Yope Mineralny balsam do rąk i ciała 

Bardzo mi zapasował ten balsam. Pierwsze co to działanie - skóra posmarowana nim wieczorem była dobrze nawilżona i pachnąca rano i przez cały dzień. Zapach - bardzo przyjemny, ciężko mi go do czegoś porównać, ale robił wrażenie delikatnego, a zarazem długo utrzymywał się na skórze. Balsam jest wydajny, wystarczyło niewiele, żeby wysmarować całe ciało. Szybko się wchłaniał. Do tego opakowanie z pompką to super sprawa, bardzo ułatwia aplikację. Jedyne do czego mogę się przyczepić to to, że przy końcówce balsamu pompka już go nie chciała pompować, a na dnie jeszcze całkiem sporo go zostało i trzeba było go "wydłubywać" na różne sposoby. Ogólnie świetny balsam, na pewno wrócę do niego nie raz.

Kremy do rąk to coś czego w moim domu nigdy nie zabraknie :) moje dłonie szybko się wysuszają więc krem mam w kuchni, łazience, samochodzie, torebce czy sypialni. Jakiś czas temu kupilam w Lidlu na wyprzedaży za 9.90 Mineralny balsam do rąk Yope pojemność 300ml. Jak na Yope przystało balsam zamknięty w pojemnik z pompką. Bardzo dobrze dozuje, nie zacina się. Krem jest dosyć lekki, łatwo się rozsmarowywuje. Pozostawiając na dłoniach warstwę olejową. Bardzo dobrze nawilża dłonie, pozostawiając je przy tym wygładzone. Zapach jest mocno wyczuwalny, jednak po jakimś czasie ulatnia się. Bardzo go polubiłam i na pewno do niego wrócę.

Kupiłam w promocji za ok. 10 zł. Jak za taką pojemność, to na prawdę supercena - wychodzi jak tani krem do rąk. Używałam go od zimy do lata i teraz - latem - dużo bardziej mi pasuje niż zimą. Czuję go na dłoniach, są one nawilżone, ale nie tłuste, dobrze się wchłania! Takie w sam raz. Zimą natomiast wydawał mi się bardzo lekki, za lekki. Nakładałam i było mi mało, czułam, że niektóre miejsca mam jeszcze suche. Nakładałam kolejną warstwę, ale nie zawsze to pomagało. Po prostu nie dawał rady. Zapach - raczej na minus. Taki ani ładny, ani brzydki, ale bardziej kierujący się do brzydkiego jak dla mnie. na opakowaniu napisane, że pachnie orzeźwiająco - wg mnie nie. Pod koniec pompka nie daje rady. Naciskam, a wcale nie leci - najlepiej wtedy odkręcić i sięgnąć palcem ze ścianki albo z rurki wziąć.

Mój ulubiony uniwersalny balsam do ciała. Bardzo dobrze nawilża i natłuszcza (dlatego najlepiej stosować go na noc i w bawełnianych rękawiczkach). Przyjemny świeży zapach. Opakowanie jest ładne, pompka działa bez zarzutu. Balsam w pojemności 300 ml kosztował mnie około 16zł co jest bardzo korzystną ceną.

Cudny balsam do rąk i ciała! Używam przede wszystkim do rąk, po każdym myciu naczyń czy innych czynnościach wymagających używania detergentów. Balsam zajmuje honorowe miejsce w mojej kuchni przy zlewie. Maksymalnie nawilża skórę i chroni ją pomiędzy kolejnymi użyciami. Skończył się problem z przesuszonymi dłońmi i suchymi skórkami wokół paznokci. Jest naprawdę super!

Z uwagi na ogólne wysuszenie rąk wywołane ciągłym ich myciem musiałam się zaopatrzyć w ilości hurtowe kremów do rąk - a to świetna okazja, by wypróbować ciekawe produkty :) Tym sposobem w moje ręce wpadł ten kremik - ogólnie rzecz biorąc dobrze się spisuje, ale raczej więcej go nie kupię. OPAKOWANIE Krem/balsam jest w dużej butelce (300 ml) z białego, grubszego plastiku. Jest naprawdę dobrze wykonana, ale jednocześnie elastyczna. Etykieta jest bardzo ładna, ślicznie wygląda na półeczce łazienkowej. Mechanizm pompki doskonale działa. Dobre jest to, że przed pierwszym użyciem pompka jest zabezpieczona fabrycznie kawałkiem plastiku, który trzeba złamać i przekręcić główkę, żeby pompka odskoczyła do góry i była gotowa do użycia. Pompka się nie zapycha, nie zauważyłam, by krem nawet po kilku dniach nieużywania zasychał przy ujściu pompki. ZAPACH Nie do końca wiedziałam, czego mogę się spodziewać - krem reklamowany jako po prostu "mineralny" mógł pachnieć wszystkim. Jednak myślałam, że zapach będzie raczej delikatny, a nawet po prostu będzie pachniał kremem. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że... pachnie bergamotką! Ale to nie bergamotka typu cytrynka, lecz typu męskie perfumy. Na początku trudno mi było się do tego przekonać - jednak liczyłam na subtelniejszy zapach. Na szczęście można się do niego przyzwyczaić, a nawet polubić. Zapach utrzymuje się tuż po aplikacji przez ok. 20 minut, potem jest wyczuwalny tylko wtedy, kiedy powącha się bezpośrednio przy skórze. KONSYSTENCJA Krem ma o dziwo dość płynną konsystencję - należy do tych lżejszych. Jednak podczas aplikacji i wcierania w skórę, okazuje się, że krem ma jednak lekko olejową strukturę - czuć to doskonale. Krem dość szybko się wchłania. Ma kolor biały, bez żadnych grudek, jest bardzo dobrze rozmieszany. DZIAŁANIE Krem ma dość dobre działanie - nawilża zmęczone ciągłym myciem dłonie, radzi sobie z suchymi skórkami i wydaje mi się, że nawet odżywia paznokcie. Jest świetnym rozwiązaniem, kiedy postawi się go przy umywalce. Skóra dłoni na pewno czuje ulgę - jest mniej naprężona, gładka, wręcz jedwabista w dotyku. Krem opatula skórę, pozostawiając na niej lekką, olejkową warstwę. Niestety minusem dla mnie jest fakt, że krem może się kleić - jego konsystencja pod tym względem powinna być dopracowana. Jednak jeśli krem zostanie dokładnie zdozowany (i się nie klei), nie brudzi żadnych przedmiotów ani ubrań.

