Frudia Blueberry Hydrating Intensive Cream Nawilżający krem do twarzy

Kolejny udany produkt marki Frudia (w sumie, w kremy to oni umieją). Gęsta, treściwa ale nie obciążająca formuła. Po nałożeniu pozostawia delikatny film na skórze. Efekty? Bardzo dobre. Ja stosowałam w nocnej pielęgnacji (w pojedynczych przypadkach, na dzień) i jak wstawałam rano, to efekt był naprawdę bardzo dobry. Skóra nawilżona, miękka i sprężysta. I teraz najważniejsze, uwaga, efekt utrzymuje się po zaprzestaniu stosowania produktu! Co o znaczy? To znaczy, że krem naprawdę poprawia kondycję skóry, a nie tylko maskuje problemy powierzchniowo. Skład, jak to Frudia, naprawdę dobry: 77% ekstraktu z jagody, betaina (ta z buraka, dobra), 6 olei i kilkanaście innych produktów. Jak zachowuje się pod makijażem? Kilka razy użyłam go pod makijaż (cera mieszana) i moje wnioski są takie: w chłodnej temperaturze dobrze współgra z podkładami i kremami CC, ale pod koniec dnia skóra zaczyna się świecić. Jeżeli temperatura jest wyższa (ponad 20*C) to świeciłam się bardzo szybko. Podsumowując: produkt bardzo dobry do nocnej pielęgnacji.

jestem w trakcie już chyba trzeciego opakowania tego kremu i jestem z niego bardzo zadowolona. Piękny design, dobrze nawilża, ma bardzo przyjemny zapach, dla mojej mieszanej cery dobrze sprawdza się zimą.

Miłość od pierwszego wejrzenia - opakowanie, zapach, konsystencja. To jeden z tych kosmetyków, na który nie mogę się doczekać przed poranną albo wieczorną pielęgnacją. Kupiłam w Kontigo mały słoiczek (10g) bo mam obsesję na punkcie miniaturek do podróży ale po paru tygodniach zdecydowałam się także na wersję pełnowymiarową. Jestem ciekawa także różowego słoiczka!

Krem zakupiłam w promocji, wybrałam mniejszą wersję o pojemności 10 gram idealną do przetestowania. W składzie znajdziemy główny składnik czyli ekstrakt z jagód, który chroni skórę przed zanieczyszczeniami oraz szkodliwymi czynnikami środowiska zewnętrznego. Dodatkowo posiada olejek z pestek pomidora który odżywia oi nawilża skórę. Znajduje się w szklanym uroczym słoiczku w kolorze fioletu , odcień od razu sugeruje, że mamy do czynienia z borówkami. Posiada charakterystyczną białą zakrętką, przypmina mi troszeczkę słoiczek z miodem. Posiada żelowo-kremową konsystencję która dość szybko się wchłania nie pozostawiając na skórze żadnej tłustej warstewki. Zapach jest bardzo ładny i delikatny,borówkowy. Bardzo dobrze się rozprowadza na skórze,nie roluje się, idealnie nadaje się pod makijaż. Krem intensywnie nawilża i utrzymuje wilgoć, dodaje skórze świeżości i blasku. Na początku miałam wrażenie ,że moja mieszana skóra wprost go piła, nawet jak nałożyłam grubszą warstwę to wchłaniała się błyskawicznie. Mimo iż krem jest silnie nawilżający to dla mojej skóry nie był on wystarczający, nawilżenie nie było aż tak długotrwałe i po kilku godzinach zaczynałam czuć lekkie ściągnięcie na twarzy. Na pewno nie kupię pełnowymiarowego produktu, bo oprócz opakowania i zapachu nie zrobił na mnie większego wrażenia.

Krem otrzymałam w prezencie do testowania. Dobrze się rozprowadza na skórze i szybko wchłania pozostawiając matowe wykończenie, nie pozostawia tłustego czy lepkiego filmu. Już po chwili można nakładać makijaż , bez obawy że coś się nam zwarzy czy zroluje. Super pielęgnuje cerę , dobrze nawilża i nie jest to nawilżenie powierzchowne, bowiem odżywia skórę, sprawia że wygląda ona młodo, zdrowo i promiennie. Odzyskuje sprężystość i jest ładnie napięta, a do tego delikatna i przyjemna w dotyku, wyraźnie ujędrniona.

Krem mega super nawilża, Największym atutem tego kremu jest to, że cera po nim nie jest tłusta, jest po prostu przyjemnie zwilżona. Stosuję ten krem już około dwóch tygodni i widzę poprawę mojej cery. Cena jest ok

Jestem posiadaczką cery suchej z licznymi przebarwieniami po trądziku i uważam, że krem idealnie sprawdza się przy mojej cerze. Ma on treściwą konsystencję. Dla mnie jest idealny do wieczornej pielęgnacji jak i pod makijaż. Krem posiada piękny, delikatny zapach. Nie zauważyłam żeby pogorszył stan mojej cery ani też nie miałam uczucia ściągnięcia na twarzy.

Mam cerę mieszaną w kierunku suchej. Ten, kuiony przeze mnei mini krem kupiłam, będąc w Kontigo. Wczesniej miałam maski w płachcie z tej firmy, więc krem postanowiłam przetestować. Jest rewelacyjny. CO on robi z twarzą? Nawilża, ujędrnia, wygładza. Skóra jest jak dosłowna: pupa niemowlęcia. Właśnie ten krem nawilżył i poprawił mój stan cery w 100%. Przedtem szara, zanieczyszczona, miejscowo sucha. Teraz rozświetlona, nawilżona, ujedrniona, wygładzona. W miejscach suchych mega nawilżył, a w miejscach przetłuszczających się wyregulował wydzielanie sebum. Magia! Na pewno kupię pełnowymiarowe opakowanie. Jeżeli chodzi o wydajność, to uważam, ze na miniaturkę jest baaardzo wydajny. Nie trzeba dużo, by robił CUDA!

Czaiłam się na ten krem, aż dostałam bon do Douglasa i nie było mi żal zapłacić za niego (1)40 złotych. No i zawód. Na szczęście, że z bonem, bo byłoby mi naprawdę smutno. Krem jest lekki, pięknie pachnie, ale nie jest specjalnie treściwy. Nie działa cudów, mimo obietnic. Myślę, że to niezły produkt na lato z uwagi na konsystencję, ale za te pieniądze na pewno znajdzie się tysiąc innych. Słoiczek jest szklany, dość ciężki. Do pudełka dołączona jest łyżeczka, dzięki której nie musimy grzebać paluchami w słoiczku co jest bardzo higieniczne.

Wyróżnię się tutaj recenzją, która nie będzie zbyt przychylna, ale wychodzę z założenia, że trzeba być szczerą, poza tym nie mogę przecież negować reakcji swojej skóry. Kosmetyk, który będzie odpowiadał setkom użytkowniczek może nie zadowolić jednej. Już jakiś czas temu zwróciłam uwagę na ten krem, gdy szperałam w internecie za nowościami dla odwodnionej skóry. Po wielu wątpliwościach postanowiłam wypróbować mniejszą wersję 10 g. Miałam przeczucie, bo krem nie sprostał mojemu odwodnieniu OPAKOWANIE: Zgodzę się z opinią poniżej. Pierwsze co przywodzi na myśl to gumisiowy świat gumijagód, czyli bajka mojego dzieciństwa. Od razu robi się cieplej na sercu. Słoiczek mniejszej wersji jest po prostu miniaturką tego pełnowymiarowego. Mamy więc taką małą, fioletową (jagodową) baryłkę zakręcaną za pomocą białej plastikowej zakrętki z falbankami, która stylizowana jest na ściereczkę zakrywającą jagódkowy dżem. Plastik jest mocny, gruby, solidny. KONSYSTENCJA: Krem jest biały, gęsty, ale z łatwością nabieram go ze słoiczka palcem. Nie zmienia kształtu dopóki się go nie rozsmaruje, czyli nie rozpływa się, ale aplikacja nie sprawia problemów bo sunie po skórze bardzo przyjemnie. Już w palcach czuć taki śliski efekt i na powierzchni skóry utrzymuje się tego typu film. Nie jest on natomiast tłusty i błyszczący. Skóra wygląda naturalnie. Jednak jest to warstwa, którą czuć i może nie jest ciężka, ale jednak za każdym razem odczuwałam jakbym nałożyła na skórę jakby folię. ZAPACH: Miał być jagodowy i może taki jest. Mnie jednak kojarzy się z takim bardziej sztucznym spożywczym napojem niż naturalnym aromatem owoców. DZIAŁANIE: Tutaj muszę przyznać, choć już wcześniej to zdradziłam, że moja skóra nie zareagowała komfortowo na ten produkt. Niby cera jest miękka i nawilżona, jednak już po chwili czułam jak w głębszych warstwach naskórek zaczynał odczuwać brak wilgoci i nadchodzło uczucie ściągnięcia. Kosmetyk więc nie chroni przed utratą wilgoci. Powiem szczerze, że starłam się przez kilka tygodni sumiennie stosować krem by wyrobić sobie opinię, ale za każdym razem kończyło się to zmywaniem kosmetyku po kilku chwilach i aplikowaniem sprawdzonego produktu by przywrócić komfort i nawodnić skórę. Przyjrzałam się też składowi, który w pewnych momentach nie jest idealny. Nie mam zbyt wiele do powiedzenia na temat tego kremu. Najbardziej ujęło mnie jego opakowanie jak z bajkowego świata. Działanie niestety już tak bajkowe nie jest. Najważniejsze, czyli nawodnienie i ochrona przed utratą wilgoci są słabe. Jak widzę w opiniach poniżej, produkt się sprawdza, ale polecam zacząć od mniejszego opakowania, jeśli ktoś walczy z odwodnieniem, jak ja.

