Ziaja GdanSkin, Morski żel rozjaśniający włosy `Słoneczne letnie pasemka` 

Bardzo ciekawa tego produktu kupiłam bo w ubiegłe wakacje. Żel ma nadać włosom naturalne refleksy. Jest łatwy w aplikacji i nie zawiera amoniaku. Nie pokrywa siwych włosów! Żel jest gęsty, nie spływa. Producent mówi o założeniu rękawiczek ale ja robiłam bez i żyje. Zapach jest typowy dla serii GdanSkin mi on nie odpowiada. Żel jak żel dla mnie skleja włosy i raczej nie nadaje się na wyjście więc raczej eksperymentujcie w domu. Po rozczesaniu macie wrażenie brudnych włosów. Więc nakladajcie jak np opalacie się na ogrodku/balkonie albo po prostu podszuście suszarką bo produkt działa pod wpływem ciepła. Mogę powiedzieć że po użyciu go parę razy delikatny efekt widać ale szału nie ma.

Moje włosy to dość ciemny, miodowy blond. Raz na jakiś czas rozjasniam włosy głównie na końcach dodając delikatne pasemka u nasady w celu odświeżenia koloru. Ogólnie w okresie letnim widzę dość mocne rozjaśnienia włosów od słońca w efekcie czego powstają subtelnie i naturalnie wyglądające pasemka. Widząc ten produkt rok temu właśnie takiego efektu oczekiwałam. Zależało mi, żeby było to jak najbardziej naturalne i estetyczne. No i w sumie dostałam to co chciałam ale.. Produkt zamknięty jest w poręcznej tubce z zamknięciem na klik. Co zachęca to zdecydowanie niska cena. Nie wyczuwałam jakiegoś intensywnego, drażniącego zapachu. Żel ma dość gęsta konsystencję z odrobiną trudu rozprowadzałam go na włosach. Co jest dla mnie istotne i zdecydowanie na minus to bardzo nieprzyjemnie matowe i szorstkie włosy w dotyku po nałożeniu. Efekt ten utrzymywał się dość długo, miałam wrażenie, że wciąż po umyciu czułam ten mat. Stąd odnosiłam wrażenie, że z każdym użyciem negatywnie wpływał na kondycję moich włosów. Ale gwarantowany efekt rozjaśniania u mnie się pojawiał. Jednak zaprzestałam używania, nie pamiętam już czy zużyłam cała tubkę czy po prostu się z nią pożegnałam. Myślę, że na raz, może ewentualnie kilka razy w porządku, jednak z umiarem, żeby nie zrobić sobie więcej szkody niż pożytku.

Delikatny szampon do włosów. Jest wydajny, dobrze się pieni. Na moich włosach pachniał naprawdę długo. Prawdę mówiąc mam inny szampon który zdecydowanie robi lepszy efekt na moich włosach, ale ten z Ziaji także nie jest zły. Robi co ma robić czyli dobrze myje włosy i pozostawia je odświeżone na kilka dni

Mój kolor włosów to naturalny blond na pierwszy rzut oka wyglądają jak farbowane z odrostami u nasady ciemne, a końcówki niemalże białe. Chciałam je trochę podrasować i rozjaśnić u nasady skusiłam się na ten żel, nie chciałam drastycznych przedsięwzięć typu farbowanie. Kosmetyk jest dość tani i wydajny starcza na kilka użyć. Czego mi tutaj brakowało to ochronnych rękawiczek, bałam się używać na gołą dłoń. Plus za to, że można go używać w dwóch wariantach na mokro i sucho. Ja wybrałam ten pierwszy wariant na mokro. Na wilgotne włosy równomiernie rozłożyłam żel, który ma dość gęstą konsystencję, zapach nie jest jakiś drążniący, ale też nie powala. Po nałożeniu i wysuszeniu włosów suszarką stają się dziwnie matowe i zlepione, po rozczesaniu efekt matowych włosów dalej się utrzymuje. Co do rozjaśnienia u mnie się nie sprawdził mimo zużycia całego opakowania moje włosy minimalnie się rozjaśniły. Czy wrócę do tego produktu? Raczej nie, Spektekularnych efektów nie było.

Żel mieści się w tubce o pojemności 100 ml. Posiada nutę zapachową charakterystyczną dla serii GdanSkin, ale niestety wkrada się tu jeszcze inny, dużo mniej przyjemny zapach. Chwilami jest on trudny do zniesienia. Żel ma odpowiednią konsystencję i nie spływa z włosów, ale zlepia je i usztywnia. Włosy wyglądają jakby dawno nie były myte. Dlatego używam go na noc, a rano myję włosy. Zmycie tego żelu nie jest łatwą sprawą. Używam w tym celu porządnie oczyszczającego szamponu i czynność powtarzam dwa razy. Żel wysusza włosy, dlatego trzeba pamiętać także o ich nawilżaniu. Co do efektów, na których najbardziej mi zależało... są znikome. Zauważalne z ledwością tylko przeze mnie, ale nie dla otoczenia. Moim zdaniem szkoda czasu na używanie tego kosmetyku. Zwłaszcza, że żel niszczy włosy. Wysusza je, odbiera zdrowie i blask. Wolę letnie pasemka rozjaśnione słońcem i morską wodą.

