Bell Bon Bon, Beauty-Licious Face Powder Pachnący puder upiększający

Bell specjalizuje się mam wrażenie w tego rodzaju pudrów, rozświetlających ale bez drobin. Ten puder zamknięty jest w standardowym dla Bell opakowaniu, wg mnie dużo solidniejszym niż np pudry Lovley. Do tego opakowaniea ladnhy kolor i urocze tłoczenie. Ma, dla mnie przyjemny, słodki zapach. Ma on delikatny kolor, brzoskwiniowy, niestetyam wrażenie że o ćwierć tony dla mnie za ciemny i dlatego potrafię go czasem widzieć na twarzy za mocno. Posiadam cerę mieszaną dlatego nakładałam go tylko na boki twarzy i ew jako omiecenie na sam koniec całej twarzy, po użyciu innego matującego pudru. W strefie T wygląda źle, perła podkreśla pory a puder się waży. Nie jest to must have ale ciekawa alternatywa dla wyznawczyń kilku pudrów do różnych sfer twarzy. Obecnie testuje inny puder z Bell, już w standardowym opakowaniu ze stałej kolekcji, bez zapachu i tłoczeń ale w jaśniejszym kolorze i chyba to bardzieji pasuję. Natomiast ten puder nadal można kupić na stronie Bell, którą wszystkim polecam, zamiast biegać po biedronkach, macie tam większości starszych kolekcji łatwo dostępnych.

Puder zamknięty jest w uroczym opakowaniu. Ma fajny słodki zapach. Ma on delikatny kolor. Używałam go tylko kiedy się opaliłam, ponieważ mam dosyć jasną karnację. Posiadam cerę mieszaną. Na początku nakładałam go tylko na boki twarzy i w tej formie sprawdzał się bez zarzutu. Następnie próbowałam nim utrwalać strefę T przy pomocy pędzelka. Przy takiej aplikacji wszystko mi się szybko ważyło i nie wyglądało to dobrze. Jednak wklepany puszkiem dał mi cudowny efekt, bardzo naturalny. Nie jest to jednak puder matujący, ani typowo utrwalający, ale dla mnie w codzinnym letnim makijażu był boski.

+ piękny zapach + niska cena + wygodne opakowanie + dostępność w Biedronce + wysoka jakość + rozświetla skórę + ładne wykończenie + upieksza skórę - edycja limitowana

Bell robi świetne pudry i bronzery! Nie daje ciężkiego i suchego matowego wygląd skóry. Puder wygląda satynowo lekko matowo. Nie ciastkował się. Nie zmieniał koloru podkładu. Zapach miał jak guma mamba malinowa. Kosztował ok 15 zł. Minus mały za opakowanie pod koniec użytkowania zawias mi pękł. Szkoda ,że była to limitowana wersja,bo bym powtórzyła zakup.

Jeden z ulubionych produktów w mojej kosmetyczce. Wspaniały produkt o pięknym zapachu. Niesamowity efekt na skórze, która jest wygładzona, zdrowo rozświetlona. Jeden z najlepszych pudrów upiększających na rynku. Uniwersalny kolor, który będzie pasował do większości karnacji. Polecam

Ten puder jest zapychają. Mocno się ciastkuje i brzydko wygląda po kilku godzinach. Nie nadaje się do skory mieszanej czy z rozszerzonymi porami. Lepiej nie eksperymentować z nim bo wyglada bardzo ładnie tylko na początku. Wtedy skóra wygląda świeżo i promieniście ale bez iskrzenia. Potem jest gorzej. Nie wyświęca się ale warzy i niszczy ciastkuje podkład.

puder z limitowanych kolekcji Bell z Biedronki. Przepięknie pachnie cukierkami, świetnie wygląda na twarzy i dosyć dobrze wygląda w okolicy pod oczami. Ma wykończenie satynowe i długo utrzymuje się na twarzy. Nie przyciemnia i jest mięciutki. Jeden z lepszych pudrów jakie miałam.

