Revolution Skincare Revolution Skincare x Jake – Jamie, Watermelon Hydrating Face Mask Maska nawilżająca

Maska skusiła mnie swoim wyglądem i obietnicami. Była częścią zestawu. To jest taki bardzo klejący się żeluś z ziarenkami kiwi (które w sumie nic nie robią oprócz wchodzenia we włosy). Ma słodki zapach i też na samym początku smak (potem jest bardzo gorzka, ale lepiej jej nie smakować, u mnie to było niechcący przy zmywaniu jej). Po nałożeniu czuć na twarzy ciepło. Żel zmywa się w miarę szybko, ale trudność sprawiają ziarenka kiwi. Maseczka mnie wysusza, twarz po niej jest boleśnie ściągnięta, sucha. Raz niechcący dostała mi się do nosa, czułam ból, a podczas próby wycierania jej zauważyłam krew na chusteczce (nie tarłam nią, po prostu włożyłam ją do nosa). Więc jeśli ktoś ją dowie to niech bardzo uważa na oczy/środek nosa.

Maseczkę zamówiłam skuszona oczywiście uroczym słoiczkiem i obietnicą zapachu. Zastanawiałam się dość długo, bo cena jest dość wygórowana, ale za którymś razem zobaczyłam ze maseczka jest w promocji i złożyłam zamówienie. Mam cerę suchą i naczynkową, wiec maseczka nawilżająca została wypróbowana od razu jak tylko otrzymałam zamówienie. Aplikacja jest przyjemna, chociaż maseczka ma formę żelową, wiec trzeba nakładać ją dość ostrożnie (mi kilka razu trafiła do oczu). Na początku jest odczuwalny efekt rozgrzewający. Po zmyciu maseczki rzeczywiście jest efekt nawilżenia, a cera tak jak obiecuje producent jest gładka i przyjemnie miękka. Maseczka nie uczula, nie podrażnia, jeżeli dostanie się do oczu w trakcie zmywania, również ich nie podrażnia (a oczy mam potwornie wrażliwe). Jedyne do czego mogę się przyczepić to smak, naprawdę! Gdy zmywalna maseczkę dostawała się tez oczywiście na usta i do buzi, a to już było potwornie nieprzyjemne. Zapach jest słodki, intensywny ale dla mnie, jako dla fanki takich zapachów, nieziemski! Naprawdę pachnie arbuzem. Może jednak przeszkadzać posiadaczom wrażliwych nosów. Wydajność jest bardzo w porządku za taką cenę. Używałam maseczki dwa razy w tygodniu, mam ją już miesiąc, a została mi jeszcze jakaś 1/3 słoiczka. Zastanawiają mnie jedynie pestki arbuza. Nie dają żadnego efektu, a na pewno takiego nie zauważyłam. No i wplątują się podczas zmywania we włosy.