Nature Box Nawilżający balsam do ciała z olejem makadamia 

Mam przesuszoną skórę, zarówno w lecie jak i zimie. Produkt zamkniety w butelce o pojemności aż 385ml. Po otworzeniu unosi się obłędny zapach, który pozostaje na skórze na wiele godzin. Konsystencja płynna, dobrze się rozprowadza, potrzebuje dłuższą chwilę na wchlonięcie. Skóra pozostaje nawilżona aż do następnej kąpieli, jest miękka w dotyku.

Dobry balsam. Generalnie jest mało rzeczy do których można się w nim przyczepić. Pozytywy: skóra nawilżona po aplikacji, ładny zapach i bardzo dobra konsystencja. Opakowanie poręczne i pomimo, że nie ma pompki to w całości można go zużyć. Kolejny pozytyw to skład : bez parabenow i chemicznych dodatków. Wady to dość długie wchłanianie, raczej używałam go na noc niż z rana. Chętnie sprawdzę inne rzeczy z tej marki.

Jak dla mnie ten balsam jest idealny zarówno pod względem konsystencji jak i zapachu, nadaje skórze delikatności, dobrze się rozprowadza. Śmiało mogę go polecić. Cena przystępna.

Balsam zakupiłam podczas poszukiwań silnego nawilżenia dla swojej skóry, Wybór padł na balsam Nature Box - Nawilżający balsam do ciała z olejem makadamia. Opakowanie „tradycyjne” dla tej firmy, kolorowe przyciągające wzrok, wygodne w użytkowaniu. Pierwsza rzecz którą poczułam po otworzeniu balsamu to oczywiście był zapach i ten niestety nie przypadł mi do gustu dla mnie jest chyba za słodki, coś w nim jest, że go nie lubię. Następnie przeszłam do aplikacji i bardzo długo muszę masować balsam żeby się wchłonął co w połączeniu z tym zapachem nie jest przyjemne, skóra potem się lepi, jest tłusta a poprawy jej kondycji nie widać. Oczywiście plus za brak silikonów, parabenów oraz sztucznych barwników. Jednak podsumowując swoją przygodę z tym balsamem jestem na nie, moja skóra go nie polubiła.

Balsam ma bardzo ładny zapach, gęstą konsystencję. Niestety z zalet to wszystko. W ogóle nie nawilża skóry, po miesiącu używania wręcz zauważyłam, że jest jeszcze bardziej wysuszona niż zazwyczaj...

Jeden z moich ulubionych balsamów do ciała, choć początki przyjaźni z tym kosmetykiem nie były łatwe. Na początku nie spodobała mi się konsystencja oraz fakt , że balsam dość długo się wchłania i pozotawia uczucie lepkości na skórze. Z czasem zaczęłam poprostu nakładać go mniejszą ilość na ciało. jego niewątpliwą zaletą jest skład:100 % tłoczonego na zimno oleju makadamia oraz brak silikonów i parabanów, a także innych sztucznych ulepszczaczy w składzie. W dodatku jest to produkt wegański. Opakowanie balsamu przyciąga wzrok: naprwawdę piękna szata graficzna. Jeżeli chodzi o efekty, to naprawdę warto wypróbować: -miękka i nawilżona skóra przez cały dzień. -idealny ratunek dla szortkiej i suchej skóry. -piękny zapach Podsumowując napewno kupię drugi balsam z tej serii. Kosmetyk jest bardzo wydajny starcza na długo .

Zima to czas, kiedy wszechobecne swetry i suchość powietrza potrafią nieźle namieszać nam w planach wiosennych. Szukałam balsamu, który poradzi sobie z odresataurowaniem mojej skóry przed sezonem na sukienki. I to jest to! Balsam świetnie nawilża i koi spragniony naskórek. Szorstkość zniknęła już po dwóch użyciach, a od razu po pierwszej aplikacji poczułam gładką skórę, jakby aksamitną. Świetne uczucie! Skóra przestała swędzieć po prysznicu, stała się bardziej elastyczna i mniej napięta. Balsam nie tylko nawilża, ale i regeneruje. Pozostawia na skórze lekko tłustą warstwę, zaraz po szybkim wchłonięciu, dzięki czemu czuć jego otulające i ochronne działanie. Olej makadamia jest zdecydowanie wyczuwalny. Dobre jest to, że balsam jest w dużym opakowaniu - dzięki temu nie zużywa się szybko. Jest dość wydajny. Nie podrażnił mojej atopowej skóry, a wręcz pomógł zapanować nad zalążkiem stanu zapalnego. Mam alergię na wiele składników w kosmetykach, czasem odkrywam nowe wrażliwości - ale na szczęście balsam świetnie się sprawdził! Zapach - jest dość specyficzny, nie będzie pasował każdemu. Ja bardzo lubię takie olejkowe nuty, ale myślę, że trzeba po prostu powąchać w drogerii, by zdecydować.

Byłam sceptycznie nastawiona, zresztą jak zawsze do takich nowości. Z reguły później żałuję wydanych pieniędzy, a balsam sobie gdzieś zalega na półce. Ale nie tym razem !!! Kupiłam bo byłam zdesperowana! Co roku w porze jesienno-zimowa zimowej moja skóra jest totalnie wysuszona, do tego dochodzą kąpiele w bardzo gorącej wodzie i przepis na suchą łuszcząca się i swędząca skórę mam gotowy. Ten balsam uratował moją skórę. Zima powoli dobiega końca, a moja skóra jest przyjemnie nawilżona. Balsam bardzo szybko się wchłania. Wyraźnie czuć go na skórze , ale o dziwo nie wyciera się w ciuchy. Gdy nałożę go z samego rana wieczorem nadal jest na skórze. Skóra po nim jest naprawdę miła w dotyku. Gadka i miękka. Jedyne co mi nie odpowiada to zapach, ale to akurat kwestia gustu. Wydajność też jest zdumiewająca. Stosuję go już od października codziennie, a nie ubyło nawet pół butelki.