Produkt ten otrzymałam w paczce recenzentki miesiąca lipca 2019, za którą bardzo dziękuję! Znałam peelingi tej firmy od lat i nie raz znajdowały się na półce w mojej łazience, więc wiedziałam czego się spodziewać.
Z racji tego, że moja skóra jest sucha, szczególnie na całych rękach, nogach i pośladkach, to często się łuszczy i są zauważalne odstające mini suche skórki, które wyglądają nieestetycznie. Zazwyczaj rozwiązuje ten problem poprzez użycie dobrze nawilżającego balsamu, ponieważ peelingi do ciała to nie są produkty, po które lubię sięgać. Tę czynność wykonuję zawsze szorstką stroną gąbki, co przynosi bardzo podobne rezultaty. Jednak ten peeling dostałam w paczce, więc też nadarzyła się okazja do przetestowania. Przyznam, że po tym jak wyciągnęłam go z paczki, to użyłam dwa razy, odstawiłam i zapomniałam. Miesiąc temu przypomniałam sobie o nim i zaczęłam używać na nowo, dwa razy w tygodniu. Najbardziej spodobało mi się w tym produkcie to, że można się nim jednocześnie myć i peelingować. Sprawdziłam jego możliwości w tej kwestii i nie zawiodłam się. Jeżeli chodzi o samo działanie myjące, to jest dokładnie takie samo jak przy żelach pod prysznic lub płynach do kąpieli. Nie wysusza skóry i to jest dla mnie najważniejsze. Natomiast jeżeli chodzi o działanie peelingujące, to tutaj jest szał ciał. Drobinek peelingu jest bardzo dużo, prawie tyle samo co samego żelu, ale nie są one tak ostre, czyli nie podrażniają skóry w dużym stopniu. Oczywiście jest wyczuwalne tarcie, bo powinno być, ale nie robi krzywdy. Po wyjściu z wanny skóra jest od razu gładsza w dotyku, a nawet gładsza z wyglądu. Regularne stosowanie może przyczynić się do poprawy jakości naskórka, szczególnie kiedy zmagamy się z rogowaceniem.
Konsystencja peelingu jest gęsta, a nałożony w dane miejsce nie odpada od niego. Jeśli używamy go do mycia całego ciała, to niestety piany nie powstaje dużo. Może to skutkować uczuciem niedomytej skóry, ale bez obaw - mimo, że słabo się pieni, to dobrze myje.
Zapach to po prostu czysta malina. Może nieco przesadzona, bo lekko chemiczna, ale nadal malina. Bardzo słodki, bardzo apetyczny i pozostaje na skórze na jakiś czas po wyjściu z wanny/prysznica.
Opakowanie to mała, zgrabna, plastikowa buteleczka z zamknięciem typu zatrzask. Zajmuje ona mało miejsca, więc jest ''travel friendly''. Możemy kontrolować zużycie produktu, ponieważ buteleczka jest przeźroczysta. Zatrzask dobrze trzyma w zamknięciu, a otwór do wyciskania produktu jest idealnej wielkości. Pojemność to 100g i może wydawać się, że to mało, ale peeling jest naprawdę wydajny, a przy okazji tani.
Zalety:
- Regularna cena
- Dostępność
- Można nim zastąpić produkt do mycia ciała
- Świetnie wygładza skórę i pozbywa się martwego naskórka
- Drobinki nie są bardzo ostre, więc nie podrażniają w dużym stopniu
- Regularne stosowanie może wpłynąć na jakość skóry
- Konsystencja
- Intensywny, apetyczny zapach maliny
- Wydajność
- Opakowanie
Wady:
- Bardzo słabo się pieni, przez co może dawać uczucie niedomytej skóry
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie