Yoskine Matcha Urban D-Stress, Japan Drops of Youth Matcha Oil Japońskie krople młodości `Olejek Matcha`

Ostatnio będąc w gościach i rozmawiając o kosmetykach, ciocia pokazała mi ten olejek. Tak bardzo go zachwalała, ze pomyslalam kupię zobaczymy. No i faktycznie olejek jest super, bardzo dobrze nawilża, szybko się wchłania nie zostawia cery tłustej, pod krem i makijaz jest super . Przy dłuższym używaniu cera jest delikatna, nawilżona i taka „ świeża „ Będę kolejna osobą która to poleca . Dziękuje Ciociu :)

Na początek zaznaczę, że jestem posiadaczką skóry mieszanej, ze skłonnością do przetłuszczania się w strefie T. Nie zapłaciłam też pełnej ceny produkty, kupiony ze zniżką 40%. Zalety: -nie zapycha -ładny zapach -bardzo wydajny -wygodny aplikator z pipetą -nie jest przesadnie tłusty -wchłania się w miarę szybko -poprawia stan skóry, koi i łagodzi Wady: -dla skór tłustych/mieszanych raczej tylko na noc -regularna cena, jak za olejek to dość sporo -pod makijaż absolutnie nie

Krople otrzymałam jako nagrodę w jednym z konkursów. Opakowanie to solidna buteleczka z grubego szkła z wygodnym kroplomierzem. Buteleczka wiele zniesie, po niefortunnym upadku z wysokości na twarde płytki nadal była cała (choć niestety uległ uszkodzeniu kroplomierz). Do produktu podeszłam początkowo jak pies do jeża, gdyż nie przepadam za "olejkowymi" kosmetykami, zarówno do twarzy, jak do ciała czy włosów. Ten produkt jednak bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Krople przyjemnie pachną - słodko, nieco różanie. Są bardzo wydajne - opakowanie po dwóch miesiącach używania nadal jest jeszcze około 1/4 opakowania. Pomimo moich obaw produkt nie zapchał skóry, czego najbardziej się obawiam w tego rodzaju produktach. Bardzo przyjemnie natłuszcza, nawilża i wygładza skórę. Idealny do skóry dojrzałej, w widoczny sposób ją wygładza, ujędrnia, uelastycznia , nawet zaryzykowałabym stwierdzenie, że faktycznie odmładza. Dla osób młodych ten produkt może być za ciężki, ale dla dojrzałych kobiet powinien okazać się strzałem w 10-tkę. Produkt stosuję na noc, gdyż nie wchłania się szybko, więc stosowany np. w ciągu dnia mógłby być zbyt ciężki np. pod podkład. Generalnie jest to bardzo przyzwoity produkt i pomimo wysokiej ceny za opakowanie (około 70 zł) zdecyduję się na jego zakup po tym jak obecne opakowanie (nagroda) zostanie do końca zużyte.

W zimie potrzebuję intensywniejszego działania nawet natłuszczającego i zwykłe kremy różnie sobie z tym radzą, a te lekkie to już bardzo różnie. A olejki z natury lubię i stosuję chętnie. Pierwsze użycie poszło na dłonie (tam testowałam produkt w sklepie) i formuła tzw. suchego olejku od razu poprawiła stan skóry. Ale prawdziwe zaskoczenie przyszło po poprawnym użyciu. Prawie poprawnym - po demakijażu zaaplikowałam preparat na czystą skórę i od razu zachwyciła mnie gładkość. To chyba wyróżniłoby ten konkretny preparat na tle innych olejków, które do tej pory stosowałam. Co więcej, gładkość owa trwała do rana następnego dnia i od tego momentu jestem zakochana w tym olejku. Moja cera nie jest na tyle problematyczna żeby koniecznie coś zakrywać czy przykrywać, ale potrzebuję jednak lekkiego wyrównania kolorytu, zwłaszcza zimą, kiedy różne miejsca dostają kolorów od pogody. Olejek nie odejmie nam magicznie kilku dekad i nie wróci nas do czasów kiedy mróz dodawał uroczych rumieńców makijaż był zbędny - niestety! :) ale dosłownie kropelka sprawi, że skóra będzie gładka i ładnie nawilżona. A na takiej nawet delikatny makijaż wygląda wystarczajaco dobrze. Nie wiem, czy chroni przed smogiem (!!!) ale krem na noc (Bielenda 50+, odrobinę może ponad mój wiek) znakomicie się nakłada na skórę z olejkiem i jestem z niego bardzo ale to bardzo zadowolona. No i wracamy do podstaw - odpowiednio zadbana skóra to warunek dobrego wyglądu, a ten olejek ma duże szanse trafić do moich faworytów. Używam go na noc po oczyszczeniu skóry, a potem rano, również po oczyszczeniu, pod makijaż. Na razie jesteśmy nierozłączni :)