Nuxe Insta-Masque, Masque Détoxifiant + Eclat Insta-Masque Detoksykująca maska rozświetlająca

Maska ma gęstą i gumowatą konsystencję. Ciężko wyjmuje się ją ze słoiczka. Klei się przy nakładaniu na twarz, ale jest łatwa do zmycia. Wg producenta wystarczą 2 minuty, aby zobaczyć efekty działania. Pomijając nakładanie, jest ona bardzo przyjemna w stosowaniu. Skóra jest oczyszczona, ale nie ściągnięta. Działanie jest delikatne, ale zauważalne. Maska nie przesusza cery. Jej minusem jest mała wydajność i bardzo wysoka cena. Ładnie pachnie, nie spowodowała u mnie podrażnień czy pojawienia się pryszczy.

Czarne maski źle mi się kojarzą, ze względu na uporczywość w aplikacji, zmywaniu i brudzeniu wszystkiego dookoła min. ubranie, ręcznik, armatura w łazience. W tym wypadku wszystko, ale to zdecydowanie wszystko idzie jak po maśle :) Maseczka ma konsystencję żelu w kolorze czarnym, szybko idzie wydobyć z opakowania i rozsmarować na twarzy. Po dwóch minutach można zmyć wodą, konsystencja z żelowej zmienia się w mleczko, błyskawiczne i bezproblemowo spływa z twarzy. Nic się nie zabrudzi :) Twarz jest oczyszczona, wygładzona i rozświetlona. Zero śladów przesuszenia, zapchania, alergii. Skóra nabrała naturalnego blasku i witalności, super w przypadku przemęczenia w szybki sposób można poprawić wygląd skóry i humor :))) Stosowałam maseczkę w formie miniaturki o pojemności 15 ml i starczyła na 6-7 aplikacji. Zdecydowanie polecam, sama mam zamiar kupić pełnowymiarowe opakowanie. Cena do najniższych nie należy ale warto stosować. Uwielbiam kosmetyki firmy Nuxe :)))

Maseczka lekko złuszcza i rozjaśnia cerę i tyle :) nie wiem czy opłaca się kupować coś o tak znikomym efekcie. Być może będzie dobra dla nastolatek, albo dla młodych osób, nie mających większych problemów ze skórą. Natomiast jeśli ma się cerę suchą albo mieszaną, jest ogromna ilość bardziej skutecznych produktów. Nic złego ze skórą nie robi, nie uczula, nie podrażnia :)

Jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim produktem, a wcale nie mało zużywam masek, bo lubię taką formę pielęgnacji. Mam tu dwa czynniki, które mnie zaskoczyły: czas i formuła. Kosmetyk po nałożeniu ma być na twarzy zaledwie 2 minuty, stąd w nazwie Insta. Jest to dobra sprawa w zabieganym świecie, nie rezygnujemy z ulubionej pielęgnacji, wystarczy chwila i czujemy się zadbane. Przygotowując urodziny córki nie chciałam wyglądać na zmęczoną, więc z pomocą przyszła Insta maska. Szybko niczym zupka instant zrobiona maseczka rozświetliła moją skórę i nic więcej nie trzeba było używać. Konsystencja jest żelowa, a po kontakcie z wodą zamienia się w piankę. Również kolor jest inny, z czarnego przechodzi w szary. Przyjemnie się korzysta z tej maski. Łatwo nakłada i zmywa, a umila te czynności piękny zapach.

Ta maska to typowy i modny ostatnio produkt detoksykujący czyli czarna maska, która ma za zadanie oczyścić i odświeżyć skórę oraz nadać jej promiennego blasku. + konsystencja jest dość lekka, dobrze się aplikuje, + nie podrażnia skóry, + nie zastyga na twardą masę + / - zmywa się dość łatwo w porównaniu do innych czarnych masek, ale nadal nie jest to dla mnie łatwo i przyjemna czynność - maska jest kruczo czarna, więc trzeba uważać przy nakładaniu. Bardzo łatwo się poplamić, więc zalecane jest ubrania "robocze". Należy również brać pod uwagę sprzątanie łazienki. Nawet jeśli uda nam się nałożyć bez plam dookoła, to przy zmywaniu jest duża szansa na czarne kropki wszędzie dookoła. - efekty nie są dla mnie powalające. Nie widzę ani wielkiego oczyszczenia (pory są takie jak były) ani wielkiego rozświetlenia. - cena zdecydowanie za wysoka jak na to, co oferuje ten produkt

Maskę otrzymała w prezencie i jest to moja pierwsza przygoda z marką Nuxe. Z tego co się orientowałam jej cena jest dość spora, więc nie jestem pewna czy sama zdecydowałabym się na jej zakup w ciemno. Kosmetyk ten ma mało ocen w katalogu wizaż, tak więc pewnie wstrzymałabym się z podjęciem decyzji. Opakowanie to plastikowy słoik o czarnym kolorze, z również plastikową, białą zakrętką. Jego kształt pozwala na wygodne stosowanie, aż do samego końca, a gwint nie przekręca się i nie zacina. Konsystencja kosmetyku jest średnio gęsta, o czarnym kolorze i intensywnym połysku- co swoim wyglądem przypomina maski peel-off na wągry- i przyznaję, upewniałam się kilka razy czy to właśnie nie jest jej przeznaczenie. Kosmetyk łatwo się aplikuje przy pomocy pędzla i całkiem nieźle zmywa się przy pomocy wody. Brudzi ona nieco armaturę, zatem preferuje aplikować ją podczas kąpieli w wannie, kiedy to jej pozostałości wylądują w wodzie, a nie na ceramice. Przechodząc do działania produkt nieźle wygładza skórę, poprawiając jej nawilżenie i ujednolicając koloryt. Cera wygląda zdrowiej i bardziej korzystnie, a zaczerwienienia stają się mniej wyraziste. Lecz uwaga- przy regularnym stosowaniu wpłynęła ona również negatywnie na stan mojej cery, powodując zapychanie się porów i tworzenie wyprysków. Czy jestem pewna, że to ona była winowajcą? Tak, gdyż odrazu po jej odstawieniu moja skóra wróciła do normalności, a wszelkie ponowne próby jej stosowania dawały ten sam rezultat.

Otrzymałam próbkę produktu i z pewnością zakupię kosmetyk pełnowymiarowy. Maseczkę zastosowałam przed makijażem, przed większym wyjściem. Produkt pięknie wygładził skórę, nawilżył i rozświetlił. Czy detoksykuje? Sądzę, że jedno użycie to stanowczo za mało by to ocenić.

Dobra oczyszczająca maseczka. Żelowa konsystencja koloru czarnego łatwo się rozprowadza i jak na tego typu produkt równie łatwo się zmywa. Faktycznie odświeża i oczyszcza skórę, cera jest jaśniejsza, poprawia się koloryt. Co najważniejsze nie przesusza a dodatkowo nawilża. Stosowałam kilka tego typu maseczek i po nich miałam uczucie ściągnięcia skóry. Warto wypróbować.