Produkt umieszczony jest w stylowym, zakręcanym słoiczku z brązowego plastiku z oliwkową zakrętką. Wygląda jak produkt z naturalnej serii, prosta szata graficzna sugeruje wysoką zawartość oleju arganowego.
Brakuje mi ochronnej nakładki, otwór opakowania wielki, samo nasuwa się mało higieniczne nakładanie typu mokra łapka spod prysznica prosto do słoiczka…: )
Jak już wspomniałam, kilka serii tych produktów (maski, sera, odżywki, olejki) także z olejem kokosowym i makademia można dostać w Anglii za niecałego funta, na polskim allegro chodziły dwa razy drożej.
Produkt jest zbity, dość gęsty o białym kolorze. Nie jest to jednak typowo masłowy produkt, konsystencja ma w sobie coś żelowego, jest pewnie sztucznie zagęszczona, patrząc na zawartość wody. A zapach też jest chemiczny, mało przyjemny.
Nie sądzę, żeby była to maska nawilżająca, to jest raczej maska obciążająca. Maska obciążała nawet moje wysuszone, rozjaśnione włosy. Łatwo się rozczesywały i błyszczały, owszem, ale już po dwóch godzinach były ciężkie, postrączkowowane, poklejone, mimo, że nakładałam ją tylko od połowy długości. Nawet, gdy nie dawałam już po myciu żadnych innych produktów ani silikonów… Niezależnie od dokładności zmycia, od ilości, czasu trzymania- efekt wciąż był ten sam. Nawet, gdy dawałam ją tylko odrobinę, na same końce włosów- obciążone kluchy. Po kilku próbach używania jej w końcu się oddałam.
Maskę odłożyłam na półkę, ale wróciłam do niej znów zimą. Moje włosy mogą wyglądać na nieświeże, jeśli cały dzień trzymam je pod czapką lub związane w koku, nic mi to nie przeszkadza, a dzięki temu dodatkowo ochroniłam je przed mrozem i klimatyzacją.
Maska została w ten sposób wykończona- używałam ją przez miesiąc po każdym myciu, jako ostatni produkt na końcówki, do spłukiwania. Działanie adekwatne do ceny, powiedziałabym. Sam nigdy ponownie nie kupię, ale może coś innego z tej serii olejkowej. Za funta to można przetestować.
Podsumowanie:
Czy warto kupić ten produkt?
Tak:
jako bombę silikonowo-olejową do ochrony włosów np. przez zimnem czy chlorowaną wodą
jako serum na końcówki, jeśli was takie produkty nie obciążają
jeśli mamy możliwość dostać ją w Anglii za niecałego funta, to zdecydowanie przyjrzałabym się tym seriom z Arganem, Kokosem i Macademią, a nóż znajdziecie jakąś taniutką perełkę?
Nie:
jeśli szukacie nawilżającej, treściwej maski z proteinami, masłami i olejami
jeśli macie suche, cienkie włosy- najpewniej taka maska jedynie je obciąży
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie