nadaje promienny wygląd , nawilża , ujednolica , jest naprawa warta każdej złotówki .

Moim zdaniem płynu jest dość sporo, nadmiar można wmasować w skórę szyi i dekoltu. Maskę trzymałam na twarzy przez około 20 min, po ściągnięciu płachty czułam mega nawilżenie. Maska spełnia swoją rolę - daje uczucie nawilżenia, wygładzenia i odświeżenia. Czułam, że moja skóra jest w dużo lepszej kondycji niż przed użyciem maski. Na pewno będę regularnie stosować maskę bo choć cena nie należy do najniższych, zdecydowanie widać efekty, a jej użycie może z powodzeniem zastąpić drogie zabiegi w spa.

Maseczka w formie żelowej płachty podzielonej na dwie części - górnej i dolnej. Płachta jest mocna i dobrze przylega choć jest śliska i podczas aplikacji może się delikatnie zsuwać. Esencji jest w sam raz i jest ona dosyć rzadka. Nie jest to produkt naturalny ale skład ma całkiem przyjemny - kwas hialuronowy, ekstrakt z alg, witamina E. Ma ładny, świeży zapach. Coś co ją wyróżnia to fakt, że otwory na oczy i usta nie są wycięte do końca - są z nich zostawione jakby "klapki" które możemy nałożyć na oczy i usta. To jest super rozwiązanie bo płachta bardzo przyjemnie chłodzi i nałożona na oczy daje uczucie ukojenia. Po ok 15-20 min płachta jest już prawie sucha, skóra bardzo dobrze wchłania esencję. Pozostaje bardzo delikatna , nie klejąca warstwa , którą wystarczy wklepać. Posiadam mieszaną cerę i poziom nawilżenia jaki daje ta maseczka jest da mnie akurat, oceniłabym go jako raczej lekki. Skóra była nawilżona, delikatnie napięta, a ja nie miałam już potrzeby tego dnia nakładania kremu. Bardzo ją polubiłam i na pewno wrócę do niej latem, będzie idealna z lodówki na upalne dni :)

Maseczka od początku mnie zaskoczyła swoją fakturą i formą. Składa się z dwóch połów, dzięki czemu dokładnie przylega do cery. Nie jest z papieru, czy innej tkaniny, a z gumowatego tworzywa, porządnie nasączonego. Zdecydowanie świetnie nawilża cerę, jednocześnie nie zostawiając na niej filtru, tłustego uczucia, czy innego obciążenia. Jest to orzeźwiające nawilżenie. Nie zauważyłam jednak żadnego ujędrnienia, wygładzenia, czy innego działania, które świadczyłoby o zawartości kwasu hiauronowego. Moim zdaniem jest to przyjemna maseczka do wypróbowania, ale drugi raz nie kupię.

Wersja fioletowa bardzo podniosła poprzeczkę pozostałym i ta jej nie dorównała. Plachta jest żelowa i podzielona na górną i dolną połowę. Górną przylega bardzo dobrze, dolną troszkę się obsuwa. Nie wiem czemu ale materiał z otworu na oczu i usta nie jest usunięty tylko zwisa później otworów. Być może można ją też nałożyć na powieki i usta. Hmmm.... Plachta jest bardzo mokra i w saszetce zostaje wiele esencji. Po ok.20 minutach gdy ściągam ją z buzi jest sucha, więc skóra wszystko chyba wpiła. Efekt po jej zastosowaniu nie zachwycił mnie tak jak w przypadku fioletowej wersji. Skóra jest nawilżona dobrze, ale nie rewelacyjnie. Nie wygląda na taką napiętą i wypoczętą jak po tej odmładzającej. Początkowo skóra się trochę lepi, ale po chwili wszystko się wsiąka. Nie zmywałam jej na noc. Rano skóra nie była też w jakimś cudownym stanie. Umyłam buzię i brakowało jej nawilżenia. Po masce odmładzającej skóra była nawilżona przez cały dzień kolejny. Po tej nie. Przyznam, że się zawiodłam. Jest po prostu dobra. Nawilża lepiej niż większość masek nazwanych nawilżającymi, ale nie tak wspaniale jak ta fioletowa. Ponownie jej raczej nie kupię. Kosztowała 3 e.