Mam produkt z nowej serii. Pojemność 300 ml, a balsam przeznaczony jest do rąk, a nie rąk i ciała. Opakowanie - butelka z pompką. Duże jak na balsam do rąk, idealne do łazienki do użytku domowników i gości. Piękna grafika z tukanem prezentującym wypielęgnowane dłonie <3 Zapach mnie nie powalił. Przywykłam, że produkty Yope pachną oryginalnie i mocno. Tu zapach jest subtelny i delikatny. Raczej przyjemny, na pewno nie drażniący. Za to działanie oceniam bardzo wysoko. W okresie zimowym, kiedy moje dłonie bardzo cierpią, ten balsam okazał się zbawieniem. Mam problem ze skórą na kosteczkach, była popękana i spierzchnięta. Za nic nie mogłam wyprowadzić tego na prostą. Dopiero ten balsam mi pomógł. Nawilża i koi przesuszoną skórę, a dodatkowo tworzy warstwę ochronną. Wchłania się dość szybko. Wydajność jest ok. Niestety trzeba uważać na pompkę. Jak dociśnie się ją do końca, to dozuje zbyt dużo kosmetyku jak na same dłonie. Na szczęście po kilku razach przyzwyczaiłam się do niej. Na razie po 2 tygodniach ciągłego użytku (po każdym myciu rąk) przez 2 osoby nie ubyło za dużo, więc opakowanie powinno wystarczyć na długo. Reasumując uwielbiam i będę wracać :)

Świetny balsam . Jest mega nawilżający i odżywczy na 6!! Zapach piękny, nawilża na długo , jedynie trzeba chwilę poczekać zeby się dobrze wchłonął. Nadaje sprężystości skórze. Bardzo wydajny ponieważ zaledwie odrobina wystarcza na obie dłonie. Dodatkowym plusem są naturalne składniki.

Dostałam w prezencie. Ale gdy tylko się skończy na pewno kupię następny. U mnie stoi zaraz obok mydła do rąk. Używam / staram się używać zawsze po myciu rąk. Dzięki opakowaniu z pompką łatwo się go dozuje. Jest mega wydajny. Jedno dozowanie to i tak za dużo. Można rozsmarować aż po łokcie. Cena niby wysoka. Ale wydaje mi sie że po przeliczeniu każdy z nas dojedzie do wniosku że wcale nie. Jeden z lepszych kremów które stosowałam dotychczas kosztuje 9 zł za 100ml / chyba że jest w promocji / to opakowanie ma 500 ml. I kosztuje 35 zł. W promce jeszcze mniej. Ja osobiście bardzo polecam. Ocena 10 na 10. Nie dość że pięknie pachnie to 97% składu jest naturalna. Bez parabenów. Świetnie się wchłania.

Jeżeli ktoś używa kremu do rąk po każdym ich myciu ten balsam firmy YOPE jest właśnie dla niego. Po pierwsze wydajność w stosunku do ceny. Może się wydawać, że 40zł za balsam do rąk to dużo, ale ten balsam jest mega wydajny i traktujcie to jako inwestycję! Na dodatek często można go spotkać na promocji, gdzie kosztuję 25-30zł. Balsam jest na tyle wydajny, że trudno go zużyć w ciągu dość krótkiego terminu przydatności, ale stosuję go po tym terminie i wciąż działa ;) a krótki termin świadczy tylko o dobrym składzie, który ten balsam ma. Do tego ten zapach! Taki męsko-odświeżający - idealny dla niej i dla niego. I oczywiście trzeba wspomnieć o opakowaniu. Cudowna grafika, jak na wszystkich produktach tej marki, a do tego pompka, która jest idealnym rozwiązaniem przy tego typu produkcie.

to mój drugi produkt tej firmy, ale pierwsza recenzja co kusi? skład, wg producenta 97 % to składniki naturalne, jest podane że zawiera wyciąg z minerałów i to może jest w składzie, ale nie znam się, więc się nie wymądrzam. Podają że jest duża porcja olejów roslinnych: kokos, argan, oliwki, słodkie migdały. Opakowanie ok, z wygodną pompką, ale szału nie ma i nie rozumiem zachwytów, podobne są z ZiajaMed, tu tylko rysunek zrobili Fajnie że nie ma olei mineralnych, parabenów, pegów, silikonów czy sztucznych barwników. Ja używam do łydek i przedramion, mój mąż głównie do dłoni. Super się wchłania, pozostawia gładką skórę. Mój kupiłam w Douglasie z 20% upustu, normalnie kosztuje 47,90 zł, ale skoro poprzedniczka kupiła dużo taniej warto poszukać okazji

Mineralnego balsamu używam tylko do rąk, bardzo wydajny, opakowanie przyciąga uwagę, zawiera pompkę co ułatwia aplikację. Nie zawiera silikonów, parabentów, pegów i olei mineralnych. Balsam nawilża, zmiękcza i wygładza nawet przesuszoną skórę.