Jestem bardzo na nie, jeśli chodzi o podejście Bell do tworzenia kosmetyków dla Biedronki. Stanowczo zbyt często wypuszczają nowe serie produktów, choć te produkty są bardzo fajne, ale nie można się do nich przyzwyczajać, bo to wszystko edycje limitowane. A jeśli chodzi o sam produkt to lubię go, oczywiście mi się już kończy i nie będę miała okazji kupić go ponownie, a był taniutki. Pięknie pachnie, ma ładne satynowe wykończenie, które do cer mieszanych się nie nada, bo podkreśli niedoskonałości i szybko się wyświeci. Ale na boki twarzy i do usuwania bakingu będzie super. Puder ma lekki kolor, który widać na buzi, ale ja jestem bardzo blada i ten efekt przyciemnienia jest w granicach normy. Opakowanie jest standardowe, z taniego plastiku, ale puder miał bardzo ładne tłoczenie. Ogólnie wzięłabym ponownie.

Super produkt,szkoda, że w edycji limitowanej. Nadaje się wspaniale pod oczy jak i na całą twarz w formie lekkiego "mineralnego" podkładu, ale także do utrwalania makijażu. Nie zostawia płaskiego matu, a satynowy lekki błysk. Bardzo dobrze zmielony i prasowany. Zapach owocowy-jakby guma mamba. Osobiście mi to nie przeszkadza,ale czuć go po aplikacji.

Mimo, iż posiadam cerę mieszaną nie przepadam za matowym wykończeniem makijażu. Uwielbiam zdrowy błysk, dlatego często sięgam po pudry, które oprócz utrwalenia dadzą właśnie taki efekt. Kolekcje Bell. które znajdziemy w Biedronce pokazały już nie raz, że mimo niskiej ceny potrafią konkurować z tymi droższymi kosmetykami. W przypadku tego pudru moje serce zabiło mocniej. Jest po prostu REWELACYJNY ! Spełnił moje oczekiwania w 1000 %. Zdrowy blask, utrwalenie, wygładzenie twarzy niczym filtr a do tego cudowny zapach malinowej Mamby. CUDO ! Zdecydowanie muszę powiedzieć słów kilka o tym przecudnym opakowaniu. Szata graficzna jeszcze nigdy mi się tak nie podobała. Gdybym tworzyła własną kolekcje kosmetyków- zdecydowanie mogłaby tak wyglądać. Proste, eleganckie i kobiece. Minusem, o którym muszę wspomnieć jest to, iż puder pochodził z limitowanej serii. Wiem, że na stronie internetowej można kupić kosmetyki z limitowanych edycji a szkoda, że nie ma ich na stałe w Strefie Piękna w Biedronce.

To był najlepszy puder jaki kiedykolwiek miałam, a trochę mi się zużyło przez 30 lat. Przepiękny blask i zapach! Ideał! Kupiłam chyba 6 sztuk i niestety wszystkie już zużyłam. Mam nadzieję, że wróci do Biedronki lub pojawi się regularnej ofercie Bell.

Szkoda, że puder był:( Skóra wyglądała po nim przepięknie, gładko i promiennie mimo, że mam cerę mieszaną i skłonną do świecenia to stosowałam go na całą twarz i bardzo mi się podobał efekt jaki dawał, takiej satynowej i zdrowej skóry. Może jak dla mnie trochę za bardzo intensywny zapach, ale mimo wszystko przyjemny. Nakładany pędzlem sprawdził się dobrze.

Opakowanie: Zgrabnie zapakowany puder, bardzo lubię takie "nude" kolekcje. Moje serce skrada diamentowe tłoczenie pudru i serduszko na wieczku. Plus za ładny zapach. Kolor: Puder wydaje się dosyć ciemny, ale na twarzy nie daje koloru, ma ładne satynowo-perłowe rozświetlenie, bez drobinek. Daje taki lekki, zdrowy glow. Konsystencja: Bardzo przyjemna i jedwabista. Puder dobrze nakłada się pędzlem. Działanie: Ze względu na to, że moja cera ma tendencję do błyszczenia (cera mieszana, w kierunku tłustej i trądzikowej) pudru głównie używam do pudrowania strefy pod oczami. Bardzo dobrze utrwala korektor i rozświetla skórę pod oczami. Kilka razy użyłam go na całą buzię, jednak tak jak podejrzewałam na początku wyglądał super, ale szybko mi się wyświecił. W moim egzemplarzu widać już denko, szkoda, że była to edycja limitowana i nie będę miała okazji kupić drugiego opakowania.

