Wprawdzie nie jest to pianka, a krem, ale sprawdza się nieźle.
Kupiłam ten produkt, gdy żel z L'Oreala okazał się być koszmarnym wysuszaczo-podrażniaczem, a pianka z Orientany była zbyt słaba do wieczornego oczyszczania. Wybrałam wariant bananowo-melonowy, głównie ze względu na obiecany efekt energetyzujący , formułę kremowej pianki oraz zapach banana - liczyłam na konsystencję musu i apetyczny, obłędny zapach niczym z odżywki Garnier Hair Food, który kocham miłością szczerą.
Otrzymałam nieco inny produkt, ale finalnie mogę powiedzieć, że jestem zadowolona - jednak mimo zalet, raczej nie powtórzę zakupu tego konkretnego wariantu, raczej skuszę się na wersję truskawkową.
ZALETY:
+Prześliczne opakowanie. Zwracam na to uwagę i nie ukrywam, że mam słabość do takich uroczych, słodkich i kolorowych buteleczek, słoiczków, tub i tubeczek - i tutaj mam wszystko to, co lubię. Słoneczny, żółty kolor, apetyczne banany i melony na etykietce, fajna grafika, zatyczka na zastrzask - jak dla mnie jest idealnie, tuba jest miękka i umożliwia zużycie produktu do końca.
+Ładny zapach - spodziewałam się wprawdzie, że to banan będzie dominował w tej kompozycji, a jest raczej pół na pół - czuć tu melona zdecydowanie, dałam tę piankę do powąchania kilku osobom i potwierdziły, że melon tu jest :).
+Produkt dobrze radzi sobie z oczyszczaniem skóry - co ciekawe, on prawie wcale się nie pieni, a jednak doskonale usuwa resztki makijażu, zanieczyszczenia, sebum, ponadto dobrze sprawdza się przy porannym oczyszczaniu twarzy.
+Nie uczula - a mam cerę wrażliwą i atopową.
+Nie zapycha porów.
+Faktycznie dodaje energii i odświeża skórę, głównie przez ten zapach :)
+Nie wysusza skóry - to bardzo ważne w moim przypadku. Nie oczekuję, by żel/pianka mnie nawilżały, ale istotne jest dla mnie, by nie pogarszały stanu skóry - i tu jest dobrze, twarz nie jest ściągnięta ani zaczerwieniona, nie odczuwam również dyskomfortu po umyciu twarzy.
+Jest to produkt bardzo wydajny, wystarczy bowiem odrobina, aby skutecznie oczyścić skórę.
+Polska marka <3
+Przystępna cena - za opakowanie 135 g zapłaciłam 13 zł, to naprawdę niedużo, biorąc pod uwagę wydajność oraz działanie.
NEUTRALNE:
+/- Nie mogę zgodzić się z tym, że jest to 'kremowa pianka' - pianka to jest jedynie w opakowaniu, w kontakcie ze skórą widać, że jest to gęsty, zbity krem. Nie wpływa to w żaden sposób na działanie, ale obiecywane było co innego - chciałam pianki, kurde blade!
+/- Skład nie jest do końca naturalny, niestety. Mamy tu ekstrakty z banana, melona, mamy prebiotyki, glukonolakton, mamy glicerynę, mamy olej babassu, ale mamy też Disodium EDTA oraz Phenoxyethanol :(. Są one bliżej końca składu i już po składnikach aktywnych, niemniej jednak - SĄ. Jeżeli ktoś unika tych składników, to ta pianka nie jest produktem dla niego.
WADY:
-Brak.
Podsumowując - choć nie jest to pianka, a krem, to jednak działanie jest dobre i produkt spełnia swoje podstawowe zadanie - oczyszcza, myje, odświeża, nie wysusza i nie zapycha. Choć ideałem nie jest, to jest to niezwykle przyjemny kosmetyk, który swoim apetycznym zapachem skutecznie poprawia humor ;). Raczej nie kupię go ponownie, ale tylko dlatego, że ciekawią mnie inne wersje z linii Smoothie Foam - ale i tak polecam go wypróbować, zwłaszcza jeśli jesteś wielbicielką owocowych aromatów <3
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie