TRESemme Botanique, Natural Hold Hairspray Lakier do włosów

Prawie w ekstazę wpadłam, gdy zobaczyłam lakier bez alkoholu. Mokry sen włosomaniaczek o prostych jak druty włosach, którym jeszcze najbardziej do twarzy pasują loki. Poleciałam do sklepu, zakupiłam i liczyłam na zbawienie. Niestety to się nie stało. Sam lakier ma bardziej "konsystencję" sprayu w atomizerze. Psika grubymi kroplami, które dopiero po około minucie-dwóch zastygają na włosach. Poziom utrzymania 2 to bujda. To jest 6 w skali 1-5. Trzyma fryzurę przez cały dzień i jeszcze dłużej. Niestety, skleja też włosy, i to niemiłosiernie. Do tego stopnia, że pojawiają się kołtuny, a włosy tracą odrobinę na objętości i pokrywają się delikatną skorupką. Na szczęście da się to wyczesać, psując odrobinę nasze uczesanie i narażając włosy na mechaniczne uszkodzenia. Podsumowując, miało być piękne, ale trochę nie wyszło. Lakier dokończę, ale już nie wrócę do niego, bo nie mogę znieść sklejonych włosów. Jak na razie najlepiej sprawdził się do utrwalenia grzywki i fryzur "blisko głowy".