Laboratorium Kosmetyczne AVA Koktajl młodości `S.O.S Sebum Control` 

Muszę przyznać, że nie byłam super regularna z tym serum i ostatecznie nie zużyłam całości, mimo wszystko nie czuję się zachwycona tym produktem. Nie zauważyłam żadnego konkretnego działania na cerę, ani zmniejszenia produkcji sebum, dlatego też poszło w końcu w odstawkę.

Nie jest to sztos ale padnie pachnie. Dobra konsystencja . Ladnie wyglada cere i nie zostawia firmu. Dobrze sprawdza sie pod makijaz. Nie powoduje podraznien. Nadaje sie dla mlodych i starszych. Generalnie spoko. Nie widze jakichs super efektow ale na dzien sie nadaje.

Kolejny produkt, który zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Moja mieszana cera ma skłonności do niedoskonałości. Zdarza się, że wyskakują nie chciane krostki. No i z pomocą przyszło serum od AVA. Gdy tylko wiedzę, że mam lekko zasypaną twarz reaguje szybko nakładając ten produkt na noc pod krem i rano prawie nic nie ma. Krostki przygaszone a cerą nawilżona, wyciszona i wygładzona. Używam to serum naprzemiennie z serum nawilżającym i jak na razie jestem zadowolona ze swojej skóry.

kupiłam w aptece internetowej skuszona niską ceną- ok 15zł. Nie zauważyłam na swojej tłustej, trądzikowej cerze żadnego działania tego produktu. Ani nie zniwelował produkcji sebum, nie niwelował też wyprysków czy innych niespodzianek. IMO szkoda pieniędzy. Musi tu być jakieś bardzo niskie stężenie niacyniamidu, bo niacyniamid od The Ordinary czy Revox Just dawały świetnie radę

S.O.S. Sebum Control dorzuciłam do zakupów internetowych z ciekawości, walcząc w zeszłym roku z wykwitami trądzikowymi na twarzy. I muszę przyznać, że stosowany co jakiś czas pod krem na noc, w sumie u mnie zadziałał. Zauważyłam, że wykwity bladły przez noc i kondycja cery się poprawiała, jednak efekt nie utrzymywał się długo. Ostatnio gdzieś wyczytałam, że nie ma najlepszego składu, a coraz częściej zwracam na to uwagę, więc pewnie już do niego nie wrócę, zobaczymy...

Serum nie zrobiło nic dobrego, ani nic złego, po prostu było. Zużyłam całe i nie zauważyłam, żeby wydzielanie sebum zmalało. Produkt nie miał zapachu, był dość wodnisty, całkiem przyjemnie rozprowadzało się po twarzy. Ogólnie nie zauważyłam żadnego działania tego produktu, ani nie rozjaśnił przebarwień, ani nie nawilżał, nie miał działania przeciwtrądzikowego jak obiecuje producent. Podsumowując serum nie zrobiło nic.

A miało być tak pięknie... Od jakiegoś czasu zaczęłam się uczyć co powinno się znajdować w składzie kosmetyku, żeby był on wartościowy. Na moje nieszczęście ten produkt kupiłam "na szybko", nie czytając co się w nim znajduje. Popełniłam błąd. Po kilku użyciach zauważyłam, że moje problemy skórne zamiast się zmniejszać... tylko się pogłębiły. Teraz wiem, że było to spowodowane tragicznym (!) i szkodliwym składem tego kosmetyku. Propylene Glycol , PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA.... nazwy tych substancji w składzie u mnie skreślają produkt. Poczytajcie sobie o nich i nie kupujcie tego badziewia.

Produkt przeznaczony jest dla cery tłustej i mieszanej, z nadprodukcją sebum. Serum jest przezroczyste ma lekką, żelową konsystencję. Pozostawia na skórze lepką, błyszczącą warstwę. Nie uczula, nie podrażnia. Warto wypróbować jeśli masz cerę tłustą bądź mieszaną.