Ziaja,morski żel rozjaśniający do włosów. Ten kosmetyk kupiłam w sklepie Ziaja za ok.11zł. Kosmetyk jest zamknięty w poręcznej tubce o pojemności 100 ml. Posiada bardzo intensywny,kokosowy zapach,który jest niestety sztuczny. Konsystencja jest żelowa,dzięki czemu produkt łatwo się nakłada. Żel po nałożeniu sprawia,że włosy są nieco lepkie i niezbyt przyjemne w dotyku. Jakbym ich nie myła kilka dni. Dlatego używam go na wieczór,a następnego dnia myję włosy. Niestety nieco ciężko pozbyć się tego żelu za pomocą zwykłego szamponu,więc potrzeba czegoś mocniejszego. Kosmetyk faktycznie rozjaśnia włosy. Nie za pierwszym razem,ale za trzecim,czwartym naprawdę widać różnicę. Nie jest,to jakiś efekt wow,ale taki delikatny i bardzo naturalny. Produkt nie niszczy włosów,a także nie wysusza ich.

Żel ma przyjemny morski zapach, charakterystyczny dla całej linii Gdanskin, wyjątkowo piękny, pachnący bałtycką plażą i morzem, uwielbiam ten zapach. Konsystencja jedwabiu do włosów czyli dość śliska, ale łatwo rozprowadza się po włosach, wygładza je., odpowiedni do suchych włosów, gdyż je nawilża i odżywia. Ze względu na właściwiości wygładzające może być stosowany jako środek do stylizacji, zwłaszcza w przypadku włosów niesfornych i trudnych do ujarzmienia. Efekt rozjaśniający jest niewielki, delikatny. Opakowanie w porządku - wygodna stojąca tubka. Nie jestem pewna czy wrócę, nie wykluczam.

Mam naturalnie brązowe włosy i lubię mieć efekt pasemek jak od słońca. Z racji tego, że wcześniej używałam Loreal Sunkiss, gdy zobaczyłam ten produkt w Ziaji od razu go kupiłam, ze względu na cenę. Na opakowaniu jest napisane "do włosów blond" - mimo tego, że mam włosy brązowe uzyskałam dość mocny efekt rozjaśnienia (użyłam 3x). ALE. Nałożony żel na włosach zlepia się w "gluty", których za pierwszym razem podczas mycia włosów nie dało się zmyć! Dopiero drugie, trzecie mycie włosów i resztki żelu udało się usunąć. Powtórzyłam użycie żelu tylko ze względu na efekt jaki wyszedł na włosach, ale za każdym razem włosy były tak samo pozlepiane (przy Loreal nie było takiego problemu).

Mam włosy farbowane na czarno, jednak od 3 miesięcy ich nie farbuję i staram się wymyć trochę farbę by wrócić do naturalnych, bez dekoloryzacji. Zamówiłam ten żel z nadzieją, że chociaż troszeczku rozjaśni mi włosy, by nie było takiej strasznej różnicy między odrostem a resztą. Żel kosztował ok.11 zł i zamówiłam go na allegro. Żel jest dosyć rzadki ale nie spływa z włosów. Nakładałam go na zwilżone włosy i trzymałam kilka godzin czasem susząc jeszcze suszarką. Przy nałożeniu na większą część włosów ciężko go dokładnie zmyć. Tzn. podczas mycia wydaje się, że jest zmyty ale włosy po wyschnięciu bywają klejące, więc trzeba bardzo dokładnie go zmyć. Żel ma dziwny zapach, dla mnie taki kościelny :P Na szczęście nie jest jakiś intensywny. Użyłam go 4 razy i coś tam widać . Trzeba pamiętać, że żel przeznaczony jest do włosów blond i producent zaznacza, że do włosów ciemnych i farbowanych się nie nadaje. Więc jeśli ktoś ma włosy ciemne albo farbowane powinien się liczyć z tym, że efektów nie będzie. Moje włosy rozjaśnił bardzo bardzo delikatnie. W świetle dziennym nie są już takie kruczoczarne tylko nabrały troszkę cieplejszego tonu i mają takie czekoladowe refleksy. Także skoro na moich farbowanych na czarno włosach coś tam widać, to na jasnych pewnie efekty są lepsze. Generalnie aplikacja produkt bardzo prosta. To, ze efekt jest bardzo bardzo delikatny na moją ocenę nie wpływa, bo jednak mam bardzo ciemne włosy. Nie wysusza włosów. Natomiast ciężko się spłukuje i włosy są poklejone, za co trochę mu zniżam ocenę.

