Yoskine Moon Wakai, Illumi-elixir Oxygen Capsule & Lift Japoński illumi-elixir kapsuła dotleniająca rozświetlający

bardzo lubię kosmetyki Yoskine. Są dobre, a cena bardzo rozsądna. Serum kupiłam, bo maska Moon Wakai jest naprawdę świetna, Mam cerę mieszaną w kierunku tłustej. Nie śpię ile powinnam, więc moja skóra rano często wygląda na zmęczoną. Producent obiecuje rozświetlenie, wygładzenie zmarszczek, napięcie skóry, lifting twarzy. Skóra ma wyglądać na świeżą i wypoczętą. Serum oparte jest na upiększającym pyle z kamienia księżycowego, krzemowych mikrogąbkach i nanomolekularnej siateczce. Zawiera Bioferment -Glikopeptydowy (z fermentowanych drożdży) - regeneruje i nawilża. Buteleczka jest bardzo ładna, szklana. Dużym minusem jest pipeta - nie chce za bardzo nakładać produktu, który jest zwyczajnie zbyt gęsty (pompka sprawdziłaby się lepiej). Konsystencją serum przypomina lotion, pachnie pięknie i świeżo i daje podobny do lotionu efekt natychmiastowego nawilżenia. Ja go solo nie stosuję, ale przy tłustej skórze spokojnie może być ostatnim (przed filtrem) etapem pielęgnacji. Serum błyskawicznie się wchłania, nie zostawia żadnego filmu. Spokojnie można na nim kłaść makijaż. Pięknie rozświetla twarz - skóra przez samo to wygląda młodziej. Jest gładsza i zdecydowanie bardziej nawilżona. Wypełnia zmarszczki jak dobra baza, tak samo jak nierówności skóry. Wygląda to na tyle ładnie, że teraz nakładam minimalną ilość bardzo lekkiego podkładu (żeby wyrównać koloryt cery) i nie potrzebuję nic więcej. Myślę, że mogłabym się i bez podkładu obejść, gdybym nie robiła mocnego makijażu oczu. Mam 29 lat, więc czy liftinguje - nie wiem. Na pewno w połączeniu z retinoidami spłyca zmarszczki mimiczne. Nie jest bardzo wydajny, ale to pewnie kwestia tej średnio działającej pipety. Dość często można trafić na promocje w Douglasie (ja zapłaciłam za nie koło 60 zł), ale w cenie regularnej również warto.