Kat Von D Lolita Eyeshadow Palette Paleta cieni do powiek

Kupiłam ją w promocji w sephorze i całe szczęście że nie dałam za nią pełnej ceny, bo teraz rzadko jej używam. Kolory są śliczne jednak potrafią tworzyć palmy i zlewać się na powiece. Używam ich pojedynczo i wtedy są śliczne ale przecież wiadomo że najładniejsze makijaże tworzą połączenia kolorystyczne. Można nią oczywiście stworzyć ładny schludny makijaż ale trzeba się przy tym trochę napocić więc nie używam jej zbyt często wolę sięgać po cienie z którymi łatwiej się pracuje.

To była wyjątkowo szybka akcja - kumpela pisze mi, że jest promocja a ja frrru na stronę i zamawiam ;) Upolowana, i w kilka godzin już jej nie było. Także witam pozostałe szczęściary! Było warto. :3 Już dawno czaiłam się na cienie typu brudny róż i zgaszone fiolety, bo te, które mam to szkoda słów. Albo ich nie widać, albo robią efekty podbitego oka. Tutaj sprawa ma się o niebo lepiej. Cienie są PRZEPIĘKNE, idealne tony, intensywne maty. dokładnie takie, które mi się marzyły. Do tego pigmentacja wymiata po prostu - mimo tego, że cienie są suchawe to delikatne muśnięcie pędzlem już robi robotę. Jak to mówią - za tę cenę to cienie powinny się same blendować xD chyba tak jest, bo ja nie miałam z nimi problemu, choć jestem raczej laikiem. Opakowanie jest cudowne, uwielbiam taki klimat. Nie wiem co więcej napisać, ta paleta to SZTOS! Gorąco polecam tym, którzy kochają sine i różane kolory - oczywiście jeśli jeszcze będzie dostawa. A myślę, że powinni dowieźć - skoro tak szybko poszły ;) PS. Jeśli będę się kiedykolwiek hajtać to chcę mieć je na powiekach w ten dzień! :P

Paleta z matowymi cieniami, mocno napigmentowanymi. Uwielbiam za kolory, bo są takie "moje". Można z nich stworzyć makijaż wieczorny jak i dzienny. Kolory na powiece wyglądają nieco inaczej niż w palecie. Ciemne lekko się osypują, jednak łatwo nad tym zapanować. Cienie trzymają się świetnie skóry, praktycznie cały dzień.

Zakochałam się w kolorystyce palety. Uwielbiam maty, a szczególnie w takich odcieniach. Paleta raczej nie dla niedoświadczonych w makijażu. Cienie są mocno napigmentowane, więc trzeba uważać, aby nie zrobić sobie krzywdy. Dodatkowo większość z nich wygląda na powiece inaczej niż w palecie - warto pobawić się trochę paletą i potestować zanim przejdzie się do właściwego makijażu. Cienie są trochę suche i nieco się osypują, ale jest to do opanowania. Trwałość jest niezła, może daleka od Urban Decay, ale satysfakcjonująca. Opakowanie z lusterkiem jest wygodne i wizualnie stanowi prawdziwe cudeńko. Dla miłośniczek makijażu w takich tonacjach totalny must have.