Dostałam ten krem od przyjaciółki. Od razu uśmiechnęłam się na jego widok, bo przypomina słoiczek gumijagód ze znanej kreskówki:) Okazał się równie magiczny, jak opakowanie. Doskonale się wchłania, jest baaaaaardzo wydajny i wystarczy niewielka ilość na całą twarz. Pięknie pachnie, nie przytłacza chemicznym, jagodowym zapachem. Jest bardzo treściwy, gęsty, ale jednocześnie doskonale nawilża skórę. Nie zostawia tłustego filmu. Moja cera po jego użyciu wygląda doskonale, pożegnałam efekt przesuszenia i naprawdę poprawiłam stan swojej skóry. Jest dość drogi, ale na pewno sięgnę po niego ponownie.

Kupiłam mniejszą wersję tego kremu w sklepie Kontigo ze względu na to, iż jest to produkt azjatycki, które cieszą się w większości świetnymi opiniami. Zainteresował mnie uroczy wygląd słoiczka, jak i zapach, który nie jest zbyt mocny, delikatny, odpowiedni na skórę twarzy. Krem nakładam na noc, świetnie nawilża cerę. Rano skóra jest jeszcze bardzo dobrze nawilżona, gotowa do nałożenia podkładu. Największym atutem tego kremu jest to, że cera po nim nie jest tłusta, jest po prostu przyjemnie zwilżona. Stosuję ten krem już około dwóch tygodni i widzę poprawę mojej cery.

Kupilam ten krem w ciemno. Przypadkowo szukajac kremu nawilzajacego w internecie natknelam sie na ta marke. Zainteresowana zaczelam szukac opini. Nigdzie jednak w Polsce nie bylo wpisu na jego temat. Zaczelam czytac zagraniczne blogi i opinie o nim. Same pozytywne!! A ze ja nie lubie kremow z drogerii te apteczne tez sa czasem nie za fajne postanowilam wyprobowac naturalna pielegnacje.. Cud nie krem! Mam sucha skore . Podczas karmienia piersia pogorszyl mi sie stan cery. Nie dosc ze sucha to jeszcze niedoskonalosci.. Krem uratowal mi cere. Suchosc z pierwszym posmarowaniem odeszla. Niedoskonalosci ukojone .Nie leczyl ich ale koi i nie były czerwone. Stosuje go na dzien i na noc. Szybko sie wchlania pieknie pachnie chociaz niedlugo sie to utrzymuje. Jest lekki. Na dzien pod makijaz tez bedzie idealny. Drogi ale można zlapac promocje. Nawilza rewelacyjnie i dlugo. Nie zapycha jest komfortowy w noszeniu lekki w nakladaniu jak maselko. Kocham ten krem!'