Być może mam jakieś w xuj hd odporne włosy, ale po w połowie zużytej tubce zauważalne rozjaśnianie to może z pół tonu (a i to nie na każdej partii włosów) - żenada. Żel skleja włosy dlatego nakładałam i suszyłam go na włosach przed myciem (trzeba go obficie wyszorować szamponem z głowy). Przesusza włosy. Miałam kiedyś przyjemność używania produktu o podobnej zasadzie działania tyle, że w sprayu - nie ma nawet co porównywać, niech się Ziaja schowa w kąt ze swoim żelem.

Kupiłam w sklepie firmowym. Dla mnie to zupełna nowość. Produkt bardzo mnie zainteresował, mimo, że mam włosy w kolorze jasny blond. Po tygodniu stosowania: -efekt wygląda świetnie. -Włosy lśnią , widać na nich jasne refleksy , wyglądają super ! -nie zauważyłam przesuszenia ani zniszczenia włosów. -nakładam w rozsądnej ilości , więc nie zauważyłam posklejana ani usztywnienia. Żel jest wydajny i posłuży mi kilka miesięcy. Rada: Wyciskam go na dłonie i rozprowadzam palcami. Na początek radzę nałożyć mniej i ewentualnie dołożyć . Czy wrócę ? Oczywiście ! Za 11 zł naprawdę warto. Dołączam zdjęcie , mam nadzieję, że efekt jest widoczny.

Zamarzyła mi się subtelna zmiana, kiedyś miałam taki produkt w sprayu i byłam bardzo zadowolona, a teraz przykuł mnie swoją niską ceną i ładnym opakowaniem, Żel jest dość gęsty, ma przyjemny zapach, nakłada się go wygodnie. Jestem szatynką więc nie wymagałam efektu wow (produkt ponoć tylko dla blondynek) jednak po kilku użyciach mam jaśniejsze końcówki tak jak chciałam. Żel nie przesuszył ich widocznie, po wysuszeniu jest nie wyczuwalny na włosach, trochę obciąża końcówki, ale mi to jak najbardziej pasuje. Myślę, że za taką cenę można go spróbować.

Kupiłam ten kosmetyk z czystej ciekawości i zrobił na mnie naprawdę wrażenie. Kosztuje grosze, zapach jest przepięknie wakacyjny, fajna konsystencja do nakładania (gęsty żel) i prześliczne opakowania jak cała seria GdanSkin. I przede wszystkim działa. Efekt jest według mnie idealny, taki jak powinien być; widoczny, ale nie taki "chamski". Zgodzę się z poprzedniczką, że bardzo skleja włosy i nie wyobrażam sobie zostawić tego bez umycia włosów. Ja nałożyłam na sporą ilość pasm i chodziłam kilka godzin po domu + kilka pasemek wysuszyłam suszarką. Potem umyłam włosy sporą ilością szamponu i niestety wciąż było czuć żel we włosach. Dzisiaj po kolejnym myciu już nie ma śladu ;)

Zupełnie się nie zgadzam z poprzedniczką. Kupiłam dziś rano ten żel, popsikalam włosy wodą, aby były lekko wilgotne z wierzchu, nałożyłam na włosy całkiem sporo kosmetyku, a następnie rozczesalam szczotką i wysuszyłam. Włosy na początku były lekko sztywne, ale po 20 minutach stały się zupełnie normalne. Dużej zmiany w kolorze nie widać, ale to dobrze, że nie ma drastycznego efektu. Nałożyłam kosmetyk tak 10cm od nasady, efekt widoczny na zdjęciu :)

Straciłam szacunek do firmy Ziaja Nie wierze w tego typu produkty. Oglądałam na półce sklepowej produkty tego typu droższych firm ( loreal i inne), ale nie kupiłam ich bo nie używam kosmetyków testowanych na zwierzetach. Dodatkowo wiedziałam ze uzyskanie pasemek jest możliwe tylko przy pomocy rozswietlacza. Cena mnie skutecznie odstraszyła. Az tu nagle ziaja wypuszcza to samo, w cenie przystępnej. Postanowiłam kupic, ale byłam nastawiona sceptycznie. Nałożyłam na włosy profesjonalnie, szpikulcem wybierając pasemka. Odpalilam suszarkę, aby efekt był bardziej wyraźny. Mam włosy ciemny blond, wiec jest to najbardziej odpowiedni kolor wlosow dla tego typu produktu. Po wysuszeniu włosy były tluste, jakbym wylała na nie olej. Musiałam myć drugi raz. Konsystencja produktu jest katastrofalna. Jest to żel, wiec włosy sa sklejone i poplątane. Szampon nie był w stanie zmyć tego dziadostwa. Przy czasami zdejmowałam gluty z wlosow juz po myciu. Szczotka cała sie kleiła. Musiałam ja umyć. Próbowałam żelu 3 dni pod rząd az sie poddałam i utwierdziłam sie w przekonaniu ze to totalny gniot. Gluty zbrylonego żelu ściągałam jeszcze przez 3 następne dni od zaprzestania tej niesamowitej kuracji. Szczotka wyrwała mi polowe wlosow sklejonych. Masakra na głowie przy pomocy jednego niewinnego produktu. Omijać !