Kupiłam to serum zupełnie przez przypadek za ok.22 zł w Hebe. Nakładam je na oczyszczoną skórę rano, samodzielnie lub pod lotion nawilżający, pod makijaż. Serum posiada ciut apteczny zapach, wyczuwa się olejek herbaciany, mnie to natomiast kompletnie nie przeszkadza. W konsystencji to serum to olejek, zakraplany higienicznie-pipetką. Jest wydajny i taka buteleczka wystarcza na kilka miesięcy. Wystarczy jedna, dwie krople max. Po nałożeniu skóra jest leciutko lepiąca, mam wrażenie, że lepiej "trzyma" nakładane później produkty i w moim przypadku sprawdza się idealnie jako pielęgnująca baza pod podkład. Na całe szczęście nie daje po nałożeniu na twarz efektu suchości i płaskiego matu, nie, skóra wręcz lekko się błyszczy. Obawiałam się, że to serum o konsystencji olejku pozapycha mi pory, jednak tak się nie stało, nie dostałam żadnej alergii i nie podrażniło mnie. Serum ma za zadanie ograniczyć wydzielanie sebum i jak najbardziej robi to. To co ten produkt robi z cerą, widać już po nałożeniu podkładu. Twarz zyskuje efekt photoshopa, rozblurowania, pory są mniej widoczne a twarz zyskuje niespotykaną dotąd gładkość, jaką udawało mi się uzyskać stosując 10x droższe produkty do make upu, a tu uzyskujemy ten efekt kosmetykiem pielęgnacyjnym, do tego dostępnym w super cenie. Twarz dłużej utrzymuje mat, jest to taki zdrowy, satynowy mat, absolutnie nie suchy, nie "martwy" mat. Buzia jest uelastyczniona, miękka. Efekty pielęgnacyjne tego produktu widoczne na twarzy bez makijażu, zauważyłam tak naprawdę po około 2-3 tygodniach codziennej porannej pielęgnacji z tymże olejkiem. Skóra stała się jakby rozjaśniona-zdecydowanie ten produkt poradził sobie z zaczerwienieniami, podrażnieniami, dużo szybciej też goił mi pojedyncze wypryski jakie czasem się pojawiają. Cera naprawdę stała się dużo ładniejsza, bardziej elastyczna, miękka, zyskała zdrowszy koloryt i wyglądała na dobrze wypielęgnowaną, na młodszą. Zdecydowanie polecam ten produkt, to serum-olejek, jest absolutnie warte zakupu przez posiadaczki cery przetłuszczającej się, zauważycie długotrwałe efekty jeśli tylko Wasza pielęgnacja będzie systematyczna, efekty wizualne natomiast widoczne będą pod makijażem praktycznie natychmiast :)

Kupiłam produkt z czystej ciekawości, bo nadprodukcja sebum to moja codzienna bolączka. Kosztowało mnie ok 28 zł, ale w drogerii internetowej widziałam to serum za 19 zł, co jest dla mnie b. dobrą ceną. Skład prezentuje się dobrze, nie doskonale ale dobrze, wysoko mamy składniki aktywne, sok z aloesu, Posiada kilka substancji złuszczających- jak dla mnie bardzo na plus, bo moja cera potrafi się zapchać i delikatne właściwości peelingu enzymatycznego zupełnie mi nie przeszkadzają. Mogłoby posiadać delikatniejszy dobór konserwantów. Co ważne- już po tygodniu stosowania widać różnicę! Moja skóra stała się przede wszystkim delikatniejsza a przetłuszczanie zmniejszyło się o jakieś 40% po 2 tygodniach używania, co dla mnie jest niesamowitym wynikiem, a zauważam, że im dłużej je stosuje tym jest lepiej. Kiedyś moje skóra zaraz po umyciu i tonizowaniu zaczynała produkować łój- teraz pierwsze oznaki sebum na czystej i suchej skórze pojawiają się po jakichś 2-3 h i jest to normalny, naturalny stan skóry, nie jak kiedyś warstwa "oleju". Nakładam je głównie rano, pod makijaż. Co ważne samo serum nie pozostawia na skórze efektu matującego, wręcz skóra wydaje się "błyszczeć". Efekt wow widać jednak zaraz po nałożeniu następnego kosmetyku- kremu, kremu BB, podkładu, niezależnie od jego wyjściowej formuły. Pozostawia efekt zdrowego matu, czystej skóry- wręcz dodaje naturalności nałożonemu podkładowi. Moja mama po jednorazowym użyciu uznała, że musi kupić to dla siebie, a zdarza jej się to bardzo rzadko jeśli chodzi o testy moich kosmetyków. Ogólnie jestem na tak, warto spróbować.

Dla mojej tłustej cery sprawdza się bardzo dobrze. Po nałożeniu zmniejsza zaczerwienienia, skóra mniej się przetłuszcza, nie wysusza. Jednak nie można oczekiwać cudów... ;) Używam go rano, z kremem, pod makijaż. Wydajne i wygodne opakowanie. Aplikacja za pomocą szklanej pipety. Bez wahania mogę polecić ten produkt.