Drogeria Natura już jakiś czas temu wprowadziła swoją markę, którą można kupić wyłącznie u nich. Tak samo jak Rossmann ma Isanę, tak Natura stworzyła kosmetyki pod szyldem Natura Care. Nie jest jakoś specjalnie popularna, ale z tego co wiem marka zawiera balsamy do ciała, kremy do twarzy, żele pod prysznic, mydła, kremy do rąk, kosmetyki do pielęgnacji stóp i inne, także trzeba przyznać, że asortyment jest dość szeroki.
Dzisiaj chciałabym chwilę poświęcić kosmetykowi do pielęgnacji dłoni, którego zadaniem jest zregenerować oraz odżywić skórę i jest to krem do rąk z ekstraktem z malin. Od razu zaznaczam, że uwielbiam maliny pod każdą postacią spożywczą i kosmetyczną, dlatego bez wahania zdecydowałam się właśnie na ten zapach. Przyznaję, że ten jest bardzo przyjemny i faktycznie przypomina zapach malin, nie sztuczny, nie za słodki, nie mdlący i przez jakiś czas czuć go na dłoniach.
Koszt tego kremu to 6zł za pojemność 75ml i należy go zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. Jeszcze mi się chyba nie zdarzyło, aby przeterminował mi się krem do rąk, bo te przy moim trudnych w pielęgnacji dłoniach idą u mnie dosłownie jak woda. Obecnie mam otwarte chyba ze 3 różne kremy (jeden w pracy, drugi w torebce, trzeci w domu), ponieważ niezależnie od tego gdzie przebywam praktycznie po każdorazowym umyciu dłoni muszę je natychmiast nawilżyć. Regenerujący krem malinowy mam w pracy i to właśnie po niego sięgam najczęściej w ciągu dnia. Ma bogatą, gęstą konsystencję, która podczas aplikacji nie spływa z dłoni, ale jednocześnie rozprowadza się po dłoniach bardzo sprawnie i szybko wchłania. Co ciekawe, nie ma po nim uporczywego uczucia oblepienia czy tłustości, dlatego zaraz po użyciu mogę spokojnie wrócić do pracy biurowej bez obawy o zatłuszczenie klawiatury. Czuć delikatny film na rękach, ale nie jest on klejący. Ma to też swoje minusy, ponieważ po około 15 minutach ślad po tym kremie znika a skóra ponownie domaga się nawilżenia. Bywa tak, że w ciągu godziny posmaruję się nim 5-6 razy, aby zaspokoić potrzeby skóry i czasem to jest wystarczające a czasem nie.. Dodam też, że latem skóra mimo poddawania ją na ekspozycję słoneczną nie wymaga aż takiej uwagi co zimą. Oczywiście, potrzebuje nawilżenia, ale nie ma kłopotu z mrozem, gdzie skóra czerwienieje z zimna i potrafi pękać. Zima jest dużo trudniejszym okresem i już teraz wiem, że ten krem nie dałby sobie rady. Na lato ok, ale zimą skończyłby mi się pewnie w 2 tygodnie. Na chwilę rzeczywiście likwiduje suchość i szorstkość, ale potem to wraca a ja nie widzę obiecanej regeneracji.. Bardzo bym chciała, ale dla mnie krem jest po prostu niewystarczający.
Opakowanie na początku jest wygodne, w końcu to plastikowa tubka z zamknięciem na zatrzask. Później jednak, kiedy to zawartość znacznie się zmniejszy i zostanie mniej więcej 1/4 tubki to zaczynają się schody. Plastik jest na tyle twardy, że ciężko jest ściskać opakowanie (na zdjęciu widać, że jest trochę odkształcone). Mało tego, w miejscu zespolenia tubki (w górnej części) kantami można pociąć sobie skórę albo porządnie ją zarysować. Doprawdy opakowanie mimo, że ładne, to jedna trochę mnie wkurza i chyba skończy się tak, że po prostu je rozetnę bo wiem, że w środku jest jeszcze sporo produktu. I nie, nie chodzi tu o cebulę, tylko inwestując niemałe pieniądze w kosmetyki chcę je po prostu zużyć do końca.
Czy wrócę do tego kremu? Hmm.. raczej nie. Niby nie robi mi krzywdy, bo nie podrażnia ani nie uczula, ale nie jest to typ kosmetyku, po którym byłoby mi smutno jakby zabrakło go w sklepie. Cena ok, działanie - bardzo przeciętne, opakowanie irytujące.. No nie, po prostu nie. Nie jest to coś, do czego chce się wracać, proponuję zainteresować się czymś innym, z tym można z powodzeniem dać sobie spokój.
Zalety:
- przyjemna konsystencja, z którą szybko się pracuje
- nie zostawia tłustej warstwy
- ładnie pachnie malinami, nie sztucznie i nie mdląco
- nie uczula i nie podrażnia
- cena
Wady:
- działanie jest niewystarczające: szybko znika z dłoni, nie regeneruje, nie odżywia, nie zmiękcza i nie wygładza
- redukuje szorstkość na bardzo krótki czas, po czym muszę wielokrotnie ponawiać aplikację, aby przywrócić dłoniom komfort
- tubka jest bardzo oporna pod koniec opakowania, ciężko cokolwiek z niej wycisnąć (a przy mocnym nacisku można skaleczyć sobie skórę)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie