Bvlgari Omnia Pink Sapphire EDT 

Jest to ciepły kwiatowo-owocowy zapach, który wprawia w dobry nastrój. Przeplatają się w nim nuty cytrusowe i drzewne, ale pachnie przede wszystkim lekko i kwiatowo. Szlachetny niczym różowy szafir, nienachalny, ale intrygujący. Przypomina o lecie i słońcu, o beztrosce i radości z każdej z chwil. Idealny zatem na sezon letni, jak i ten zimowy, kiedy tęskno nam za kwiatowymi i owocowymi zapachami. Woda toaletowa idealna na co dzień.

Czekałam aż ktoś doda ten zapach bo mi wpadł w nos już chwilę temu i nie miałam jak go jak pochwalić;) Green Jade i Crystalline używałam dawno przez wiele miesięcy z pełnowymiarowych flakonów tak mi się spodobały. Ostatnio uwzięłam się na resztę zapachów z tej serii i byłam bardzo zawiedziona...Tuta, przy różowej Omnii w końcu coś się dzieje:)! Słowo, które kojarzy mi się z tym zapachem to orzeźwienie, lato, wakacje, a jednocześnie jest to zapach z gatunku słodkich, które wg mojego nosa świetnie sprawdzą się jako baardzo przyjemny zapach do pracy. Ten paradoks - orzeźwiające i słodkie - bardzo do mnie przemówił. Do tego zapach ma sobie tego "świderka i bąbelki", które bardzo lubie, ma po prostu "to coś" i w porównaniu do Amethyste czy Paraiby ( o zgoro) rewelacyjnę trwałość i intensywność! Cena gdy dopiero pojawił się na rynku była mega wysoka. Teraz, powoli, jak wszystkie inne Omnie jest coraz bardziej rozsądna. Myślę, że zaopatrzę się we flakon na jesień, bo ten kolorowy koktajl owocowy to będzie taki rozweselacz w bardzo ponure dni:) Polecam do testów!