Szkoda że puder z tej serii to edycja limitowana :( testowałam już wiele pudrów ale takiego nie miałam jeszcze nigdy. Moja cera w makijażu praktycznie zawsze wygląda sucho a z tym pudrem nakładanym gabeczka wyglądała nieziemsko. Skóra była satynowa, rozświetlona, wyblurowana jak w photoshopie a w dodatku nie wyświecał się w ciągu dnia. Zapach przepiękny, intensywny, który utrzymywał się na twarzy co z czasem zaczęło mi trochę przeszkadzać ale za tą cenę, dostępność i efekt WYBACZAM żałuję, że nie zrobiłam zapasów, mam nadzieję, że Bell kiedyś ponowi sprzedaż tego pudru bo jest naprawdę genialny!

Puder był chyba serią limitowaną, bo nie mogę go już nigdzie dostać niestety. Jednak bardzo fajnie mi się sprawdzał na mojej mieszanej cerze. Utrwalałam nim codzienny makijaż, spisywał się w tej kwestii dobrze. Matowił skórę, jednak nie zostawiał uczucia ściągnięcia, czego bardzo nie lubię. Buzia po prostu wyglądała na zdrową. Zapach był przyjemny, nie pod koniec użytkowania coraz mniej wyczuwalny. Co najważniejsze nie zauważyłam, żeby zapychał moją skórę, a inne pudry często to robią. Cenowo przystępny, wydajny. Opakowanie plastikowe, ale do samego końca nie popsuło się.

Lubilam dziada do momentu... pękł mi...ta wypiekana przestrzeń pod spodem była pusta...jedno mocniejsze docisniecie i po pudrze.... co za dziad.. Oczywiście pudru już nie znalazłam w zadnej stonce....więc przygoda skonczyla się dość szybko... szkoda, bo produkt mi się podobal. Ładnie wyglądał na twarzy, nie podkreślał niedoskonałości i suchych skorek. Wykończenie dawal takie zdrowe... nie tepy mat i nie tak bardzo rozswietlone jak najnowszy ich kwadraciki. Puder był zaskakująco dobry, i szkoda że pojawił się jako limitowana edycja. Przeżyłam nawet bez lusterka i puszka ????

Fantastyczny puder który daje efekt Photoshopa. Wygladza cere daje efekt satyny, minimalizuje widoczność porów, ładnie pachnie, nie przyciemnia podkladu, nie wygląda sucho pod okiem i nie podkreśla zmarszczek. Idealny do przypudrowana podkladu. Dobrze na nim rozprowadza się inne produkty suche. Ubolewam że był limitowany.

Bell w niemal każdej edycji limitowanej zaskakuje coraz lepszymi i ciekawszymi kosmetykami i ten puder ( i cała kolekcja bon bon) zaskoczył mnie swoją jakością. Nie mam szczęścia do pudrów i częściej jestem z nich niezadowolona lub mniej więcej usatysfakcjonowana ale nigdy nie zdarzyło mi się jeszcze kupić drugiego takiego samego, aż to tego pudru który szczęściem udało mi się nabyć w jeszcze jednej sztuce. Produkt ma jedną bardzo poważną wadę, którą mam nadzieję marka naprawi, a mianowicie jest z limitki, która już nie jest dostępna. Po wielkich sukcesach niektórych produktów bell wprowadzało je do stałej oferty po delikatnych zmianach. Puder ma przyjemny, słodki zapach który nie jest na tyle mocny aby zakłócał stosowanie produktu i nie pozostaje długo na skórze. W opakowaniu wydaje się, że jest żółty ale po użyciu pięknie dopasowuje się do skóry. Nawet na mojej bardzo jasej karnacji wygląda pięknie. Puder faktycznie wygładza i powoduje efekt zdrowego glow. W trakcie dnia, pod warunkiem nie macania się za dużo po twarzy, utrzymuje się długo i z czasem wygląda nawet jeszcze lepiej.